Trenował bramkarza reprezentacji Włoch. Teraz radzi Polakom: strzelajcie mu bardzo nisko!
- Gdybym grał w przeciwnej drużynie, to na pewno strzelałbym na jego bramkę bardzo nisko. Chodzi o to, żeby zmuszać go, żeby krążki musiał odbijać, a nie łapać. To byłby problem dla niego – ocenił umiejętności golkipera reprezentacji Włoch Damiana Clary, trener bramkarzy Farjestad Karlstad Maciej Szwoch, którego zawodnikiem w zeszłym sezonie był 20-latek z Italii. Transmisja wszystkich meczów hokejowych mistrzostw świata Dywzji 1A w Rumunii od 27 kwietnia na sportowych kanałach Telewizji Polsat.

20-letni Damian Clara ma szansę być pierwszym bramkarzem reprezentacji Włoch na mistrzostwach świata Dywizji 1A w Rumunii. Ostatni sezon spędził najpierw szwedzkim Farjestad, gdzie jesteś trenerem bramkarzy, a rozgrywki dokończył w fińskim Karpat Oulu. Dlaczego doszło to tej zmiany i jak oceniasz jego umiejętności?
Maciej Szwoch: Ten sezon był dla niego bardzo ciężki. Jest młodym i zdolnym bramkarzem i grał w drużynie, która walczyła o mistrzostwo. To nie była dla niego łatwa sytuacja, zwłaszcza w tak wymagającym klubie hokejowym, jaki jest w Karlstad. Rok wcześniej był na wypożyczeniu w Brynas, które grało w Allsvenskan. Chcieliśmy, aby tam zagrał więcej meczów i nabrał doświadczenia. Wrócił do nas w poprzednim sezonie, ale tutaj jest lepsza liga i jeszcze wyższy poziom. Presja jest też większa i po prostu trzeba troszeczkę czasu, żeby się dostosować do takich rozgrywek. Uważam, że on powinien być pierwszym bramkarzem w reprezentacji Włoch. Według mnie jest najlepszy i to młody i przyszłościowy golkiper. Wiem, jakie ma możliwości, więc to on powinien być pierwszym bramkarzem Włoch.
Damian Clara grał u was na zasadzie takiego wypożyczenia, bo jest zawodnikiem Anaheim Ducks, a więc drużyny grającej w lidze NHL. To nie był też przypadek, że trafił do Farjestad. Jako jego trener jak oceniasz jego umiejętności i jakie ma najmocniejsze strony?
On ma prawie dwa metry wzrostu, więc jest jednym z najwyższych bramkarzy jacy są w hokeju. Damian dostał to genetycznie i to jest bardzo ważne, bo im większy jesteś w bramce, tym więcej zajmujesz miejsca. Przy takim wzroście łatwiej jest być bramkarzem grającym technicznie. Ma dobrą strukturę i plan na swoją grę. Jeśli chodzi o jego mankamenty, to jest to brak doświadczenia, ale jest to spowodowane tym, że jest on młodym zawodnikiem. Bramkarzom w takim wieku nie jest łatwo grać, zwłaszcza w mocnych klubach. Jesteś w centrum uwagi, kibice chcą żeby drużyna wygrywała i zajmowała czołowe miejsce w tabeli.
Damian dostał swoja szansę, miał możliwości zbierania tego doświadczenia. Dobrze zachowuje się między słupkami, potrafi odpowiednio reagować na to, co dzieje się na lodzie. Umiejętności ma naprawdę bardzo duże, tylko potrzebuje więcej rozegranych meczów oraz czasu, aby złapać trochę więcej tego doświadczenia, które jest mu teraz bardzo potrzebne.
Wspomniałeś o braku doświadczenia, ale nad jakimi elementami musi jeszcze pracować? Jaki styl bronienia preferuje: czy jest to popularny ostatnio "butterfly", czyli motyl? W kontekście meczu Polska – Włochy na mistrzostwach świata, gdzie polscy napastnicy mogą szukać tej luki, by strzelić mu gola.
To, co było dla niego trudne i nad czym bardzo dużo dyskutowaliśmy, to jest to, że on gra w swojej strukturze. Wspomniałeś o stylu "butterfly", ale dla mnie to jest tylko jedna rzecz, aby obronić strzał i złapać krążek. Jeżeli rozmawiamy o stylu, to na przykład Dominik Hasek czy Martin Brodeur, to byli bramkarze grający w podobny sposób, ale przy tym byli bardzo atletyczni. Damian powinien więcej bronić w strukturze, ten sposób nazywa się fajnie "line on", a więcej gra na linii. On miał problemy z kontrolowaniem krążka, bo często je odbijał, zamiast próbować łapać.
Gdybym grał w przeciwnej drużynie, to na pewno strzelałbym na jego bramkę bardzo nisko. Chodzi o to, żeby zmuszać go, żeby to krążki musiał odbijać, a nie łapać. Do tego trzeba bardzo mocno atakować jego bramkę, zasłaniać mu pole widzenia i liczyć, że te odbite krążki można będzie skierować do bramki. To byłby problem dla niego. Damian bardzo lubi grać twardo, świetnie radzi sobie w sytuacjach sam na sam, czasami zdarza mu się grać aż za bardzo agresywnie na tego zawodnika, który ma krążek. Te strzały muszą być niskie, aby nie dawać mu szansy na złapanie krążka, tylko go zmuszać go, by je odbijał przed siebie czy do boku. On jest bardzo dużym facetem i należy o tym pamiętać i to wykorzystywać.
Clara w lutym odszedł z Farjestad do Karpat Oulu. Dlaczego doszło do takiej roszady?
To nie była nasza decyzja, czy też samego zawodnika. Podjął ją jego klub Anaheim Ducks. Oni zdecydowali, że Damian w ostatnim czasie więcej siedział na ławce niż grał. W ekipie Karpat dostał zapewnienie, że u nich będzie mógł grać, ile chce. Nie mieliśmy w tej sprawie nic do powiedzenia, bo on był do nas tylko wypożyczony i to Anaheim decydował, gdzie będzie grał. Nie chcieliśmy aby od nas odchodził, ale nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Nie wiemy czy Damian chciał tej zmiany, tutaj ta decyzja była kompletnie od nas niezależna, tylko została podjęta przez jego klub, czyli Anaheim Ducks.
Mistrzostwa Świata Dywizji 1A w hokeju na lodzie w rumuńskim Sfantu Gheorghe od 27 kwietnia do 3 maja na sportowych kanałach Telewizji Polsat.
Przejdź na Polsatsport.pl