To była demolka! Raków Częstochowa rozbił Lecha Poznań

Piłka nożna
To była demolka! Raków Częstochowa rozbił Lecha Poznań
fot. Cyfrasport
To była demolka! Raków Częstochowa rozbił Lecha Poznań

Raków Częstochowa pokonał Lecha Poznań aż 4:0 w ostatnim niedzielnym meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy. "Kolejorz" zakończył spotkanie bez celnego strzału!

Raków po wtorkowej porażce 0:3 z Piastem Gliwice wyszedł na boisko w pełni zdeterminowany i od początku narzucił gościom swoje warunki gry. Co prawda, pierwszy strzał w kierunku bramki rywali oddał w 8. minucie Lech, ale Jesper Karlstroem posłał piłkę wysoko ponad celem.

 

W 10. min groźną akcję przeprowadzili gospodarze, lecz Bartosz Nowak został w ostatniej chwili zablokowany przez obrońców Lecha. Z kolei w 13. min pod bramkę gości próbował się przedrzeć Erick Otieno, ale jego rajd został przerwany faulem i sędzia Szymon Marciniak odgwizdał rzut wolny. Do piłki podszedł Nowak, który technicznym uderzeniem zacentrował na pole karne, a tam piłka skozłowała i ku zaskoczeniu wszystkich, a zwłaszcza Bartosza Mrozka, wylądowała w siatce.

 

Lech próbował przejąć inicjatywę, ale bez skutku, zaś w 25. min otrzymał drugi cios. Tym razem Gustav Berggren przejął piłkę na połowie gości i po krótkim rajdzie precyzyjnie strzelił po ziemi z linii pola karnego - było 2:0. Chwilę później gospodarze zmarnowali szansę na trzecie trafienie.

 

Goście próbowali się odgryźć w 29. min, lecz Alego Gholizadeha został zablokowany, zaś dośrodkowanie Joela Pereiry przechwycił Vladan Kovacevic. Między 30. a 35. minutą dogodnych sytuacji dla Rakowa nie wykorzystali Fran Tudor, Władysław Koczerhin, Ante Crnac i Dawid Drachal.

 

Wreszcie w 36. min Crnac wywalczył piłkę na środku boiska, a z jego nieustępliwości skorzystał Berggren, który powtórnie wpisał się na listę strzelców, choć tym razem po rykoszecie, który kompletne zmylił Mrozka. Za to w 45. min bramkarz Lecha zażegnał niebezpieczeństwo po groźnym strzale Drachala.

 

Trener Mariusz Rumak dokonał w przerwie aż czterech zmian, ale nie przyniosły one lepszej gry ze strony gości. Jedynie Adriel Ba Loua wykazywał się aktywnością w akcjach ofensywnych, ale nie znajdował zrozumienia u kolegów. Za to gospodarze raz po raz zagrażali poznańskiej bramce. Kilku okazji nie wykorzystali Crnac, Nowak i Tudor, a w 62. min potężne uderzenie Koczerhina w pięknym stylu obronil Mrozek.

 

W 69. min był jednak bezradny, gdy po dośrodkowaniu Tudora z bliska główkował Nowak, bo piłka odbiła się od słupka, a potem od bramkarza i znalazła się w bramce po raz czwarty. Raków miał jeszcze szanse na kolejne gole po rajdach Tudora i Jeana Carlosa, ale wynik już nie uległ zmianie. Natomiast idealną okazję na honorowe trafienie dla Lecha zmarnował w 84. min Filip Szymczak.

 

Raków Częstochowa - Lech Poznań 4:0 (3:0)
Bramki: Nowak 14, Berggren 25, 36, Mrozek 69 (sam.).

 

Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenic, Stratos Svarnas (90+1. Kamil Pestka) - Fran Tudor, Władysław Koczerhin (90+1. Peter Barath), Gustav Berggren, Erick Otieno (72. Jean Carlos Silva) - Dawid Drachal (72. John Yeboah), Bartosz Nowak (82. Łukasz Zwoliński) - Ante Crnac.

 

Lech Poznań: Bartosz Mrozek - Joel Pereira (46. Alan Czerwiński), Bartosz Salamon, Antonio Milic (46. Miha Blazic), Michał Gurgul - Ali Gholizadeh (81. Elias Andersson), Jesper Karlstroem, Radosław Murawski, Dino Hotic (46. Filip Szymczak), Kristoffer Velde (46. Adriel Ba Loua) - Filip Marchwiński. 

 

Żółte kartki: Stratos Svarnas, Ante Crnac, Dawid Drachal - Michał Gurgul, Filip Marchwiński.

 

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 5 500.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie