W meczu 10. kolejki Tauron Ligi drużyna Sokół & Hagric Mogilno wygrała z Moya Radomką Radom 3:2. Siatkarki beniaminka w poprzedniej kolejce odniosły historyczne zwycięstwo, a teraz sensacyjnie pokonały ekipę z Radomia, która w tym tygodniu rywalizowała w Pucharze CEV.
Spotkanie lepiej rozpoczęła drużyna z Mogilna, która po asie Aleksandry Szczepańskiej prowadziła 8:5. Mogilanki grały skutecznie w ataku, dwa kolejne punkty zagrywką dołożyła Wiktoria Przybyło (14:9) i dość pewnie utrzymały przewagę do końca seta, którego zwieńczyły punktowym blokiem (25:20).
Druga odsłona była bardzo wyrównana. Co prawda gospodynie odskakiwały na kilka punktów (9:6, 15:12), ale siatkarki z Radomia odrabiały straty i seta zwieńczyła rywalizacja na przewagi. W końcówce skutecznie grała Monika Gałkowska, a w ostatniej akcji radomianki zablokowały rywalki (26:28).
Nie mniej emocji przyniosła kolejna partia. Drużyna z Mogilna znów miała przewagę (11:7), ale rywalki wyrównały po zagrywce Victorii Mayer (11:11) i wynik długo krążył wokół remisu. Przyjezdne miały piłkę setową (23:24), ale Sandra Barambas doprowadziła do rywalizacji na przewagi, którą rozstrzygnęła skutecznym atakiem (26:24).
W czwartym secie od początku przeważały siatkarki Radomki (6:9). W środkowej części dominowały na boisku, a gospodynie pogubiły się i popełniały sporo błędów (12:20). W końcówce trener Mikołaj Mariaskin dokonał kilku zmian w składzie i gospodynie niespodziewanie ruszyły do odrabiania strat. Zbliżyły się na dwa oczka (20:22), ale nie wykorzystały szansy na złapanie kontaktu. Radomianki obroniły przewagę, a Dagmara Dąbrowska zamknęła seta skutecznym atakiem (22:25).
Spotkanie rozstrzygnęło się więc w tie-breaku, którego udanie rozpoczęły gospodynie (3:0). Radomianki odrobiły straty (4:4), ale przed zmianą stron trzy asy serwisowe posłała Wiktoria Przybyło (8:4), a po niej dołożyła kolejną punktową zagrywkę. To był kluczowy fragment seta, bo przyjezdne nie były już w stanie odrobić strat. Sandra Barambas wywalczyła piłkę meczową (14:7), a zepsuta zagrywka rywalek przyniosła gospodyniom brakujący punkt (15:8).