Tak Santos zaczął w nowym klubie. Dostał już nawet przezwisko. Wymowne!
Niespełna cztery miesiące trwał rozbrat Fernando Santosa z futbolem. Doświadczony Portugalczyk rozstał się we wrześniu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej, a w styczniu objął turecki Besiktas. We wtorek po raz pierwszy uczestniczył w meczu swojej nowej drużyny.
Pracy Fernando Santosa z narodową drużyną Polski nie można zaliczyć do udanych. Portugalczyk prowadził Biało-Czerwonych od stycznia do września 2023 roku. Pod jego batutą polscy piłkarze zagrali zaledwie sześć spotkań, z czego wygrali i przegrali po trzy. Wielu kibiców obwiania Santosa za nieudane eliminacje mistrzostw Europy.
ZOBACZ TAKŻE: Reprezentant trafił do Legii Warszawa. To lewy obrońca
Po niespełna czterech miesiącach przerwy portugalski szkoleniowiec wrócił na ławkę trenerską. Na początku stycznia objął Besiktas. We wtorkowy wieczór uczestniczył natomiast w pierwszym meczu swojej nowej drużyny - ta mierzyła się na wyjeździe z Rizesporem.
Santos - choć jest już oficjalnie trenerem klubu ze Stambułu - to spotkanie obserwował z wysokości trybun. Na murawie pracował natomiast Serdar Torraktepe, asystent poprzedniego szkoleniowca. Drużyna spisała się natomiast bardzo dobrze, odnosząc pewne zwycięstwo 4:0.
Portugalczyk dorobił się już w Turcji przezwiska. Został nazwany... Ojcem Chrzestnym, co podłapał już nawet oficjalny profil klubu w mediach społecznościowych.
W sobotę Besiktas rozegra kolejny mecz. Przed własną publicznością zmierzy się z Karagumruk.
Przejdź na Polsatsport.pl