Selekcjoner Polaków zdradził brutalną prawdę przed MŚ! "To nie będzie zespół all stars”

Michał BiałońskiZimowe
Selekcjoner Polaków zdradził brutalną prawdę przed MŚ! "To nie będzie zespół all stars”
PAP
Trener Robert Kalaber trenuje Polaków podczas EIHC Sosnowiec Cup

Na MŚ do Rumunii nie zabierzemy już tak wielu starych zawodników, jak to miało miejsce w maju ubiegłego roku w Ostrawie. W Sosnowcu wszyscy pokazali się z dobrej strony. Dzisiaj nikogo nie skreślam. Faza play-off pokaże nam prawdę o ich formie. Będziemy się martwić każdą kontuzją. Nie będziemy budować drużyny all stars Polskiej Hokej Ligi, tylko świetnie funkcjonujący zespół, będący w stanie pokonywać ciężkich rywali – powiedział nam selekcjoner hokejowej reprezentacji Polski Robert Kalaber.

Michał Białoński, Polsat Sport: Na zakończonym w sobotę turnieju EIHC Sosnowiec Cup reprezentacja Polski pokonała 5:2 Włochów i stosunkiem 3:1 grających w elicie MŚ Słoweńców i Węgrów. To dobry prognostyk przed kwietniowo-majowymi MŚ Dywizji IA w Rumunii.

 

Robert Kalaber, selekcjoner hokejowej reprezentacji Polski: Gratulację należą się chłopakom. Ciężko pracowali, trzymali się zadań, które mieli. Myślę, że pokazali niezły hokej. Każdy mecz miał swoją historię. W każdym musieliśmy odrabiać straty, a jednak zespół znajdował drogę do zwycięstwa, z czego jestem zadowolony.

 

ZOBACZ TAKŻE: Trzeci mecz, trzecia wygrana! Świetny występ reprezentacji Polski

 

Pod względem naszej struktury gry i systemu najlepiej wyglądał ostatni mecz z Węgrami. Na lodowisku w Sosnowcu była świetna atmosfera, która spowodowała, że cały turniej wypadł wręcz perfekcyjnie.

 

Upiekł pan dwie pieczenie na jednym ogniu. Nie dość, że osiągnęliśmy zwycięstwo, to jeszcze udanie wprowadziło się młodsze pokolenie. Mam na myśli obrońców: Barola Biłasa, Bartosza Florczaka, Michała Naroga, a także napastników: Kamila Sadłochę, Szymona Kiełbickiego, Mikołaja Sytego i Łukasza Kamińskiego, który w starciu z Węgrami zdobył pierwszego gola w barwach narodowych. Czy możemy spać spokojniej, jeśli chodzi o jutro reprezentacji Polski?

 

Tak. Ci zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony. Nie jestem jednak rad, by wyróżniać kogokolwiek. Po prostu mieliśmy dobrze poukładaną drużynę, było kilku doświadczonych zawodników. Byli także liderzy, nie tylko wśród tych bardziej doświadczonych, ale i młodszych, którzy w tym sezonie pokazują klasę. Najważniejsze, że zbudowaliśmy dobrze funkcjonujący zespół: graliśmy odpowiedzialnie w tyłach i byliśmy niebezpieczni z przodu. Szczególnie w okresach gry w przewadze dało się odczuć brak napastnika Bartosza Fraszki, którego straciliśmy po pierwszym meczu z Włochami. Ogólnie jednak zostawiliśmy bardzo dobre wrażenie i myślę, że o przyszłość polskiego hokeja nie trzeba się obawiać.

 

Gra w przewadze nadal jest naszą piętą Achillesową. Zaczęło się optymistycznie, bo w meczu z Włochami wykorzystaliśmy już pierwszy okres gry w pięciu na czterech, bramkę strzelił Kamil Wałęga. W kolejnych meczach była już jednak droga przez mękę i nie byliśmy w stanie trafić do siatki nawet podczas gry w pięciu na trzech przez minutę.

