Wolny zawieszony. „Trzeba go zmienić. On tego nie wyprostuje”
Za nami weekend ze skokami w Wiśle. W ślad za sukcesem organizacyjnym i frekwencyjnym nie poszły wyniki. Nie mieliśmy żadnego Polaka w dziesiątce, a Kamil Stoch znów się zaciął i nie wszedł nawet do trzydziestki niedzielnego konkursu. Na dokładkę mieliśmy aferę z zawieszeniem Jakuba Wolnego, który otwarcie skrytykował Davida Jiroutka, trenera kadry B. - Na tym stanowisku potrzebna jest zmiana – ocenia Kazimierz Długopolski, szkoleniowiec i ekspert.
PolSKI turniej 2024 zaczął się od afery z zawieszeniem Jakuba Wolnego, który zwrócił uwagę na kiepską pracę trenera kadry B Davida Jiroutka. Zawodnik zwrócił uwagę na to, że nie ma wyników i atmosfery.
Zobacz także: Terminarz Pucharu Świata w skokach 2023/2024. Kiedy skoki?
Nie ma wyników. Jiroutek do zmiany
- Jasne, że to nie tak powinno być załatwione, ale z drugiej strony nie wiemy przecież, czy Wolny wcześniej czegoś nie sygnalizował. Może to robił, nie został wysłuchany i teraz poszedł z tym do mediów – komentuje sprawę Kazimierz Długopolski, trener skoków.
- Trenera najłatwiej ocenić przez pryzmat wyników, a tych w kadrze B nie ma. Przyznam, że jestem tym zaskoczonym, bo Jiroutek pracował we Włoszech i tamci zawodnicy zrobili postęp. U nas jest jednak inaczej. Widać nie wszędzie pasują te same metody. Myślę, że Jiroutek już tego nie odkręci i nie wyprostuje. Trzeba będzie zrobić zmianę na stanowisku trenera kadry B. Jeśli nie teraz, to najpóźniej po sezonie – przekonuje Długopolski.
Jest mocny kandydat na trenera kadry B
Nasz rozmówca wskazuje też mocnego kandydata do przejęcia schedy. – Zanim przyszedł Jiroutek, to był Maciek Maciusiak i to nie wyglądało źle. W ostatnim sezonie pracy Kruczka, to ta nasza kadra B skakała lepiej niż kadra A. Pamiętam, że Thurnbichler odsunął Maciusiaka przekonując, że nie nadają na tych samych falach, że nie pasuje mu do realizacji jego celów. Wydaje mi się jednak, że powrót do Maciusiaka to jedyna szansa na poprawę sytuacji. Zresztą innego dobrego kandydata nie mamy – dowodzi Długopolski.
Poza zmianą Jiroutka trener Długopolski nie widzi potrzeby dokonywania większej rewolucji. – Thurnbichler popełnia błędy, ale mocno pracuje i zasługuje na to, żeby dać mu kredyt zaufania. Zresztą nie wszystko zależy od niego. To raczej kwestia materiału. Przez kilka najbliższych lat lepiej z naszymi skokami nie będzie. Musimy trzymać kciuki za to, żeby Stoch, Żyła i Kubacki dalej skakali, bo bez nich będzie jeszcze gorzej. Wąsek czy Zniszczoł, to są zawodnicy na okolice dwudziestego miejsca, nic więcej – ocenia nasz rozmówca.
I właśnie, dlatego że nie mamy dobrego zaplecza, potrzebna jest wymiana Jiroutka na kogoś, kto trafnie zdiagnozuje problemy i spróbuje to wszystko wyprostować, a także wyciągnie z naszych zawodników wszystko to, co najlepsze. Być może są też potrzebne głębsze zmiany w systemie szkolenia i odejście od obowiązujących obecnie schematów. A przede wszystkim potrzebny jest czas. Trzy, cztery lata, bo tyle trwa proces szlifowania zawodników, którzy gdzieś tam sobą i mogą zmienić nastroje kibiców.
Mamy turniej, nie mamy zawodników
- Teraz jest tak, że mamy piękny polski turniej, ale nie mamy zawodników. Nie takich, którzy gwarantowaliby nam walkę o podium, czy nawet miejsce w dziesiątce. Do tego dochodzą te wszystkie zawirowania. Pamiętam, jak kiedyś wyrzucano i skreślano z kadry Jana Ziobro, ale wtedy mieliśmy komfort i większą liczbę zawodników. Teraz tego nie ma, bo jeśli rok temu zdarzało się, że wyskoczył Habdas, czy inni skoczek młodszej generacji, tak teraz tego komfortu nie ma. Niewątpliwie czekają nas lata chude, ale trzeba zrobić wszystko, żeby trwały jak najkrócej – kwituje Długopolski.
Okresu czekania na dobre wyniki nie skrócimy jeśli nie dojdzie do zmian w kadrze B i głębokiej analizy metod pracy Thurnbichlera, który musi wyciągnąć wnioski z popełnionych błędów. Na razie cały sztab doprowadził do tego, że nie ma wyników i atmosfery. Do końca sezonu zostało jeszcze trochę konkursów. Zdaniem Długopolskiego, ale nie tylko, ten czas trzeba efektywnie wykorzystać.
Przejdź na Polsatsport.pl