ZAKSA Kędzierzyn-Koźle wygrała z PSG Stalą Nysa 3:2 w spotkaniu otwierającym 25. kolejkę PlusLigi. Derby Opolszczyzny przyniosły sporo emocji i zaciętej walki, choć obie drużyny zagrały w osłabieniu. Kędzierzynianie byli górą w tie-breaku i odnieśli ósme zwycięstwo z rzędu.
Kibicom ZAKSY przed meczem mogły się przypomnieć zmory z poprzedniego sezonu, bo lista nieobecnych była długa. Nie mogli zagrać Bartosz Kurek (grypa), David Smith, Daniel Chitigoi, Andreas Takvam i Karol Urbanowicz (urazy). Trener Andrea Giani miał do dyspozycji zaledwie dziewięciu zawodników. PSG Stal również była osłabiona, w derbach nie wystąpili Dominik Kramczyński, Wojciech Włodarczyk oraz Zouheir El Graoui.
Kędzierzynianie udanie rozpoczęli to spotkanie (8:4). Skutecznie grał wracający po kontuzji Mateusz Rećko i gospodarze długo utrzymywali przewagę. Po ataku Igora Grobelnego prowadzili 21:18 i wówczas nastąpił ważny dla losów seta zwrot akcji, gdy w polu zagrywki pojawił się Kellian Motta Paes (21:22). Goście mieli piłkę setową po ataku Remigiusza Kapicy (23:24). ZAKSA doprowadziła do rywalizacji na przewagi, w niej górą byli jednak nysanie. W ostatniej akcji Kamil Kosiba skutecznie zaatakował z drugiej linii (24:26).
W drugiej partii zabrakło podobnych emocji i zwrotów akcji. Siatkarze ZAKSY od początku zaczęli budować zaliczkę (4:0) i nie oddali inicjatywy do końca. Rozegrali niemal perfekcyjnego seta - zanotowali niecodzienną statystykę w ataku (13/13 = 100%!), popełnili zaledwie dwa błędy własne i pewnie wygrali 25:16.
Set numer trzy to również udane otwarcie ZAKSY (3:0), a później gra na pewien czas się wyrównała. Gospodarze odskoczyli rywalom w środkowej części seta (17:12), ale zryw nysan zmniejszył różnicę do dwóch oczek (18:16). Od tego czasu grała jednak już tylko ZAKSA. W końcówce udany pobyt w polu serwisowym zaliczył Marcin Janusz, a Mateusz Rećko skutecznym atakiem ustalił wynik na 25:17.
Siatkarze PSG Stali udanie otworzyli czwartą partię (4:7), ale gospodarze błyskawicznie odrobili straty (8:8). W środkowej części seta wynik oscylował wokół remisu, a później goście odskoczyli na trzy oczka po asie Konrada Jankowskiego. Kędzierzynianie znów wyrównali (22:22). Kluczowe akcje wygrali jednak siatkarze z Nysy. Remigiusz Kapica wywalczył piłkę setową, a punktowy blok przyniósł gościom brakujący punkt (23:25).
Derby Opolszczyzny rozstrzygnęły się więc w tie-breaku. W nim przewagę uzyskali gospodarze, którzy po ataku Mateusza Rećko mieli trzy oczka zaliczki przy zmianie stron (8:5). Później powiększyli przewagę do czterech (11:7), ale asem odgryzł się jeszcze Remigiusz Kapica (12:10). ZAKSA utrzymała jednak przewagę, a zadanie ułatwili gospodarzom rywale, popełniając w końcówce dwa błędy w polu serwisowym (15:12).
Najwięcej punktów: Igor Grobelny (22), Rafał Szymura (20), Mateusz Rećko (18), Mateusz Poręba (14) – ZAKSA; Michał Gierżot (24), Remigiusz Kapica (23), Kamil Kosiba (18) – PSG Stal. W statystykach ZAKSA lepiej punktowała blokiem (14–6), a goście z Nysy popełnili więcej błędów (31, przy 16 kędzierzynian). MVP: Marcin Janusz.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle odniosła osiemnaste zwycięstwo w sezonie i ósme z rzędu. Zajmuje czwarte miejsce w tabeli z dorobkiem 52 punktów. PSG Stal Nysa przegrała, ale wywalczyła cenny punkt w walce o utrzymanie. Zajmuje 13. miejsce, ma na koncie 22 punkty - o trzy więcej od plasującego się w strefie spadkowej Barkomu Każany Lwów, który w tej kolejce zagra na wyjeździe z Treflem Gdańsk.
ZAKSA: Igor Grobelny, Jakub Szymański, Mateusz Rećko, Rafał Szymura, Mateusz Poręba, Marcin Janusz – Erik Shoji (libero) oraz Kajetan Kubicki. Trener: Andrea Giani. Stal: Konrad Jankowski, Remigiusz Kapica, Michał Gierżot, Nicolas Zerba, Patryk Szczurek, Kamil Kosiba – Kamil Szymura (libero) oraz Kellian Motta Paes, Dawid Dulski. Trener: Francesco Petrella.
