Niemka została mistrzynią świata. Polka na odległym miejscu

Niemiecka biathlonistka Franziska Preuss została mistrzynią świata w biegu na dochodzenie w szwajcarskim Lenzerheide. Najlepsza z Polek Joanna Jakieła zajęła 26. miejsce, tracąc do zwyciężczyni ponad trzy minuty.
To drugi złoty medal mistrzostw świata dla 30-letniej Preuss, jednak pierwszy indywidualny. W 2015 roku wywalczyła także złoto w sztafecie. W Lenzerheide ma już na swoim koncie srebro w sprincie i brąz w sztafecie mieszanej.
ZOBACZ TAKŻE: Najlepszy wynik Polki w karierze. Dziewiąte zwycięstwo faworytki
W niedzielę skorzystała na błędach na strzelnicy rywalek, sama bowiem jako jedyna z czołówki była bezbłędna. Nad drugą Szwedką Elvirą Oeberg, która miała jedną karną rundę, uzyskała przewagę 39,1 s, a nad trzecią Francuzką Justine Braisaz-Bouchet, która w strzelaniu pomyliła się trzykrotnie, 40,9.
Niedzielny bieg zupełnie nie udał się Polkom. Najlepsza z nich Jakieła zanotowała dwa błędy na strzelnicy i uplasowała się na 26. miejscu, tracąc do zwyciężczyni 3.10,9. Anna Mąka zajęła 47. pozycję ze stratą 5.09,5 i trzema pomyłkami w strzelaniu.
Natalia Sidorowicz, dotychczasowa liderka biało-czerwonych, całkowicie pogubiła się w niedzielę. Pudłowała aż siedmiokrotnie, a do tego nie przebiegła karnej rundy, co spowodowało, że została sklasyfikowana finalnie na 55. lokacie ze stratą 6.29.
Przejdź na Polsatsport.pl