Światowa czołówka enduro i downhillu ponownie w Beskidach. To będzie ściganie na najwyższym poziomie!

Inne

W połowie maja nasze piękne Beskidy staną się rowerową stolicą nie tylko w Polsce, ale również na całym świecie. To właśnie w Bielsku-Białej i Szczyrku odbędzie się WHOOP UCI Mountain Bike World Series, czyli puchar świata enduro i downhill, w którym udział wezmą najlepsi zawodnicy z całego globu. – To zawody, których się nie zapomina – podkreśla Łukasz Szymczuk, jeden z najlepszych polskich zawodników enduro.

Światowa czołówka enduro i downhillu ponownie w Beskidach. To będzie ściganie na najwyższym poziomie!
fot. materiały prasowe
Światowa czołówka enduro i downhillu ponownie w Beskidach

Każdy, kto był w Beskidach wie, że to jeden z najpiękniejszych zakątków naszego kraju. A jeśli połączyć z tym miłość do rowerów? Tworzy się wówczas mieszanka wybuchowa i to dosłownie, bowiem to idealne miejsce, by organizować zawody w ekstremalnych konkurencjach. Nic więc dziwnego, że to właśnie w Beskidach w ubiegłym roku odbył się pierwszy, historyczny Puchar Świata UCI Enduro i Downhill.


– To było dla nas ogromne wydarzenie. Mieliśmy dużo pracy, dużo stresu, ale też ogromną satysfakcję, że wprowadziliśmy do Polski Puchar Świata. Wszystko się udało, ale to też efekt wieloletniej pracy i zaangażowania wielu ludzi. Kibice dopisali, a oddźwięk całej imprezie na arenie międzynarodowej był bardzo dobry. Zawodnicy, kibice, byli pod wrażeniem i świetnie się bawili – podkreśla Iweta Gazur z Enduro Trails, organizatorka zawodów.


Impreza zakończyła się dużym sukcesem, a UCI, czyli Międzynarodowa Unia Kolarska, ponownie postanowiła zaufać polskim organizatorom i w tym roku w województwie śląskim znów będziemy mieli okazję zobaczyć najlepszych zawodników startujących w enduro i downhillu. Warto wspomnieć, że oprócz Polski, cykl odbędzie się m.in. we Włoszech, Francji, Andorze, Szwajcarii, a zakończy się w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.


– To zaufanie wypracowaliśmy sobie nie tylko w poprzednim roku, był to długi proces promowania w Polsce kolarstwa górskiego, organizacji zawodów, budowania tras rowerowych, wielu rozmów i negocjacji. Wcześniej organizowaliśmy międzynarodowe wydarzenia niższej rangi, potem otrzymaliśmy już zielone światło na Puchar Świata, ale niestety zatrzymała nas pandemia. Następnie otrzymaliśmy od UCI organizację PŚ nie tylko w enduro, ale również downhillu, co było dla nas bardzo pozytywnym zaskoczeniem – wspomina Gazur.


W imprezie, która odbędzie się w dniach 16-18 maja w Bielsku-Białej (enduro) oraz Szczyrku (downhill) ponownie udział wezmą najlepsi zawodnicy na świecie. Na starcie będzie można zobaczyć m.in. Sławka Łukasika, czyli najbardziej utytułowanego i bez wątpienia najzdolniejszego polskiego zawodnika enduro ale także szereg znakomitych zawodników z zagranicy: Jacka Moira (mistrza świata enduro 2021), Jessego Melameda (mistrza świata enduro 2022) czy Charlesa Murraya, Loica Bruniego, Dakotah Norton, Ronana Dunne, Richiego Rude oraz Tahnée Seagrave.


– Dzięki takiej obsadzie tylko pokazujemy, że Polska ma się czym chwalić. Mamy przecież piękne miejsca do odwiedzenia. Jeśli chodzi o tegoroczną listę startową, to bardzo liczymy na Sławka, który u nas trenuje i jest w światowej czołówce. Na pewno miło zawody w Szczyrku wspomina też Ronan, który w ubiegłym roku wygrał swój pierwszy Puchar Świata w karierze! – mówi organizatorka wydarzenia.


Ubiegłoroczne trasy zawodów w Bielsku-Białej (miasto zostało głównym Partnerem zawodów) i Szczyrku przypadły do gustu zarówno zawodnikom, jak i kibicom. Na zboczach Skrzycznego i Szyndzielni toczyła się niesamowita walka, a fani ekstremalnego kolarstwa stworzyli niepowtarzalną atmosferę.


– Mieliśmy naprawdę wiele pozytywnych słów na temat kibiców i samej organizacji. Jeśli chodzi o trasę, to nie mogę za wiele zdradzić, bo zawsze jest to tajemnica i zawodnicy nie mogą się za dużo o niej dowiedzieć. Na pewno w ubiegłym roku sprostaliśmy wysokiemu poziomowi i w tym będzie podobnie – uśmiecha się Gazur.


Sami zawodnicy również podkreślają niezwykłą atmosferę podczas zawodów. – Ubiegłoroczny Puchar Świata w Bielsku był jednym z lepszych, na jakim byłem – podkreśla Łukasz Szymczuk, wielokrotny mistrz Polski, którzy ma okazję startować również w innych imprezach z cyklu PŚ. – Mimo że enduro to specyficzny sport, bo odcinki są usytuowane w dość dużej odległości od siebie, to na każdym z nich była masa kibiców. W trakcie zjazdu nie słyszałem własnych myśli! W zasadzie wjeżdżamy w tunel ludzi, co nie zdarza się praktycznie nigdzie. To magia zawodów w Bielsku, których nie mogę się już doczekać, bo takich zawodów się nie zapomina.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie