Polacy pokazali moc przed MŚ! Sadłocha wrócił na stare śmieci. "To dobre świadectwo"


Robert Kalaber: Chłopaki przespali trochę drugą tercję, ale odnieśliśmy ważne zwycięstwo

Kamil Sadłocha: Polski hokej rośnie i to jest bardzo dobre

Dominik Paś: Może to zwycięstwo nas podbuduje i podniesie naszą pewność siebie
Na 80 dni przed MŚ Dywizji IA w Rumunii hokeiści reprezentacji Polski pokazali swoją moc i w towarzyskim turnieju Euro Ice Hockey Challenge pokonali 5:2 Włochów. Krzepiące jest to, że kluczową rolę odegrało młodsze pokolenie: 25-letmi Dominik Paś zdobył dwie bramki, na 2:2 wyrównał jego rówieśnik Kamil Sadłocha, a najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany o rok młodszy Kamil Wałęga.
- To bardzo ważne zwycięstwo naszych chłopaków. Trochę przespaliśmy początek drugiej tercji, gdy w ciągu 15 sekund straciliśmy dwie bramki, ale najważniejsze, że odrobiliśmy straty i wygraliśmy – powiedział Polsatowi Sport trener Polaków Robert Kalaber.
Kamil Wałęga strzelił pierwszą bramkę, a czwartą i piątą wypracował.
ZOBACZ TAKŻE: 5:2! Reprezentacja Polski udanie rozpoczęła turniej
Trener Kalaber: Bramki w przewadze bardzo nam pomogły
- Kamil ma diametralnie wyższą formę niż w ubiegłym sezonie. Widać, że przeprowadzka z Czech na Słowację wyszła mu na dobre, ten chłopak nam rośnie w siłę! Druga sprawa, zaliczył występ na MŚ elity, co na pewno teraz procentuje – uważa trener Polaków.
Podczas MŚ w Czechach bolączką Biało-Czerwonych była gra w przewadze. W czwartek w Sosnowcu zaaplikowali Italii dwa trafienia w ten sposób. Kalaber przyjął to z umiarkowanym optymizmem.
- Nie chcę obrazić Włochów, ale do rywali, jakich mieliśmy w elicie im dużo brakuje. Zdobywać bramki w przewagach w elicie i na poziomie MŚ Dywizji IA to naprawdę duża różnica. Ale i tak jestem z nich bardzo zadowolony. Bramki w przewadze niesamowicie nam pomogły – dodał Robert Kalaber.
Konkurencję w ataku zwiększył nie tylko Sadłocha, który, choć urodził się i pierwsze lata spędził w Sosnowcu, hokeja uczył się za oceanem, a także wychowany na Białorusi Mikołaj Syty.
- Skoro młodzi dobrze grają, to wystawia do dobrze świadectwo polskiemu hokejowi, że rośnie. To bardzo ważne. Nie tylko młodsi, ale też starsi pokazują, jak gra w reprezentacji powinna wyglądać – dodał Kamil Sadłocha w rozmowie z Polsatem Sport.
Sadłocha wrócił na stare śmieci, bo urodził się i przez kilka lat mieszkał w Sosnowcu, zanim z rodzicami nie wyemigrował do USA.
- Na miejscu koło domu mojej babci, gdzie próbowałem grać w hokeja, jest teraz parking, bo tych aut jest coraz więcej - wspominał.
Dramatycznie brakuje nam obrońców. Szkolenie podupadło
Natomiast sytuacja wśród obrońców jest diametralnie gorsza. W opinii trenera Kalabera jedynym Polakiem, który potrafi rozgrywać przewagi liczebne jest Marcin Kolusz. Na dodatek zasłużony wychowanek Podhala Nowy Targ skończył w styczniu 40 lat. Kalaber ze świecą szuka jego następców. Od kilku lat wprowadza do kadry 22-letnich wychowanków STS-u Sanok Karola Biłasa i Bartosza Florczaka.
Przez 24 lata XXI doprowadziliśmy do tego, że mamy najbardziej kosmpolityczną ligę w Europie. Żaden inny kraj nie otworzył się aż tak bardzo na cudzoziemców. Zmieniały się tylko kierunki, z których do nas przybywali. W latach 90 byli to Rosjanie, Białorusini, Łotysze, których później zastąpili Czesi i Słowacy, a ich z kolei wyparli ostatnio Szwedzi i Finowie, plus mniejsze grono Kanadyjczyków i Amerykanów, obecnych właściwie na całej mapie hokejowego świata.
Jednocześnie stopniowo zakręcaliśmy kurek z wydatkami na szkolenie. W efekcie, nawet na towarzyskim turnieju Euro Ice Hockey Challenge w Sosnowcu nie stać nas na wystawienie choćby jednego nastolatka. Na ostatnich MŚ do lat 20 trzeciego poziomu rozgrywkowego (Dywizja IB) nasza młodzież o mały włos nie spadła o piętro niżej. Najlepszymi napastnikami byli wychowankowie klubu Naprzód Janów, bliźniacy Jakub i Jonasz Hofmanowie. Ten pierwszy grał śladowo w 30 meczach GKS-u Katowice, strzelił dwie bramki najsłabszemu w lidze Podhalu i jedną przedostatniemu w tabeli STS-owi Sanok. Jonasz dostał skromne minuty tylko w 18 meczach, więc pochwalić się może tylko dwoma asystami. Na poziom reprezentacji seniorskiej to stanowczo za mało.
Ale Słowak Kalaber, wbrew naszymi epokowymi zaniedbaniom, nadspodziewanie dobrze radzi sobie z prowadzeniem reprezentacji Polski. Najpierw wprowadził drużynę do elity MŚ, po 22-letniej przerwie. Niespełna rok temu, w Ostrawie. Nie udało nam się utrzymać wśród najlepszych, ale wrażenie po sobie zostawiliśmy znacznie lepsze niż np. Kazachstan, który pozostał na topie naszym kosztem. 27 kwietnia Biało-Czerwoni rozpoczną zmagania na MŚ Dywizji IA w Rumunii o powrót do elity. Jednym z najgroźniejszych konkurentów będą właśnie Włosi, których wczoraj ograli w Sosnowcu nadspodziewanie łatwo.
Na krótką metę możemy łatać dziury w szkoleniu, umożliwiając reprezentowanie Polski Sadłosze (całkiem oczywiste, wszak jego ojciec Piotr był naszym hokeistą), czy Sytemu. Na dłuższą, polskiemu hokejowi potrzebny jest ktoś, kto zapali najpierw lampkę ostrzegawczą dla klubów, które nie baczą na polską rację stanu, a później wprowadzi oświecenie, które w perspektywie 10 lat da poprawę i efekty szkolenia.
Dziś o godz. 18 Polacy w Sosnowcu zmierzą się ze Słowenią, która rok temu awansowała do elity. W miejsce Tomasza Fucika do bramki wejdzie John Murray, szansę dostaną także obrońca Bartosz Florczak i napastnik Łukasz Kamiński.
MŚ Dywizji IA w Rumunii od 27 kwietnia na antenach Polsatu Sport
Docelową imprezą dla reprezentacji Polski są MŚ Dywizji IA w Rumunii, które zostaną rozegrane od 27 kwietnia do 3 maja. Transmisja z MŚ wyłącznie na sportowych kanałach Polsatu i na Polsat Box Go.
Przejdź na Polsatsport.pl