Czy zwolnienie Marcina Lijewskiego było konieczne? "Nie mamy następcy"

Piłka ręczna

- To była bardzo trudna decyzja, jeśli chodzi o Sławka. Musiał ją podjąć w stosunku do dobrego kolegi. To jest kwestia dobra piłki ręcznej. Mam nadal trochę odmienne zdanie, ale też rozumiem te argumenty - tak zwolnienie Marcina Lijewskiego z funkcji trenera reprezentacji Polski w piłce ręcznej w magazynie "Handball Arena" skomentował Artur Siódmiak. Przypomnijmy, że decyzję o zmianie szkoleniowca musiał podjąć Sławomir Szmal - obecny prezes ZPRP, a w przeszłości kolega Lijewskiego z kadry.

Portret mężczyzny w okularach, ubranego w czarną koszulkę polo z białymi wstawkami, patrzącego w bok z założonymi rękami. Mężczyzna ma na nadgarstku zegarek.
Fot. Cyfrasport
Marcin Lijewski nie jest już selekcjonerem reprezentacji Polski w piłce ręcznej.

Polscy szczypiorniści mają za sobą nieudany występ na ostatnich mistrzostwach świata. Biało-Czerwoni zajęli dopiero 25. miejsce. Na otarcie łez wygrali Puchar Prezydenta, w którym ich gra również pozostawiała wiele do życzenia. Do tego doszły problemy pozasportowe. Przeciwko selekcjonerowi publicznie wystąpili Kamil Syprzak i Michał Olejniczak. 

 

- Rada trenerów zaopiniowała ten wynik jako słaby, bo był słaby. Zarząd zwrócił uwagę też na pozaboiskowe rzeczy. To też miało wpływ na to, że Marcin nie jest trenerem. Jego zwolnienie było dużym zaskoczeniem dla mnie dlatego, że nie mamy następcy na tę chwilę - podkreślał Siódmiak. 

 

ZOBACZ TAKŻE: Turniej Golden League. Plan transmisji. Gdzie obejrzeć mecze reprezentacji Polski?

 

Z kolei Iwona Niedźwiedź zwróciła uwagę na fakt, iż Polska nie dysponuje obecnie na tyle mocnym potencjałem, by móc rywalizować o najwyższe cele. Do tego drużynie nie poszczęściło się w losowaniu grup mistrzostw świata. 

 

- Nie obiecuję sobie jakichś fajerwerków. Jeśli chodzi o poziom i materiał sportowy, to nie jest fantastycznie. Nie oceniam Marcina Lijewskiego w kategoriach trenera słabego bądź bardzo słabego. Wydaje mi się, że grupa, do której trafiliśmy, to zespoły, które na tych mistrzostwach zajęły miejsca od 10 do 18 i równie dobrze mogły grać o Puchar Prezydenta. Nie mamy szczęścia w losowaniu od dłuższego czasu - wyjaśniała. 

 

Była reprezentantka Polski uważa, że gdyby decydował sam wynik sportowy, to Lijewski zachowałby posadę. O jego zwolnieniu zadecydowały sprawy pozasportowe. 

 

- Mogliśmy również przy lepszej dyspozycji dnia awansować z tej grupy. Pech chciał, że te mecze nie potoczyły się po naszej myśli. Patrzenie na wynik sportowy przez pryzmat tych konkretnych mistrzostw świata jest trochę niewymierne. W praktyce stać ten zespół na więcej. To co się stało poza sportowo, przechyliło szalę na niekorzyść Marcina Lijewskiego. Bo on jeszcze wybroniłby się z tego słabszego wyniku sportowego - tłumaczyła.

 

Czy nowy selekcjoner odmieni oblicze kadry? Zdaniem Niedźwiedź nie będzie to takie łatwe. 

 

- W środowisku dużo się mówi. Z szacunku do reprezentacji i Marcina Lijewskiego nie ma co przytaczać tych szczegółów. Zamknął się ten rozdział. Nie sądzę, by nowy selekcjoner sprawił, że będziemy w TOP8. Zgadzam się z tymi opiniami, które mówią, że ten selekcjoner mocno zaangażuje się w system szkolenia, grupy młodzieżowe. W miejscu, w którym jesteśmy, potrzebujemy takiego faceta na tym stanowisku - mówiła. 

 

 

Cały fragment programu w poniższym materiale wideo. 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie