Jannik Sinner mocno przed turniejem w Rzymie. "Mam niskie oczekiwania"
Jannik Sinner, po długiej przerwie spowodowanej zawieszeniem, wraca do rywalizacji w tourze. Lider rankingu ATP na konferencji prasowej przez rozpoczęciem turnieju w Rzymie przyznał, że nie ma wielkich oczekiwań co do swojego startu w stolicy Włoch.

W marcu zeszłego roku Jannik Sinner został przyłapany na dopingu. W jego organizmie wykryto śladowe ilości klostebolu, lecz Włoch utrzymywał, że przyjął substancję nieświadomie.
ZOBACZ TAKŻE: Hurkacz poznał drabinkę. Możliwe zderzenie z turniejową "czwórką" na wczesnym etapie
Prawie rok po całym zajściu zawiesić lidera rankingu ATP zdecydowała się Światowa Agencja Antydopingowa (WADA). Wykluczenie Sinnera z rozgrywek przypadło na dni od 9 lutego do 4 maja.
Mimo dyskwalifikacji, która zakończyła się tuż przed rozpoczęciem turnieju w Rzymie, 23-latek nie dał się zepchnąć z fotela lidera światowego notowania. Oznacza to, że w najbliższym turnieju będzie "jedynką". Mimo to, tenisista przyznał, że nie ma wielkich oczekiwań wobec siebie.
- Muszę powiedzieć, że mam niskie oczekiwania co do tego turnieju. Byłem poza grą przez tak długi czas i nie mam żadnych informacji zwrotnych na temat tego, jak będę grał - zaskoczył Sinner na konferencji prasowej.
Jak sam przyznał, jego celem jest wygrać pierwsze spotkanie.
Nie jestem tu po to, by kogokolwiek pokonać, ale by spróbować przebrnąć przez pierwszą rundę, a potem zobaczyć, co może się wydarzyć. Trudno jest mi rozpocząć nowy turniej i zapoznać się z jego rytmem. Ale jestem bardzo spokojny, dobrze czuję się fizycznie i psychicznie - dodał Włoch.
ATP w Rzymie rozpocznie się 7 maja.
Przejdź na Polsatsport.pl