 

To prawda, ale to wynikało również z tego, że w każdym meczu rotowaliśmy składem, by dać szansę każdemu, przez co zawodnicy tracą komfort. Przeciw Słoweńcom daliśmy wolne Wałędze, brakowało Fraszki. To podstawowi zawodnicy do gry w przewagach. Bez nich trudno wyćwiczyć schematy na jednym, porannym treningu. Tym bardziej, że ostatni mecz z Węgrami zaczynaliśmy już o godz. 14:30, przez co nawet nie mieliśmy porannych zajęć.

 

Podczas przygotowań do MŚ będzie sporo czasu na szlifowanie tego elementu, drużyna będzie poukładana również w tym aspekcie.

 

Przed zawodnikami ciężki play-off w klubach. Ma już pan jednak projekt przygotowań do MŚ Dywizji IA w Rumunii, z siedmioma sparingami. Czy jest w pańskiej głowie także zarys końcowego składu? Ilu zawodnik z drużyny, która wygrała w Sosnowcu może znaleźć w nim miejsce?

 

Pewne jest jedno – do Rumunii nie zabierzemy już tak wielu starych zawodników, jak to miało miejsce w maju ubiegłego roku w Ostrawie. W Sosnowcu wszyscy pokazali się z dobrej strony. Dzisiaj nie mogę nikogo przekreślić. Z drugiej strony, mamy przygotowanych kilku bardziej doświadczonych zawodników, o większej jakości. Faza play-off pokaże nam prawdę o ich formie. Będziemy się martwić każdą kontuzją, jaka się wydarzy, tak jak ta Bartka Fraszki. Oby wrócił jak najszybciej do gry. Będziemy zapraszać zawodników na BPS (bezpośrednie przygotowanie startowe). Nie będziemy budować drużyny all stars Polskiej Hokej Ligi, tylko świetnie funkcjonujący zespół, będący w stanie pokonywać ciężkich rywali.

 

Mamy już zakontraktowane dwa sparingi z Włochami (13 i 14 kwietnia w Sosnowcu), będą dwa mecze z Ukrainą. Szukamy kolejnych sparingpartnerów na początek kwietnia, z myślą o tych zawodnikach, którzy szybko odpadną z play-offów. Po drodze do Rumunii planujemy zatrzymać się w Słowenii, by zagrać z nią sparing.

 

Prezes PZHL-u Mirosław Minkina zawsze patrzy na świat z optymizmem, ale ogłosił, że planem minimum jest utrzymanie się w Dywizji IA, choć celem głównym jest powrót do elity. Faktycznie istnieje ryzyko, że spadkowicz z elity może wypaść na trzeci poziom MŚ?

 

Powiem otwarcie, że szanse na awans są takie same, jak ryzyko spadku. Naprawdę Poziom na MŚ Dywizji IA w Rumunii będzie bardzo wysoki. Nie widzę tam ani jednej słabej drużyny. Stawka jest niesamowicie wyrównana. Wystarczy jeden słabszy dzień i mogą być kłopoty.

Ostatnio oglądaliśmy mecz Ukraina – Rumunia i Rumuni wznieśli się na poziom rywala. Dlatego musimy być bardzo dobrze przygotowani.

 

Tymczasem my zaczynamy MŚ meczem z gospodarzami.

 

Dlatego możemy być pewni, że Rumunia będzie optymalnie przygotowana, nie będzie zmęczona. Gdyby się okazało, że przegramy inaugurację, to będziemy musieli szukać punktów w starciu z jeszcze mocniejszymi rywalami – Japonią, Włochami, Ukrainą i Wielką Brytanią.

 

W ubiegłym roku Słowenia przegrała inaugurację, bodaj z Koreą Płd., ale następne trzy wygrała i miała awans do elity w kieszeni jeszcze przed ostatnim meczem z Węgrami. Myślę, że MŚ w Rumunii będą wyrównane i do samego końca nie będzie wiadomo kto awansuje, a kto spadnie.

 

MŚ Dywizji IA w Rumunii, w Sfantu Gheorghe, zostaną rozegrane od 27 kwietnia do 3 maja. Transmisja z MŚ wyłącznie na sportowych kanałach Polsatu i na Polsat Box Go.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie