Thriller w Cardiff! Polska awansowała na Euro 2024 po serii rzutów karnych

Piłka nożna

Reprezentacja Polski wywalczyła awans na mistrzostwa Europy, które w tym roku odbędą się w Niemczech. Podopieczni Michała Probierza pokonali w Cardiff Walię po serii rzutów karnych w finale baraży. Po upływie pierwszej i drugiej połowy oraz dogrywki na tablicy wyników widniał remis 0:0.

Biało-Czerwoni w dość nietypowy sposób postanowili rozpocząć mecz. Tuż po pierwszym gwizdku Jakub Piotrowski oddał strzał z połowy boiska na bramkę Danny’ego Warda. Uderzenie było jednak zbyt lekkie i niedokładne, by zaskoczyć walijskiego bramkarza. Pierwszą dobrą okazję do strzelenia gola Polacy mieli w 13. minucie gry. Przemysław Frankowski dośrodkował piłkę w pole karne do nabiegającego Karola Świderskiego. Napastnik reprezentacji Polski zaatakował futbolówkę wślizgiem, ale ostatecznie nie przeciął zagrania.

 

ZOBACZ TAKŻE: Baraże Euro 2024. Skróty meczów (WIDEO) 

 

Gospodarze odpowiedzieli w 17. minucie meczu, kiedy to po centrze z rzutu rożnego główkował Ben Davies. Piłka przefrunęła nieznacznie nad poprzeczką. Później nie oglądaliśmy zbyt wielu sytuacji podbramkowych. Gdy Walijczycy zbliżali się w okolice pola karnego, polscy obrońcy dobrze interweniowali. Tuż przed przerwą podopieczni Roberta Page’a byli o krok od wyjścia na prowadzenie.

 

Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kiefer Moore zgrał piłkę głową w głąb pola karnego. Tam znalazł się Davies, który tym razem uderzeniem głową posłał futbolówkę do siatki. Radość Walijczyków nie trwała jednak długo. Sędzia liniowy uniósł chorągiewkę w górę i wskazał pozycję spaloną. Powtórka pokazała, że ofsajd był minimalny. Ostatecznie do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis.

 

Zdecydowanie lepiej drugą połowę rozpoczęli gospodarze. Po raz kolejny niebezpiecznie pod bramką Szczęsnego było po stałym fragmencie gry. W 49. minucie głową strzelał Moore, ale bramkarz Juventusu popisał się kapitalną interwencją. Walijczycy kontynuowali natarcie, lecz bez efektu w postaci gola.

 

W 58. minucie spotkania po dobrej centrze z rzutu rożnego niecelnie głową strzelał Robert Lewandowski. Kilkadziesiąt sekund później zrobiło się nerwowo pod polską bramką. Gospodarze nie wykorzystali jednak nieporozumienia między Szczęsnym a Janem Bednarkiem. Po godzinie gry w końcu inicjatywę przejęli piłkarze trenera Probierza. W 65. minucie po wrzutce Frankowskiego uderzał Jakub Kiwior, ale posłał piłkę nad poprzeczką. Później Polacy kilkukrotnie szukali swojej szansy, ale Walijczycy szczelnie się bronili. Z biegiem czasu obraz gry zmienił się i żadna z ekip nie miała wyraźnej przewagi. Obaj trenerzy przeprowadzali zmiany, ale finalnie nie przełożyło się to na bramki. Po upływie 90 minut i doliczonego czasu gry stało się jasne, że konieczne będzie rozegranie dogrywki. Warto dodać, że zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie Biało-Czerwoni nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Warda.

 

Dodatkowe 30 minut rozpoczęło się od przewagi Walijczyków. Polacy cofnęli się pod własne pole karne, ale nie pozwolili sobie na strzelenie gola. W 99. minucie gry zawodnicy trenera Probierza wyprowadzili kontratak, który groźnym strzałem zakończył Jakub Piotrowski. Futbolówka minimalnie minęła słupek bramki gospodarzy. Pięć minut później Frankowski uderzył płasko w stronę światła bramki Warda, co zostało zakwalifikowane jako pierwszy strzał celny Polaków w tym spotkaniu.

 

Druga połowa dogrywki toczyła się już w znacznie wolniejszym tempie. Niemniej jednak to reprezentacja Polski sprawiała wrażenie drużyny, która zachowała więcej sił. W 115. minucie meczu lewym skrzydłem atakował Nicola Zalewski, ale jego zagranie w pole karne zostało zablokowane. W doliczonym czasie do dogrywki drugą żółtą, a w konsekwencji czerwonej kartę zobaczył Chris Mepham. Niedługo później arbiter zakończył dogrywkę i zarządził serię rzutów karnych.

 

Oba zespoły zaczęły konkurs "jedenastek" od pewnych trafień. Dla Polski skutecznie strzelali Lewandowski, Szymański, Frankowski, Zalewski i Piątek, a dla Walii: Davies, Moore, Wilson i Williams. W końcu Wojciech Szczęsny wyczuł intencje Daniela Jamesa i obronił jego uderzenie. Polska wygrała serię rzutów karnych 5:4 i awansowała na Euro 2024. 

 

Walia - Polska 0:0 (rz.k. 4:5)

 

Żółte kartki: Walia - Jordan James, Chris Mepham; Polska - Jakub Piotrowski, Nicola Zalewski.

 

Czerwona kartka: Walia - Chris Mepham (120+1, druga żółta).

 

Sędzia: Daniele Orsato (Włochy). Widzów 31 876. 

 

Walia: Danny Ward - Neco Williams, Chris Mepham, Ben Davies, Joe Rodon - Connor Roberts (84. David Brooks, 112. Nathan Broadhead), Ethan Ampadu, Harry Wilson, Jordan James - Brennan Johnson (70. Daniel James), Kieffer Moore.

 

Polska: Wojciech Szczęsny - Jan Bednarek (80. Bartosz Salamon), Paweł Dawidowicz, Jakub Kiwior - Przemysław Frankowski, Jakub Piotrowski (106. Taras Romanczuk), Piotr Zieliński (101. Sebastian Szymański), Bartosz Slisz, Nicola Zalewski - Karol Świderski (80. Krzysztof Piątek), Robert Lewandowski.

 

Mateusz Tudek/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie