Angielskie starcie w finale Ligi Europy! Pewne zwycięstwa faworytów

Manchester United i Tottenham Hotspur powalczą o trofeum Ligi Europy w wielkim finale rozgrywek. Obie drużyny pewnie przeszły przez półfinały - "Czerwone Diabły" wyeliminowały Athletic Bilbao, natomiast "Koguty" okazały się lepsze od Bodo/Glimt. Decydujące starcie odbędzie się w środę, 21 maja, na stadionie San Mames w Bilbao.

Angielskie starcie w finale Ligi Europy! Pewne zwycięstwa faworytów
fot: PAP
Piłkarze Manchesteru United

Od pierwszego gwizdka tempo spotkania na Old Trafford było wysokie - obie drużyny ruszyły do przodu z zamiarem narzucenia swoich warunków gry. Gospodarze starali się jak najszybciej "zamknąć" dwumecz, natomiast Athletic szukał szybkiego trafienia, które pozwoliłoby im wrócić do rywalizacji. Gra toczyła się dynamicznie, a akcje błyskawicznie przenosiły się spod jednej bramki pod drugą. Mimo dużej intensywności, zwłaszcza w środku pola, przez pierwsze pół godziny brakowało klarownych sytuacji podbramkowych.

 

Przełom nastąpił w 31. minucie. Podopieczni Ernesto Valverde wykorzystali moment nieuwagi rywali - po szybkim ataku Mikel Jauregizar zdecydował się na strzał z dystansu. Pomocnik baskijskiego zespołu przymierzył perfekcyjnie, trafiając w samo okienko bramki strzeżonej przez Andre Onanę. Trafienie dało gościom nadzieję, a Manchester musiał zachować czujność. Choć do przerwy Athletic prowadził 1:0, to był to jedyny celny strzał pierwszej połowy. W samej końcówce tej części gry bliski wyrównania był Alejandro Garnacho - młody Argentyńczyk próbował podcinki w sytuacji sam na sam, lecz piłka minimalnie minęła słupek.

 

ZOBACZ TAKŻE: Pululu dokonał wyboru! Gwiazdy PKO BP Ekstraklasy powołane do kadry

 

Po przerwie to Manchester zdecydowanie przejął kontrolę nad wydarzeniami na murawie, a kluczowy moment nadszedł w 69. minucie. Rezerwowy Mason Mount świetnie odnalazł się w polu karnym po dokładnym podaniu Leny'ego Yoro - dynamicznie się obrócił i precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę w siatce. Kilka minut później gospodarze ostatecznie potwierdzili swoją dominację. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Casemiro znakomicie wyskoczył w górę i precyzyjnym strzałem głową podwyższył prowadzenie United. W doliczonym czasie gry "Czerwone Diabły" nie zwalniały tempa i dobiły rywali - najpierw Rasmus Hojlund wykorzystał idealne podanie Amada Diallo, spokojnie posyłając piłkę do pustej bramki, a chwilę później Mount przejął piłkę po błędzie bramkarza i z dystansu ustalił rezultat meczu. United pewnie zwyciężyło w dwumeczu i zameldowało się w finale rozgrywek, który odbędzie się w Bilbao.

 

Manchester United - Athletic Bilbao 4:1 (0:1) [pierwszy mecz 3:0, awans: Manchester United]

Bramki: Mason Mount 72, 90+1; Casemiro 80; Rasmus Hojlund 85 - Mikel Jauregizar 31.

 

 

Manchester: Andre Onana - Victor Lindelof (82. Harry Amass), Harry Maguire, Leny Yoro - Noussair Mazraoui (62. Luke Shaw), Casemiro (82. Kobbie Mainoo), Manuel Ugarte (62. Mason Mount), Patrick Dorgu - Bruno Fernandes, Rasmus Hojlund, Alejandro Garnacho (62. Amad Diallo).

 

Athletic: Julen Agirrezabala - Andoni Gorosabel (62. Oscar de Marcos), Yeray Alvarez, Unai Nunez, Yuri Berchiche - Alvaro Djalo (62. Aingeru Olabarrieta), Inigo Ruiz de Galarreta [62. Benat Prados Diaz (74. Mikel Vesga)], Unai Gomez (67. Gorka Guruzeta), Mikel Jauregizar, Alex Berenguer - Maroan Sannadi.

 

Żółte kartki: Noussair Mazraoui, Casemiro, Patrick Dorgu - Mikel Jauregizar, Unai Nunez, Alex Berenguer, Maroan Sannadi.

 

Sędziował: Daniel Siebert (Niemcy).

 

Pierwsza połowa starcia na norweskim stadionie nie przyniosła goli, choć emocji i okazji nie brakowało. Bodo/Glimt próbowało zaskoczyć rywali - groźny strzał Ole Blomberga minimalnie minął słupek. Chwilę później odpowiedział Tottenham - Pedro Porro przymierzył z rzutu wolnego, ale Nikita Haikin popisał się pewną interwencją, parując futbolówkę na rzut rożny. Mimo braku bramek to "Koguty" schodziły do szatni w lepszych nastrojach - remis przybliżał ich do finału w Bilbao.

 

Po przerwie to wciąż gospodarze prezentowali się korzystniej - dłużej utrzymywali się przy piłce, cierpliwie budowali swoje akcje i byli aktywniejsi w ofensywie. Brakowało im jednak skuteczności, by zagrozić Tottenhamowi i zmniejszyć straty z pierwszego meczu. Przełom nastąpił w 63. minucie - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na dalszy słupek, gdzie Cristian Romero zgrał ją głową w pole bramkowe, a całość skutecznie wykończył Dominic Solanke. Napastnik "Kogutów" zachował zimną krew i podwyższył prowadzenie swojej drużyny w dwumeczu.

 

Niedługo później londyńczycy zadali kolejny cios. Porro przejął piłkę na prawej flance, próbował dograć w pole karne, ale jego "centrostrzał" zaskoczył bramkarza i wpadł do siatki, odbijając się jeszcze od słupka. Tottenham przypieczętował swoje zwycięstwo i - podobnie jak Manchester United - awansował do finału Ligi Europy.

 

Bodo/Glimt - Tottenham Hotspur 0:2 (0:0) [pierwszy mecz: 1:3, awans: Tottenham Hotspur]

Bramki: Dominic Solanke 63, Pedro Porro 69.

 

 

Bodo: Nikita Haikin - Fredrik Sjovold, Brede Moe (72. Villads Nielsen), Jostein Maurstad Gundersen, Fredrik Bjorkan - Hakon Evjen, Patrick Berg, Ulrik Saltnes (72. Sondre Auklend) - Ole Blomberg (61. Sondre Sorli), Kasper Hogh (61. Andreas Helmersen), Jens Hauge (84. Isak Maatta).

 

Tottenham: Guglielmo Vicario - Pedro Porro, Cristian Romero, Micky van de Ven, Destiny Udogie - Dejan Kulusevski, Yves Bissouma, Rodrigo Bentancur - Brennan Johnson (68. Pape Matar Sarr), Dominic Solanke, Richarlison (61. Mathys Tel).

 

Żółte kartki: Kasper Hogh - Brennan Johnson, Guglielmo Vicario.

 

Sędziował: Maurizio Mariani (Włochy).

 

Ciekawostką jest fakt, że nadchodzące starcie będzie dopiero trzecim w historii finałem Ligi Europy (dawniej Pucharu UEFA), w którym zmierzą się dwie angielskie drużyny. Pierwszy taki przypadek miał miejsce w inauguracyjnym sezonie tych rozgrywek - 1971/72. Wówczas trofeum trafiło do Tottenhamu, który w dwumeczu finałowym okazał się lepszy od Wolverhampton Wanderers (2:1, 1:1). Na kolejny wewnętrzny finał z udziałem ekip z Anglii trzeba było czekać aż do sezonu 2018/19. Wtedy w Baku Chelsea nie dała szans Arsenalowi, wygrywając zdecydowanie 4:1.

 

Transmisja finału Ligi Europy na sportowych antenach Polsatu. Mecz odbędzie się w środę 21 maja na stadionie Sam Mames w Bilbao.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie