Niespodzianka we Wrocławiu! Pogoń traci punkty
Śląsk Wrocław zremisował 1:1 z Pogonią Szczecin w meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Choć podopieczni Ante Simundzy zdobyli cenny punkt w walce o utrzymanie, wciąż pozostają na ostatnim miejscu w tabeli. Szczecinianie natomiast stracili okazję na umocnienie swojej pozycji w czołówce i przybliżenie się do miejsca gwarantującego grę w europejskich pucharach.

Chociaż Śląsk grał u siebie, to zdecydowanym faworytem piątkowego meczu była Pogoń. Szczecinianie zaczęli wiosnę od czterech zwycięstw i dopiero w ostatniej kolejce stracili punkty w spotkaniu z Lechem Poznań (0:3), a wrocławianie zamykają ligową tabelę.
Pierwsi sytuację bramkową stworzyli jednak gospodarze. Po kontrataku z pola karnego uderzył Assad Al-Hamlawi i po rykoszecie Valentin Cojocaru mógł tylko wzrokiem odprowadzić piłkę, która minimalnie minęła bramkę.
Na odpowiedź gości nie trzeba było czekać. Po dośrodkowaniu z lewej Serafin Szota nie sięgnął piłki, która trafiła na głowę Efthymisa Koulourisa i tylko refleksowi Rafała Leszczyńskiego gospodarze zawdzięczali, że nie stracili gola.
ZOBACZ TAKŻE: Korona wyrwała zwycięstwo w końcówce. Trzecie zwycięstwo z rzędu
I tak wyglądały kolejne minuty: akcja za akcję, atak za atak. Mecz mógł się podobać, bo oba zespoły starały się grać do przodu i piłka szybko przemieszczała się z jednego pola karnego pod drugie. Impetu starczyło na 20 minut. Potem tempo spadło i optyczną przewagę osiągnęli goście.
Chociaż piłka nie krążyła już tak szybko, z boiska nie wiało nudą. Ataki Pogoni tradycyjnie napędzał Kamil Grosicki, a w polu karnym straszył Koulouris. Śląsk natomiast groźny był przede wszystkim po stałych fragmentach gry.
W pierwszej połowie kibice gola się nie doczekali, ale wystarczyło cztery minuty drugiej, aby piłka znalazła drogę do siatki. Po świetnym podaniu Jakuba Jezierskiego za plecy obrońców gości w sytuacji sam na sam z Cojocaru znalazł się Al-Hamlawi i techniczną podcinką nie dał szans rywalowi.
Chwilę później zza pola karnego przymierzył Jose Pozo i był bliski podwyższenia prowadzenia, ale trafił w słupek.
Gospodarze z prowadzenia cieszyli się zaledwie kilka minut. Koulouris szukał gola we Wrocławiu i w końcu go znalazł. Grek wykorzystał złe ustawienie Szoty, znalazł się sam na sam z Leszczyńskim i mierzonym strzałem doprowadził do remisu.
Pogoń próbowała pójść za ciosem, przycisnęła mocniej Śląsk, ale nie przełożyło się to na konkretne sytuacje bramkowe. Wrocławianie przetrwali trudne chwile i też zaczęli szukać drugiego gola, ale brakowało im tego ostatniego, otwierającego drogę do bramki podania.
Najbliższy trafienia do siatki był Petr Schwarz, który ładnie przymierzył z rzutu wolnego, ale Cojocaru popisał się świetną paradą i wybił piłkę. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem, z którego żadna z drużyn nie może być do końca zadowolona.
Śląsk Wrocław – Pogoń Szczecin 1:1 (0:0).
Bramki: 1:0 Assad Al-Hamlawi (49), 1:1 Efthymis Koulouris (58).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński – Tommaso Guercio, Serafin Szota, Aleksander Paluszek, Marc Llinares - Piotr Samiec-Talar (87. Jehor Szarabura), Jakub Jezierski, Petr Schwarz, Jose Pozo (80. Burak Ince), Arnau Ortiz (87. Sylvester Jasper) – Assad Al-Hamlawi (67. Henrik Udahl).
Pogoń Szczecin: Valentin Cojocaru - Linus Wahlqvist, Danijel Loncar, Leo Borges, Leonardo Koutris (87. Wojciech Lisowski) - Adrian Przyborek, Fredrik Ulvestad (71. Patryk Paryzek), Joao Gamboa, Rafał Kurzawa (71. Kacper Łukasiak), Kamil Grosicki - Efthymis Koulouris.
Żółta kartka – Pogoń Szczecin: Fredrik Ulvestad, Rafał Kurzawa, Leonardo Koutris.
Sędzia: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 12 703.
Przejdź na Polsatsport.pl
