Zażarta walka w meczu Majchrzaka! Potrzebne były trzy sety
Kamil Majchrzak odpadł z Mutua Madrid Open. Polak przegrał w drugiej rundzie po emocjonującym, trzysetowym pojedynku z innym luckym loserem - Gabrielem Diallo.

Zarówno Kamil Majchrzak jak i Gabriel Diallo do imprezy rangi ATP Tour 1000 w Madrycie dostali się tylną furtką. Polak i Kanadyjczyk przegrali swoje mecze w decydującej fazie kwalifikacji, ale znaleźli się w drabince głównej jako lucky loserzy.
ZOBACZ TAKŻE: Lider rankingu tenisistów będzie grał dla... Słowacji? "Naprawdę kocham ten kraj"
Diallo rozpoczynał zmagania od 1/64 finału, gdzie bardzo pewnie - 6:1, 6:2 - pokonał Zizou Bergsa. Jeszcze więcej szczęścia miał natomiast Majchrzak, który wszedł do turnieju za kontuzjowanego Carlosa Alcaraza, dzięki czemu zmagania rozpoczął od drugiej rundy, bowiem rozstawiony z "2" Hiszpan w pierwszej miał wolny los.
Spotkanie Polaka z Kanadyjczykiem rozpoczęło się dosyć nerwowo. Już w pierwszym gemie Majchrzak przełamał przeciwnika, ale ten momentalnie odrobił stratę. Następnie przez dłuższy czas żaden z tenisistów nie dotarł nawet do break pointa. Stroną, która próbowała dyktować warunki, był Diallo. Nie zawsze jednak mu to wychodziło. Sporej liczbie winnerów towarzyszyły też niewymuszone błędy.
Kluczowa w pierwszej odsłonie rywalizacji była końcówka. Przy prowadzeniu 5:4 Kanadyjczyk miał dwie szanse z rzędu, by domknąć partię przy podaniu Polaka, lecz ten wyszedł z opresji. Nie udało się to jednak Majchrzakowi w jego kolejnym gemie serwisowym. Diallo ponownie wypracował sobie dwie piłki setowe i tym razem wykorzystał pierwszą z nich, wychodząc na prowadzenie 1:0.
W drugim secie przewagę wypracował sobie Polak. W piątym gemie Kanadyjczyk prowadził już 40:0 przy własnym podaniu, ale wtedy Majchrzak zaczął grać agresywniej, ponieważ już niewiele miał do stracenia w tamtym gemie. Ofensywa Polaka przyniosła pożądane skutki. Piotrkowianin zdobył pięć punktów z rzędu i zyskał breaka.
Kilka chwil później Majchrzak zmuszony był bronić break pointa. Po długiej wymianie i niewymuszonym błędzie Diallo Polak wyszedł z opresji i obronił swój serwis, czym potwierdził wcześniejsze przełamanie. Ostatecznie Majchrzak dowiózł korzystny rezultat do końca partii, zwyciężając do czterech i doprowadzając do trzeciego, decydującego aktu zmagań.
W nim początkowo obaj zawodnicy pewnie wygrywali przy własnym podaniu. Zmieniło się to w piątym gemie - Kanadyjczyk miał 40:15, ale Polak zdołał doprowadzić do równowagi. Diallo zdołał jednak dopisać trójkę przy swoim nazwisku. Następnie problemy miał Majchrzak, który musiał bronić dwóch break pointów, ale zrobił to skutecznie i oddalił zagrożenie.
Rozstrzygnięcie przyszło w dziesiątym gemie. Do dwóch piłek meczowych dotarł Kanadyjczyk. Przy pierwszej Polak miał dużo szczęścia, jednak kolejną Diallo już wykorzystał, zamykając tym samym całe spotkanie i awansując do trzeciej rundy Mutua Madrid Open. Tam zmierzy się z Cameronem Norriem.
Kamil Majchrzak - Gabriel Diallo 5:7, 6:4, 4:6
Przejdź na Polsatsport.pl