Selekcjoner wypowiedział się na temat Kamila Syprzaka. "Trzeba pewne rzeczy wyjaśnić"

Piłka ręczna
Selekcjoner wypowiedział się na temat Kamila Syprzaka. "Trzeba pewne rzeczy wyjaśnić"
fot. Cyfrasport
Marcin Lijewski wypowiedział się na temat sytuacji Kamila Syprzaka

- Kamil to wyjątkowy, wysoki zawodnik. Jego warunki fizyczne, jego doświadczenie bardzo nam pomagają. Trzeba pewne rzeczy wyjaśnić - powiedział trener reprezentacji piłkarzy ręcznych Marcin Lijewski. Syprzak w trakcie mistrzostw świata opuścił drużynę, za co został zawieszony przez związek.

Lijewski nie chciał wyjaśnić, co dokładnie zaszło w trakcie drugiej części turnieju. Zaznaczył, że najlepszy polski obrotowy (207 cm) stanął przed zespołem i "oświadczył, że bez zgody sztabu szkoleniowego opuszcza zgrupowanie". Trener przyznał, że Syprzak musi także ułożyć sobie relacje z drużyną. Szkoleniowiec na ręce prezesa Sławomira Szmala złożył raport w tej sprawie.

 

W tej chwili zdaniem selekcjonera niekwestionowanym liderem reprezentacji jest jej kapitan Arkadiusz Moryto. - On nie zagrał dobrego turnieju. Jest jednak liderem. Takich ludzi potrzebujemy - zaznaczył.

 

ZOBACZ TAKŻE: Szmal o występie Polaków na MŚ. "Trzeba trzeźwo ocenić sytuację"

 

Biało-czerwoni w zakończonych MŚ, które zorganizowały Chorwacja, Dania i Norwegia zajęli 25. miejsce. To najgorszy wynik w historii ich 18 występów.

 

- Przygotowania przebiegły bez problemów, aż za dobrze, czego dowodem wygrany turniej 4Nations Cup w Płocku. To dało trochę optymizmu. Wyjeżdżając na mistrzostwa byliśmy przekonani, że wzięliśmy najlepszą drużynę, jaką mieliśmy - oświadczył Lijewski.

 

Szkoleniowiec żałuje "czystych" niewykorzystanych sytuacji w mundialu w kluczowych meczach. Do tego nałożyły się błędy techniczne. Po porażkach z Niemcami, Szwajcarią i remisem z Czechami biało-czerwoni zagrali tylko w tzw. turnieju pocieszenia i ostatecznie zdobyli Puchar Prezydenta IHF.

 

- To była kwestia jednej piłki zgubionej mniej lub jednej więcej rzuconej bramki. Inne gwizdki sędziów, np. niezaliczenie Czechom ostatniej bramki po podpartym rzucie, mogły nam dać awans - stwierdził Lijewski.

 

Selekcjoner przyznał, że najtrudniejszym momentem dla niego w imprezie była porażka ze Szwajcarią. To oznaczało brak awansu do rundy zasadniczej. Później trudno było zmobilizować zespół do dalszej rywalizacji. - Wiem, że krzyk, jakaś presja nam nie pomaga. Musimy znaleźć inna drogę - ocenił.

 

Selekcjoner wyjaśnił, że na słabsze wyniki w MŚ duży wpływ miało małe doświadczenie jego zawodników. Tylko sześciu z 18 kadrowiczów, którzy pojechali na mistrzostwa, występuje w zagranicznych klubach. Jego zdaniem meczów o stawkę w sezonie trzeba rozgrywać kilkadziesiąt, a nie tylko jeden albo dwa.

 

Lijewski zaskoczył niektórych dziennikarzy twierdząc, że jego drużyna jest lepsza niż rok temu. Wymienił, że składa się na to lepsza współpraca w obronie, takża z bramkarzami, stwarzanie sobie większej liczby dogodnych sytuacji strzeleckich. - Oni zdają sobie sprawę, że niewykorzystane okazje na turnieju mistrzowskim mszczą się, i to mszczą się podwójnie lub nawet potrójnie - zawyrokował.

 

Niektóre statystyki, w tym zwłaszcza rzuty karne (16 na 25), niekończenie golami kontr przemawiają na niekorzyść polskiej reprezentacji. - Chcieliśmy wykorzystać siłę, szybkość i umiejętności grania jeden na jednego w kontrze Michała Olejniczka. To nie do końca funkcjonowało i generowało błędy. Znajdziemy na to rozwiązanie - dodał.

 

Lijewski z zadowoleniem przyznał, że skrzydłowy Mateusz Wojdan wykorzystał swoją szansę na turnieju. Inny zawodnik z tej pozycji Marek Marciniak może dodatkowo wspomagać drużynę w obronie. - Chciałbym, aby takie perełki pojawiały się częściej. Potrzebujemy jakości. To są najlepsi zawodnicy, jakimi dysponujemy. Im więcej będzie świeżej krwi, wewnętrznej rywalizacji, tym lepiej dla zespołu - uzupełnił.

 

Reprezentacja Polski w drugiej kolejnej imprezie mistrzowskiej, wcześniej było Euro 2024, wystąpiła bez klasycznego leworęcznego zawodnika na prawym rozegraniu. Sztab szkoleniowy zamierza sięgnąć po takich zawodników z kadry młodzieżowej, tzn. Patryka Wasiaka i Oliwiera Kamińskiego. W odwodzie są jeszcze Krzysztof Żyszkiewicz i Andrzej Widomski. Ten ostatni zdaniem trenera był brany pod uwagę przy doborze składu na mundial, ale słabsza dyspozycja zadecydowała, że został w domu. Polska młodzieżówka latem będzie gospodarzem mistrzostw świata.

 

W marcu biało-czerwoni zagrają dwukrotnie w kwalifikacjach Euro 2026 z Portugalią, która tegoroczny mundial zakończyła tuż za podium. - Przed nami bardzo ciężkie mecze. Podobnie będzie na wyjeździe z Izraelem i u siebie z Rumunią. Portugalia ma bardzo dobry, młody zespół i jest na fali, zagrała niesamowity turniej - ocenił.

 

Na koniec briefingu Lijewski poprosił o czas na pracę z kadrą. Jego kontrakt wygasa na wiosnę 2028 roku. - Nie wiem, czy dane będzie mi go wypełnić. Wtedy można mnie rozliczać. Teraz po mistrzostwach oceni mnie zarząd. Mam nadzieję, że decyzja będzie dla mnie pozytywna - zakończył.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie