Thurnbichler już znalazł nową pracę. Nieoczekiwany kierunek
Thomas Thurnbichler nie pozostawał długo bez pracy. Były trener polskiej reprezentacji skoczków narciarskich właśnie porozumiał się z Niemieckim Związkiem Narciarskim. Austriacki szkoleniowiec będzie odpowiadał za wyniki kadry B naszych sąsiadów.
Thurnbichler prowadził reprezentację Polski od 2022 roku. Pierwszy sezon w wykonaniu jego podopiecznych był bardzo dobry. Dawid Kubacki regularnie stawał na podiach zawodów Pucharu Świata, a Piotr Żyła po raz drugi wywalczył złoty medal mistrzostw świata. Później było już jednak gorzej.
ZOBACZ TAKŻE: Rosyjski mistrz olimpijski uwięziony w kraju. "Zadziałała siła wyższa"
Czołowi reprezentanci Polski zawodzili i stać ich było tylko na pojedyncze przebłyski. Wystarczy wspomnieć, że w sezonie 2024/2025 tylko Pawłowi Wąskowi udało się raz stanąć na podium konkursu PŚ. Do tego atmosfera w kadrze była daleka od ideału. Po zwolnieniu Thurnbichlera Kubacki i Aleksander Zniszczoł nie szczędzili mu gorzkich słów w wywiadach.
Pomimo tego Polski Związek Narciarski chciał zatrzymać Austriaka w kraju. Zarząd federacji złożył szkoleniowcowi ofertę, zgodnie z którą ten miałby pracować z utalentowanymi juniorami. Thurnbichler nie skorzystał jednak z takiej opcji.
W kolejnych tygodniach pojawiały się plotki łączące 35-latka z Niemieckim Związkiem Narciarskim. W środę 30 kwietnia wszystko stało się jasne. Thurnbichler faktycznie porozumiał się z naszymi zachodnimi sąsiadami. Nie będzie jednak pracował w sztabie kadry A. Zamiast tego obejmie reprezentację B. Będzie odpowiadał za jej wyniki w Pucharze Kontynentalnym.
Jak czytamy w komunikacie: "Niemiecki Związek Narciarski wzmacnia się o sprawdzonego eksperta od skoków narciarskich".
Tymczasem sztab trenerski kadry A pozostaje bez zmian. Z najlepszymi niemieckimi skoczkami nadal pracować będzie Stefan Horngacher, wspierany przez Andreasa Mittera, Maximiliana Mechlera i Paula Wintera.
Przejdź na Polsatsport.pl