Marek Magiera: Siatkarskie równanie marzeń trzy plus jeden...

Marek MagieraSiatkówka

Po raz szósty w historii, a po raz czwarty w Łodzi rozegrany zostanie Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów, ale po raz pierwszy gospodarzem imprezy nie będzie klub. Dotychczasowe finały rozegrane w Łodzi organizowała Skra Bełchatów. W pozostałych przypadkach gospodarzem finału rozegranego w Krakowie była Resovia Rzeszów, a tego rozegranego w Opolu Mostostal Kędzierzyn-Koźle. Skład tegorocznego finału poznamy za dwa tygodnie.

Marek Magiera: Siatkarskie równanie marzeń trzy plus jeden...
fot. PAP
Trzy polskie kluby mają szansę awansować do Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów

Oczywiście marzeniem - całkiem realnym - byłoby święto europejskiej siatkówki z udziałem trzech polskich klubów - PGE Projektu Warszawa, JSW Jastrzębskiego Węgla i Aluronu CMC Warty Zawiercie. Wszystkie nasze zespoły walkę o awans do F4 rozpoczną na wyjazdach i to w kontekście dwumeczów jest dobrą informacją. Projekt mierzył się będzie z Halkbankiem Ankara (to już stały rywal polskich zespołów w walce o Puchar Europy w ostatnim etapie eliminacji), Jastrzębie z Olympiakosem Pireus, a Aluron z Luneburgiem, który nieoczekiwanie wyeliminował z rywalizacji wyżej notowany Recycling Volleys Berlin. O ostatnie miejsce w F4 w bezpośrednim starciu powalczą dwa włoskie zespoły z Monzy i Perugii.

 

ZOBACZ TAKŻE: Poznaliśmy wszystkie drużyny, które zagrają w play-off PlusLigi! Kto powalczy o medale?


Zobaczymy, czy to umowne siatkarskie równanie "trzy plus jeden" znajdzie rozwiązanie w Łodzi w finale Ligi Mistrzów, na razie wydaje się, że znajdzie rozwiązanie w Finale Ligi Mistrzyń w Stambule, z tą różnicą, że wynik będzie się zgadzał, tylko kolejność cyferek zostanie zamieniona na "jeden plus trzy".


Na pewno w finałowej rozgrywce zagra ktoś z pary Fenerbahce - Vakifbank Stambuł. O krok od kwalifikacji do F4 są trzy włoskie kluby - Vero Volley Milano, które wygrało pierwszy mecz u siebie beż straty seta z Eczacibasi oraz ekipy z Conegliano i Scandicci, które nie poniosły żadnych strat w Polsce w starciach z Developresem Rzeszów i PGE Grotem Budowlanymi Łódź.


I tutaj słówko o tej ostatniej rywalizacji, wszak pojawiły się różne komentarze w tej kwestii, a jeden z portali pozwolił sobie użyć w tytule słowa "katastrofa" relacjonując przegrany przez łodzianki mecz 0:3.


No cóż, czasy są jakie są, sam zresztą "kliknąłem" w tekst szukając źródła, czy inspiracji autora dla aż tak mocnego określenia i nie znalazłem, ale bardziej żałuję, że nie znalazłem też kilku ciepłych słów o postawie siatkarek z Łodzi, które wzniosły się na wyżyny swoich umiejętności, aby stoczyć wyrównaną walkę z wyżej notowanym rywalem. Różnica polega na tym, że to co dla naszych żeńskich zespołów jest sufitem, dla czołowych zespołów włoskich i tureckich jest podstawą wyjściową do rozpoczęcia poważnej gry. A grać będą na wyższym poziomie tylko wtedy, kiedy zostaną do tego zmuszone.


Swoją drogą to też nie przypadek, że zarówno Developres jak i Budowlane swoje najlepsze - choć przegrane mecze w sezonie - rozegrały w Lidze Mistrzyń grając, przeciwko Conegliano, Scandicci czy jeszcze wcześniej Fenerbahce. Ale na udział w Final Four to jeszcze za mało i nie zmieni tego fakt, że obydwa polskie kluby zagrają jeszcze rewanżowe mecze w 1/4 finału.

 

Transmisje meczów Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów na antenach Polsatu Sport.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Okiem Diabła. Fornal

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie