Fatalna pierwsza połowa i znacznie lepsza druga. Legia wciąż w grze o awans

Piłka nożna
Fatalna pierwsza połowa i znacznie lepsza druga. Legia wciąż w grze o awans
Fot. PAP
Fatalna pierwsza połowa i znacznie lepsza druga. Legia wciąż w grze o awans

Legia Warszawa rozegrała klasyczny "mecz dwóch połów" w pierwszym spotkaniu 1/16 finału Ligi Konferencji. Do przerwy w fatalnym stylu przegrywała 0:3 z Molde. Po zmianie stron podopieczni Kosty Runjaicia zagrali nieporównywalnie lepiej i odrobili dwa gole. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla drużyny z Norwegii. Rewanż zostanie rozegrany za tydzień w Warszawie.

Gospodarze wyszli na prowadzenie w 12. minucie gry. Szybki atak prawym skrzydłem poprowadził Martin Linnes. 32-latek zagrał piłkę w pole karne. Tam nabiegał Fredrik Gulbrandsen. Napastnik Molde z bliskiej odległości skierował futbolówkę do siatki. Siedem minut później było już 2:0. Z dystansu uderzał Markus Andre Kaasa. Kacper Tobiasz popełnił błąd przy interwencji. Golkiper Legii odbił piłkę przed siebie. Wykorzystał to Gulbrandsen, który dopadł do futbolówki i po raz drugi w tym meczu wpisał się na listę strzelców. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Flick coraz bliżej Barcelony. W sprawę zaangażował się agent Lewandowskiego! 

 

Jak się potem okazało, to nie był koniec koszmaru Legii w pierwszej połowie. W 25. minucie gry przed polem karnym podanie otrzymał Kaasa. Pomocnik Molde z ogromną łatwością okiwał Steve'a Kapuadiego, wszedł w obręb "szesnastki" i posłał futbolówkę do siatki. Można było odnieść wrażenie, że w tej sytuacji Tobiasz również mógł lepiej zareagować. 

 

Ekipa z Norwegii utrzymała kontrolę nad spotkaniem do końca pierwszej połowy. Wicemistrzowie Polski nie mieli żadnego argumentu, by nawiązać równą rywalizację z dobrze dysponowanymi rywalami. Piłkarze zeszli na przerwę przy wyniku 3:0 dla Molde. 

 

Przed rozpoczęciem drugiej połowy trener Runjaić dokonał aż czterech zmian. Na placu gry zameldowali się Ryoya Morishita, Bartosz Kapustka, Marco Burch i Rafał Augustyniak. Po zmianie stron Legia przebudziła się i przejęła inicjatywę. W 54. minucie meczu w słupek trafił Kapustka. "Legioniści" dopięli swego niespełna 10 minut później. Dośrodkowaną przez Kapustkę piłkę z woleja uderzył Josue. Portugalczyk huknął z całej siły i nie dał szans Oliverowi Petersenowi. 

 

Warszawianie szukali kolejnej bramki. Na 2:3 trafili w 71. minucie gry. Centrował Juergen Elitim, a dośrodkowanie strzałem głową zamknął Augustyniak. Sędzia jeszcze sprawdzał jeszcze, czy gol został strzelony prawidłowo. VAR nie doszukał się przewinienia i trafienie zostało uznane. Chwilę później o krok od doprowadzenia do wyrównania był Kapustka, ale nieznacznie chybił. 

 

W kolejnych minutach Legia nie stwarzała sobie dogodnych sytuacji do strzelenia gola wyrównującego. W 90. minucie gry odbitą przed polem karnym piłkę zgarnął Kapustka. Uderzenie pomocnika Legii odbił jednak Petersen. Ostatecznie więcej goli w Molde nie obejrzeliśmy. Gospodarze wygrali i do rewanżu przystąpią z jednobramkową przewagą. Drugie starcie obu zespołów zostanie rozegrane 22 lutego w Warszawie. 

 

Molde - Legia Warszawa 3:2 (3:0)

Bramki: Gulbrandsen 12, 19, Kaasa 25 - Josue 63, Augustyniak 71

 

Molde: Oliver Petersen - Martin Linnes, Eirik Haugan, Anders Hagelskaer, Kristoffer Haugen, Mathias Fjortoft Lovik - Kristian Eriksen, Mats Moeller Daehli (83, Eric Kitolano), Markus Andre Kaasa (72, Eirik Hestad) - Fredrik Gulbrandsen (86, Niklas Odegard), Magnus Eikrem (72, Veton Berisha).

 

Legia Warszawa: Kacper Tobiasz - Artur Jędrzejczyk, Steve Kapuadi (46, Marco Burch), Yuri Ribeiro - Paweł Wszołek, Qendrim Zyba (46, Rafał Augustyniak), Juergen Elitim, Patryk Kun (46, Ryoya Morishita) - Josue, Tomas Pekhart (46, Bartosz Kapustka), Maciej Rosołek (66, Blaz Kramer).

Mateusz Tudek/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie