Kto będzie trzecią siłą Orlen Superligi? Szykuje się zmiana warty

O ile walka o złoto w Orlen Superlidze piłkarzy ręcznych ponownie powinna rozstrzygnąć się pomiędzy Orlen Wisłą Płock i Industrią Kielce, to rywalizacja o brąz będzie najbardziej interesująca od lat. W ostatnich 10 latach po brązowy medal sięgały tylko trzy kluby - Górnik Zabrze, Azoty Puławy i Gwardia Opole. 2025 rok może przynieść zmianę warty za plecami potentatów. Przyglądamy się układowi sił na trzy miesiące przed ostatecznymi ligowymi rozstrzygnięciami.
Klubowa polska piłka ręczna od lat opiera się na dwóch potężnych filarach w postaci zespołów z Kielc i Płocka. 2024 rok przyniósł pierwszy od 13 lat ligowy triumf płocczan, którzy do tego bardzo mocno wzmacniają skład, by dominować przez kolejne sezony na polskim podwórku. Nie ulega jednak wątpliwości, że Industria nie odda łatwo pola odwiecznemu rywalowi i w 2025 roku spróbuje odebrać złoto ekipie Xaviego Sabate.
ZOBACZ TAKŻE: Niespodzianka w Lidze Mistrzów! Wisła pokonała PSG
Jednocześnie za plecami płocczan i kielczan zostanie stoczona najciekawsza od lat walka o brąz w Orlen Superlidze. W ostatniej dekadzie na trzecim stopniu podium stawały trzy kluby. Sześć razy były to Azoty Puławy, trzykrotnie Górnik Zabrze, a raz brązowe medale zawiesili na szyjach szczypiorniści Gwardii Opole. Na ten moment najlepsza z tych ekip Gwardia, jest szósta w ligowej tabeli. Czy to oznacza zmianę warty w walce o najniższy stopień podium?
Trzeba oczywiście pamiętać, że o kolejności drużyn na koniec sezonu zadecydują play-offy. Każdy z klubów marzących o medalu wie, że aby awansować do półfinału, w ćwierćfinale trzeba uniknąć Kielc i Płocka. W praktyce oznacza to, że w fazie zasadniczej trzeba zająć miejsce wyższe niż siódma i ósma lokata.
Bardzo trudno będzie o to w obecnym sezonie Górnikowi, który aktualnie zajmuje 9. miejsce w tabeli. Zabrzanie to trzecia siła poprzedniej kampanii ligowej. Ten sezon rozpoczęli jednak kiepsko, musząc dzielić grę w lidze z rywalizacją w europejskich pucharach. Słabe wyniki kosztowały posadę trenera Tomasza Strząbałę. Odbudować pozycję Górnika próbuje Arkadiusz Miszka. Z nim za sterami ekipa z Zabrza wskoczyła tuż za plecy czołowej ósemki. Żeby awansować do fazy play-off, a najlepiej pierwszej szóstki, zabrzanie potrzebują regularności w wygrywaniu. Dobra informacja dla Górnika jest taka, że w rundzie zasadniczej nie zagrają już z Industrią i Orlen Wisłą. 2025 rok w lidze rozpoczęli od wygranej z bezpośrednim rywalem w walce o play-offy - Energą MKS Kalisz. W kolejnych tygodniach powinni tylko piąć się w górę.
Tyle optymizmu nie ma na pewno w Puławach, które w ostatnich 10 latach najczęściej cieszyły się z brązu. Mające poważne problemy finansowe Azoty nie myślą tym razem o walce o medale, tylko o przetrwaniu klubu. Dlatego włączenie się do rywalizacji o podium byłoby w województwie lubelskim traktowane w kategoriach cudu. Na 7 kolejek przed końcem fazy zasadniczej puławianie są na 10. lokacie.
Po 19. kolejce rozgrywek najlepszą pozycję wyjściową do walki o brąz ma Chrobry Głogów. Czwarta siła poprzedniego sezonu, aktualnie jest trzecia. Przewaga nad resztą stawki jest jednak minimalna, a do tego głogowianie nie mogą się rozpędzić na początku tego roku. Najpierw przegrali w Pucharze Polski ze Stalą Mielec, następnie minimalnie ograli outsidera z Legionowa, by w 19. kolejce w fatalny sposób stracić punkty w rywalizacji z Wybrzeżem Gdańsk. Ten sezon, patrząc na kłopoty rywali, jest idealną okazją, żeby wreszcie stanąć na podium w Orlen Superlidze, ale ekipa Witalija Nata potrzebuje złapać odpowiedni rytm. Ważne odpowiedzi na temat formy da kolejny ligowy mecz - wyjazdowe starcie z Gwardią.
Opolanie przegrali kluczowy, ostatni mecz 2024 roku z Wybrzeżem i na święta udali się w nietęgich nastrojach. Co prawda poprawili je nieco wygrywając z Legionowią w Pucharze Polski, z którego jednak szybko odpadli po laniu od Industrii. Z kielecką maszyną zderzyli się jeszcze raz w lidze i po 19. serii gier zajmują szóste miejsce. W najbliższych tygodniach łatwiej nie będzie, bo Gwardię czekają bezpośrednie boje z rywalami do miejsca w fazie play-off. Jedyna "prosta" rywalizacja to wyjazd do Legionowa.
Na fali wznoszącej jest Wybrzeże, które w Orlen Superlidze ma serię sześciu wygranych spotkań z rzędu. Podopieczni Patryka Rombla nie poddają się nawet w tak beznadziejnych sytuacjach, jak ta w Głogowie, kiedy na 2 minuty przed końcem przegrywali 31:34. Po fantastycznej końcówce doprowadzili do wyrównania, a dwa punkty do swojego dorobku dopisali po skutecznie wykonywanych rzutach karnych. Gdańszczanie są specjalistami od wygranych właśnie w konkursie "siódemek" - w ten sposób triumfowali już 6 razy w tym sezonie. Po 19. serii są na piątej lokacie z 34 punktami na koncie. Za kilka dni czeka ich domowa rywalizacja z MMTSe-m Kwidzyn, w której będą faworytem.
Patrząc na kandydatów do medalu nie można zapomnieć o dwóch ekipach z Wielkopolski. Drużyny z Kalisza oraz Ostrowa Wielkopolskiego mają wciąż do rozegrania zaległe, bezpośrednie spotkanie, którego wynik może wiele wyjaśnić w tabeli najwyższej klasy rozgrywkowej. Na ten moment Ostrovia jest 7 punktów przed siódmą Energą i traci tylko trzy oczka do Chrobrego. Do tego ostrowianie lepiej weszli w ligowe granie w 2025 roku, triumfując ze Śląskiem Wrocław. Podopiecznych Kima Rasmussena można stawiać minimalnie wyżej w notowaniach do rywalizacji o medal, ale ewentualna wygrana kaliszan w derbach województwa wielkopolskiego nie byłaby wielkim zaskoczeniem.
Chrobry, Ostrovia, Wybrzeże, Gwardia, MKS Kalisz, do tego MMTS i Górnik. Nawet siedem ekip może być zainteresowanych walką o brąz Orlen Superligi na wiosnę. Najbliższe siedem kolejek zmniejszy to grono do czterech klubów. Kluczowy będzie nie tyle awans do play-offów, co nietrafienie tam na Orlen Wisłę i Industrię. Drużyny z miejsc 3-6 po fazie zasadniczej, powinny rozstrzygnąć między sobą rywalizację o trzeci stopień podium. Kto to będzie? Przekonamy się w ciągu najbliższych sześciu tygodni.
