Tragiczna śmierć wschodzącej gwiazdy. Klub zdecydował się na poruszający gest

Francuska piłkarka ręczna Jemima Kabeya zmarła nagle w wieku 21 lat. Kilka dni przed śmiercią zawodniczka rozegrała swój ostatni mecz, a w niedzielny wieczór trafiła do szpitala. Tragiczne wieści przekazał klub Francuzki.
Kabeya była jedną z najlepszych bramkarek w lidze francuskiej w tym sezonie, ze skutecznością powyżej 35%. Karierę rozpoczynała w drużynie Paris 92, a od 2022 r. broniła barw klubu Plan-de-Cuques, w którym wyrastała na jedną z czołowych postaci. W 2024 r. przedłużyła swój kontrakt o kolejne dwa lata. Francuzka była również reprezentantką kadry narodowej juniorów.
Swój ostatni mecz rozegrała w środę 5 lutego. Jej zespół przegrał wówczas z Chambray, ale sama bramkarka zaprezentowała się z doskonałej strony i obroniła aż 16 strzałów.
ZOBACZ TAKŻE: Polski klub przekazał bardzo smutną informację. "Na Jego wsparcie mogliśmy liczyć zawsze"
Już kilka dni później, w niedzielny wieczór zawodniczka niespodziewanie trafiła do szpitala, a w poniedziałek poinformowano o jej śmierci. Klub Plan-de-Cuques, który przekazał te tragiczne wieści, nie podał przyczyny zgonu szczypiornistki.
"Z wielkim smutkiem i żalem informujemy o wczorajszej nagłej śmierci naszej zawodniczki Jemimy Kabeya. Jemima była nie tylko bardzo utalentowaną bramkarką i wzorową koleżanką z drużyny, ale także pogodną, życzliwą młodą kobietą o ogromnej dobroci. Jej uśmiech i zaangażowanie pozostawią niezatarty ślad w naszych sercach i w historii piłki ręcznej Plan-de-Cuques. W tym smutnym czasie nasze myśli kierujemy przede wszystkim do jej rodziny, rodziców, brata i siostry, a także do naszych zawodników i pracowników" - napisano w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.
Drużyna 21-latki zdecydowała się również na zorganizowanie zbiórki pieniężnej. Wszystkie zebrane podczas niej środki zostaną przekazane rodzinie młodej zawodniczki.
Przejdź na Polsatsport.pl