W piątek startują lekkoatletyczne HMŚ. "Glasgow przystankiem na drodze do Paryża"

Inne
W piątek startują lekkoatletyczne HMŚ. "Glasgow przystankiem na drodze do Paryża"
fot. Materiały prasowe
W piątek startują lekkoatletyczne HMŚ. "Glasgow przystankiem na drodze do Paryża"

Już w piątek w szkockim Glasgow startuje dziewiętnasta edycja lekkoatletycznych halowych mistrzostw świata. – Start tutaj jest tylko przystankiem w drodze do najważniejszej imprezy sezonu, czyli igrzysk w Paryżu – podkreśla w przededniu rozpoczęcia czempionatu prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki Henryk Olszewski.

Do Glasgow udała się dwudziestoczteroosobowa reprezentacja Polski. Biało-czerwoni w przeważającej większości dotarli do Szkocji w środowy wieczór. W tym gronie była także sprinterka Ewa Swoboda. Wiceliderkę światowych tabel w biegu na 60 metrów widzi w walce o medal halowego czempionatu prezes PZLA dr Henryk Olszewski.

 

ZOBACZ TAKŻE: Szanse medalowe Polski na HMŚ 2024


– Ewa Swoboda ma w tej chwili drugi wynik na świecie. Myślę, że ma duże szanse – mówiąc w żargonie trenerskim – załapania się na pudło – prognozuje sternik polskiej lekkoatletyki. Generalnym sponsorem reprezentacji Polski jest Grupa ORLEN.


Prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki liczy także na udane starty innych zawodników.


– Nie bez szans na wysoką lokatę jest Piotr Lisek. Pia Skrzyszowska też będzie miała ciężką walkę, ale myślę, że zajmie dobre miejsce w finale – analizuje prezes Olszewski.


Jak podkreśla prezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki, mający bogate doświadczenie trenerskie m.in. jako szkoleniowiec dwukrotnego mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego, Glasgow jest tylko przystankiem w drodze do najważniejszego celu tego sezonu.


– W dzisiejszych czasach imprez jest tyle, że trenerzy wraz z zawodnikami są zmuszeni do wyboru. Ci, którzy dokonają dobrych na pewno dobrze wypadną w Paryżu. Pamiętajmy, że Glasgow to tylko przystanek właśnie na drodze do olimpijskiego startu na początku sierpnia. To będzie kulminacyjny punkt przygotowań – podkreśla Olszewski.


Tymczasem na udany start w hali w Glasgow ma nadzieję płotkarz Jakub Szymański, który w tym roku prezentuje wysoką i stabilną formę.
– Nie będę ukrywał, że liczę po cichu na poprawienie rekordu Polski. Mam doświadczenie w bieganiu na hali, także pod względem mistrzostw świata. Startowałem dwa lata temu w Belgradzie i tam do finału zabrakło niewiele. Teraz jestem dużo lepiej przygotowany, także pod względem mentalnym – mówi na dzień przed startem mistrzostw świata płotkarz SKLA Sopot.


Rekordzista Polski (7.47 niespełna miesiąc temu w Düsseldorfie) zmienił ostatnio trenera. Przez lata pracował z Bernardem Wernerem, a do bieżącego sezonu przygotowywał się już w grupie Mikołaja Justyńskiego. W poprawieniu swojego najlepszego rezultatu widzi szansę na zdobycz medalową.


– Trenuje w nowej grupie i jak widać są tego efekty. Wynik poniżej 7.50 powinien dać finał, a czas lepszy od rekordu Polski medal – prognozuje Jakub Szymański.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie