Przez odstawienie Polaka tracą szansę na awans i miliony. "Zieliński stał się legendą"

Piłka nożna
Przez odstawienie Polaka tracą szansę na awans i miliony. "Zieliński stał się legendą"
fot. PAP/EPA
Przez odstawienie Polaka tracą szansę na awans i miliony. "Zieliński stał się legendą"

- Gdyby był Zieliński, to postawiłbym 60 do 40 dla Napoli, ale bez niego stawiam 60 do 40 dla Barcelony. Cajuste, który zagra za Zielińskiego, nie dorasta mu do pięt. Jest młody, uczy się, a klub chce go promować, wiedząc, że po sezonie straci Zielińskiego. To się jednak odbije na wyniku z Barceloną. Szczerze, to ja bym na miejscu De Laurentisa skalkulował, co się bardziej opłaca – mówi Piotr Czachowski, były reprezentant Polski, który specjalnie dla nas analizuje mecze 1/8 Ligi Mistrzów.

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport: Liga Mistrzów wraca już za kilka dni. Kibice pewnie się cieszą, ale Kamilowi Grabarze, to chyba musimy współczuć.


Piotr Czachowski, były piłkarz, ekspert: Raczej musimy mu życzyć, żeby trafił z formą. Dla niego to będzie wielka satysfakcja. Zagrać z tak fenomenalnymi piłkarzami, jakich ma Manchester City, to będzie niesamowite doświadczenie dla naszego bramkarza.

 

ZOBACZ TAKŻE: Padło pytanie o hazard! Natychmiastowa reakcja Glika! "Mieszkałem w Monte Carlo"


Jednak raczej bez szansy na happy end.


Kopenhaga w grupie wyeliminowała Manchester United. Wielki klub akurat przeżywał trudne chwile, ale to jest zawsze nobilitacja. No i pokazuje, że duński zespół ma potencjał. Jeśli mam być jednak szczery, to Kopenhaga ma najwyżej jeden procent szans na wyrzucenie Manchesteru City za burtę. I to pod warunkiem, że wszyscy zawodnicy "The Citizens" zachorują. Jakiś czas temu drużyna Guardioli miała trudny moment, ale już z tego wyszła. Dlatego Grabara będzie musiał się sprężyć, wiele z siebie dać, żeby na rewanż jechać choćby z minimalną nadzieją.


Jakby Polak dokonał cudu, to pewnie mógłby wiele na tym zyskać.


Dania leży niedaleko Wysp Brytyjskich, skauci na pewno będą na ten mecz patrzyli. Jeśli do tego dodamy, że Anglicy mają najwięcej pieniędzy, jak chodzi o piłkę, to chyba staje się jasne, o co toczy się ta gra. Dla Grabary to jest zdecydowanie szansa na to, żeby stać się dla jednego z angielskich klubów dobrą inwestycją. Kilka dobrych interwencji może mu otworzyć drzwi do najbogatszej i najlepszej obecnie ligi świata. Tego mu życzę.


Pytanie, czy Grabara do najlepszej ligi świata pasuje?


My mamy bardzo dobrych bramkarzy, jednych z lepszych na świecie. Tak o nas mówili, mówią i mówić będą. Napastnicy, nawet ci najlepsi, muszą się z naszymi bramkarzami liczyć. Grabara jest jednym z tych z najwyższej półki, więc ta Wielka Brytania byłaby dla niego w sam raz. Żeby jednak mógł się tym nacieszyć, żeby chwycić tę fajną nagrodę, wpierw musi pokazać coś ekstra.


Kiwior już na tych Wyspach jest, a jego Arsenal zagra w 1/8 z Porto.


Arsenal idzie na mistrza i jest faworytem meczu z Porto. Szerszy temat jest z Kiwiorem, który gra, choć nie tyle ile by chciał i mógł. Ma trudny początek. Przyznam, że ja mam słabość do tego zawodnika. Z dobrej strony pokazał się w lidze włoskiej i poszedł do Arsenalu za ogromne pieniądze. Teraz brak mu jednak czegoś, co nazwałbym pewnością siebie. Nie ma tego cwaniactwa, tej wyrazistości, która pozwala się lepiej sprzedać w tak fantastycznym klubie. Na razie ten obraz Kiwiora w angielskiej lidze jest mierny, słaby, ale może z upływem czasu to się zmieni.


Reprezentacja na pewno by na tym skorzystała.


Zdecydowanie. Kiwior to lewa noga. Od czasu Darka Wdowczyka nie mamy piłkarza tego formatu lewej obronie. Ostatnio sztukujemy. Na mistrzostwach świata grał tam Bartosz Bereszyński. I grał dobrze, co nie zmienia faktu, że to nie jest piłkarz lewonożny. A Kiwior jest i ma potencjał, ale musi go wydobyć.


Może nie zawsze ta Anglia jest wymarzoną nagrodą? Może on tam niepotrzebnie poszedł? Albo za wcześnie?


W jego przypadku trudno o takie dywagacje. Jak masz milion w Spezi, a ktoś inny daje pięć razy więcej i dokłada atrakcyjną kwotę transferową, to trzeba iść. Takim klubom, jak Arsenal się nie odmawia. Trzeba iść, jak chcą. Nawet, jak Kiwior finalnie spadnie z tego wysokiego konia, to przecież ktoś inny go weźmie i wypróbuje. Już mówi się o jego wypożyczeniu, bo robi dużo takich prostych i sztubackich błędów. Skoro jednak Arsenal się naprawił, to dajmy szansę Kiwiorowi. Zwłaszcza że nie jesteśmy piłkarską nacją, której zawodnicy idą do lepszej ligi i następuje eksplozja formy. My potrzebujemy czasu, jesteśmy skazani na jedzenie małą łyżeczką.


Reasumując, to Grabara bez szans na awans do ćwierćfinału z Kopenhagą, ale za to z szansą na wygranie indywidualnego kontraktu. Z kolei Arsenal raczej ogra Porto, ale bez wielkiego udziału Kiwiora. To na deser mamy mecz Napoli z Barceloną. Z Lewandowskim, ale bez Zielińskiego.


I muszę powiedzieć, że absencji Piotra żal. Rozkochany w Zielińskim właściciel klubu Aurelio De Laurentis zrobił jednak coś zupełnie nieoczekiwanego. Napoli wygrało ligę, Zieliński zbudował swoją legendę, a właściciel zaproponował mu nowy, mniejszy kontrakt. Miał do tego prawo. W końcu człowiek, który wyciągnął Napoli znad przepaści, bo tam nie było piłek, trawy, ani boiska, może wszystko. Z drugiej strony coś nie halo. Nagrodą za tytuł nie może być niższe uposażenie.


Faktycznie trudno to zrozumieć.


W Italii większość klubów ma długi. To są często setki milionów. Akurat De Laurentis potrafi gospodarować, jest na plusie, ale czasem te jego decyzje są niezrozumiałe. A jak się na coś uprze, to musi postawić na swoim. Dlatego w Napoli nie ma Milika, czy trenera Ancelottiego. Jak się nie chcesz z nim zgodzić, to cię nie ma. Jego musi być na wierzchu. I nawet, jak nie ma racji, to tak obróci kota ogonem, żeby wyglądało na to, że ma rację.


Dlatego Zieliński został odsunięty od kadry na Ligę Mistrzów. Gdzieś jednak czytałem taką wypowiedź prezesa Zbigniewa Bońka, że Zieliński źle poprowadził negocjacje, że nie określił się jasno na samym początku i zraził do siebie De Laurentisa.


Nie czytałem wypowiedzi prezesa. Dla mnie jednak ta sprawa jest jasna. Bo jeśli ktoś mówi, że jesteś super, a potem zabiera ci 30 procent, to coś tu nie gra. Każdy by się z tym źle czuł. Fajnie gram, strzela, a prezes zabiera mi pieniądze. Zresztą Zieliński był drugi lub trzeci na liście płac, co pokazuje, że zbudował sobie super pozycję. Dlaczego teraz miałby z tego rezygnować? Finał jest taki, że w Lidze Mistrzów go nie zobaczymy, a po sezonie opuści Napoli. Będzie tam wspominany przez długie lata, a z drugiej strony będzie miał pole do popisu w Interze.


Patrząc na to, jak rozwija się Inter, taki transfer to nobilitacja.


Tam nie będzie grał w każdym meczu, bo w Interze jest rywalizacja. Z drugiej strony Inter nawiązuje do najlepszych lat włoskiej piłki. Tę drużynę chce się oglądać. Tak na marginesie, to Inter ma też innego Polaka Kacpra Urbańskiego. Na razie został on wypożyczony do Bologni, ale kiedyś wróci. Ma zmysł do gry, kiwkę, wrażenie robi jego technika użytkowa. Jak go pierwszy raz zobaczyłem, to nie wiedziałem, gdzie gra, ale stwierdziłem, że to będzie kawał zawodnika. Prowadzenie przez Inter daje gwarancję, że tak się stanie.


Rozumiem, że o Zielińskim moglibyśmy rozmawiać długo i namiętnie. Pytanie kto wygra mecz? Napoli bez Zielińskiego, czy Barcelona z Lewandowskim?


Będę komentował to spotkanie w Polsacie Sport i na pewno powiem, że to spotkanie dwóch rannych. Z jednej i drugiej strony mistrz, ale forma mistrzowska nie jest. Obie drużyny mają problemy z grą. Więcej atutów będzie miała Barcelona. Gdyby był Zieliński, to postawiłbym 60 do 40 dla Napoli, ale bez niego stawiam 60 do 40 dla Barcelony. Cajuste, który zagra za Zielińskiego, nie dorasta mu do pięt. Jest młody, uczy się, a klub chce go promować, wiedząc, że po sezonie straci Zielińskiego. To się jednak odbije na wyniku z Barceloną. Szczerze, to ja bym na miejscu De Laurentisa skalkulował, co się bardziej opłaca. Awans, to przecież kolejne miliony w kasie. Napoli traci szansę, żeby na Zielińskim zarobić.

 

Transmisje meczów Ligi Mistrzów dostępne są na kanałach Polsat Sport Premium oraz online w Polsat Box Go. Na kanałach Polsat Sport Premium można obejrzeć wszystkie mecze Champions League.

 

 

Dariusz Ostafiński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie