Czas na mistrzostwa świata! Polacy z szansami na medale

Zimowe
Czas na mistrzostwa świata! Polacy z szansami na medale
fot. Rafał Oleksiewicz
Ruszają mistrzostwa świata w łyżwiarstwie szybkim. Polacy po sukcesach w PŚ chcą pójść za ciosem

Ostatnie godziny dzielą najlepszych panczenistów od najważniejszej i zarazem ostatniej imprezy sezonu. W czwartkowy wieczór w norweskim Hamar rozpoczną się mistrzostwa świata w łyżwiarstwie szybkim. W medale w Skandynawii celują biało-czerwoni, którzy we wcześniejszych występach w Pucharze Świata i mistrzostwach Europy utwierdzili w przekonaniu, że na światowych torach dalej trzeba się z nimi liczyć.

Przedolimpijski sezon to ostatni czas na spokojne poszukiwanie rozwiązań, które już za kilkanaście miesięcy mają pozwalać na uzyskiwanie życiowych wyników i tym samym walkę o najwyższe cele na igrzyskach. Nasi reprezentanci prowadzeni przez trenerów Rolanda Cieślaka i Artura Wasia efektywnie spożytkowali ten okres, a po rezultatach uzyskanych w PŚ czy na ME w holenderskim Heerenveen można pokusić się o stwierdzenie, iż to właśnie panczeniści stają się jedną z największych nadziei na polskie medale w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo. Znakomitą formę od kilku sezonów utrzymują zwłaszcza sprinterki i sprinterzy. Druga na podium klasyfikacji generalnej PŚ na 500 metrów była Andżelika Wójcik, która w całym cyklu zdobyła aż pięć medali. Na piątej pozycji w cyklu uplasowała się powracająca do ścigania po przerwie macierzyńskiej Kaja Ziomek-Nogal, która wywalczyła trzy pucharowe krążki, a w grudniu w Pekinie wygrała swój pierwszy PŚ. Dodatkowo, obie wspólnie z Karoliną Bosiek błyszczały w sprincie drużynowym i wygrały PŚ w tej konkurencji.

 

– Jestem zadowolona, że do tej pory, biorąc pod uwagę dwa ostatnie sezony, osiągnęłam małą "życiówkę". Mamy marzec, ścigam się i jestem w stanie być na bardzo wysokiej pozycji – mówiła po finale PŚ w Heerenveen Wójcik, która obok Holenderki Femke Kok czy Amerykanki Erin Jackson będzie jedną z głównych kandydatek do medali MŚ na 500 m.

 

ZOBACZ TAKŻE: Skandal w skokach położy się cieniem na całych mistrzostwach świata? Jest komentarz FIS

 

Medale PŚ na najkrótszym z dystansów wśród mężczyzn zdobywali też Marek Kania i Damian Żurek, który w Hamar na tym dystansie będzie bronił brązu z zeszłorocznych MŚ w Calgary. Dla polskiej reprezentacji był to pierwszy indywidualny medal w historii naszych startów w światowym czempionacie. I jest wielce prawdopodobne, że właśnie w Hamar znów zobaczymy któregoś z Polaków na podium MŚ. Żurek, Kania oraz Piotr Michalski będą mieli samodzielnie po dwie szanse na medal MŚ – na 500 i 1000 m, a także w sprincie drużynowym.

 

– Cały sezon szykowaliśmy szczyt formy na MŚ. Mam nadzieję, że cała nasza kadra tam wystrzeli i pokaże się z jak najlepszej strony – mówi Kania.

 

Na wysokie miejsca w Hamar liczą również pozostali reprezentanci Polski na średnich i długich dystansach, którzy w tym sezonie bardzo dobrze spisują się pod wodzą nowego sztabu szkoleniowego. Pozytywnym zaskoczeniem w ostatnich miesiącach jest życiowa forma Natalii Jabrzyk, która obiecująco spisywała się na dystansach 1000 i 1500 m oraz w biegu masowym. Piorunujący debiut na międzynarodowej arenie w biało-czerwonych barwach zaliczył z kolei Władimir Semirunnii, który na dystansach 5 i 10 km stanie do walki o wysokie lokaty.

 

– Czołowa dziesiątka na koniec PŚ to spełnienie marzeń. Na pewno nie podejrzewałabym tego na początku sezonu – mówiła Jabrzyk, ósma w PŚ na 1000 m.

 

Start czterodniowych MŚ w łyżwiarstwie szybkim w Hamar w czwartek, 13 marca. Transmisje z biegów w Norwegii przeprowadzą sportowe kanały Polsatu. 

 

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie