Sabalenka pokonana! 17-letnia Rosjanka zdobyła tytuł w Indian Wells
Mirra Andriejewa triumfatorką turnieju rangi WTA 1000 w Indian Wells! Zaledwie 17-letnia Rosjanka pokonała w finale Arynę Sabalenkę, odwracając losy potyczki. Pierwszy set padł bowiem łupem Białorusinki. W kolejnych dwóch natomiast górą była Andriejewa, dla której to już 12. zwycięstwo z rzędu - pod koniec lutego była również najlepsza w tysięczniku w Dubaju.

Pierwsze punkty spotkania należały do Mirry Andriejewej. Rosjanka wyszła na prowadzenie 30:0 przy serwisie Aryny Sabalenki, ale ta odrobiła straty i otworzyła wynik rywalizacji. Następnie Andriejewa zaprezentowała dobrą dyspozycję na podaniu, wyrównując na 1:1.
ZOBACZ TAKŻE: Ile zarobiła Iga Świątek w Indian Wells? Kwota robi wrażenie
W trzecim gemie doszło do powtórki z pierwszego. Ponownie 17-latka miała 30:0, ale Białorusinka składnymi akcjami wyszła z opresji, jednak nie na długo. Andriejewa miała dwa break pointy, ale tym razem to Sabalenka zrobiła różnicę serwisem.
Chwilę później liderka rankingu WTA poszła za ciosem i do zera przełamała przeciwniczkę. W tenis młodej Rosjanki wkradło się dużo niedokładności, co skrzętnie wykorzystała Białorusinka i wyszła na prowadzenie 3:1, a potem odjechała już na 4:1.
Po krótkiej przerwie Andriejewa zakończyła niekorzystną passę i dopisała przy swoim nazwisku dwójkę. Sabalenka jednak kontynuowała dobrą grę, była stroną dominującą, a Rosjanka nadal popełniała proste, niewymuszone błędy. Ostatecznie tym samym pierwsza partia - wynikiem 6:2 - padła łupem wyżej notowanej zawodniczki.
Początek drugiej odsłony rywalizacji to znowu nerwówka dla Białorusinki. Ta wyszła jednak z wyniku 15:40, miała przewagę, ale do kolejnego break pointa dotarła Andriejewa. Znowu jednak świetnie zafunkcjonowało podanie Sabalenki. Rosjanka nie radziła sobie z jej kick serwisem.
Następnie inicjatywę na dobre przejęła Andriejewa. Przestała mylić się tak często i zdobyła trzy gemy z rzędu, wypracowując sobie solidną przewagę. Gra liderki światowych list natomiast przestała się kleić. Być może mogło być to spowodowane faktem, że w pierwszym akcie zmagań dość dużo biegała, tracąc siły.
Złe momenty Białorusinka zakończyła w piątym gemie, utrzymując podanie i zbliżając się do rywalki. Później miała dwie szanse na przełamanie, ale w fantastycznym stylu obroniła się Rosjanka. Prezentowała różnorodny tenis - kiedy trzeba było przyspieszyć, robiła to, kiedy trzeba było zagrać skrót, robiła to.
W końcówce partii Sabalenka nieco się zagotowała. Popełniała błędy, a między wymianami krzyczała z frustracji. Udało jej się mimo to obronić przy własnym serwisie piłkę setową, lecz Andriejewa dopięła swego w kolejnym gemie, doprowadzając do decydującego aktu zmagań.
Ten zdecydowanie lepiej otworzyła 17-letnia Rosjanka, która zaliczyła breaka do zera. Białorusinka jednak wróciła do gry już przy najbliższej okazji i na tablicy widniał rezultat 1:1. Andriejewa ponownie wypracowała sobie przewagę już kilka minut później. Gra z obu stron była nerwowa, ale w tamtym momencie więcej spokoju zachowała Rosjanka, która przełamała Sabalenkę na 2:1.
Czwarty gem był czymś nowym w trzecim secie. Wtedy pierwszy raz serwująca przechyliła korzyść na swoją stronę - mowa o Andriejewej, która odjechała na 3:1. Białorusinka natomiast nie mogła odnaleźć rytmu z początku pojedynku, a Rosjanka dołożyła jeszcze jedno przełamanie, czego konsekwencją było ostateczne zwycięstwo Rosjanki - zarówno w starciu z Sabalenką, jak i w całej imprezie Indian Wells.
Dla Andriejewej to kolejny wielki sukces w ostatnich tygodniach. Pod koniec lutego bowiem okazała się najlepsza w turnieju rangi WTA 1000 w Dubaju. Teraz dopisała do swojego palmares następny tytuł na tym szczeblu. Dodatkowo, w Kalifornii w poprzednich rundach odniosła inne cenne wiktorie - wyeliminowała między innymi Igę Świątek czy Jelenę Rybakinę. Obecnie jest niepokonana od 12 spotkań.
Sabalenka - Andriejewa. Kto wygrał mecz? Jaki wynik?
Aryna Sabalenka - Mirra Andriejewa 6:2, 4:6, 3:6
Przejdź na Polsatsport.pl