Igrzyska olimpijskie w Polsce w 2040 roku? Ministerstwo pracuje nad koncepcją
- Jestem nie tylko zwolennikiem, ale wręcz entuzjastą. Myślę, że potrzebujemy takiego celu - lokomotywy, do której będziemy podczepiać wagony - powiedział w Magazynie Olimpijskim Marian Kmita - dyrektor ds. sportu Telewizji Polsat i wiceprezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.

Kilka dni temu dobiegła końca trzecia odsłona Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki. W Zakopanem eksperci dyskutowali na tematy ważne dla sportu. Szczególnie istotny był wątek dotyczący organizacji igrzysk olimpijskich w Polsce w 2040 roku. Zdaniem Kmity tak wielka impreza w kraju nad Wisłą przyniosłaby mnóstwo korzyści.
- Efekt Euro 2012 konsumujemy do dziś. To nie jest do końca "wyliczalne". Nie wiemy, jak rozproszone są te zyski, ale działają one na korzyść państwa polskiego - mówił.
ZOBACZ TAKŻE: Znamy wyniki Konkursu Trenerka Roku 2024!
Jak wiemy, Ministerstwo Sportu i Turystyki pracuje nad obszerną koncepcją rozwoju sportu. Kluczowym jej elementem ma być wspomniane dążenie do zorganizowania w Polsce IO. Do tego niezbędna będzie współpraca między poszczególnymi resortami.
- To jest nasze najważniejsze zadanie na najbliższe lata - jak zbudować system, który by sprzęgł wszystkie resorty. To nie jest tylko sprawa Ministerstwa Sportu, ale też Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Edukacji czy Ministerstwa Obrony Narodowej. Tak trzeba na to patrzeć. Te aspekty powinny znaleźć się w tej strategii - zaznaczał dyrektor ds. sportu Telewizji Polsat i wiceprezes PKOl.
Z kolei sekretarz stanu w MSiT Ireneusz Raś stwierdził, że niezwykle ważna będzie praca od podstaw. Zmiany muszą być wyraźne i dotyczyć m.in. lekcji WF w szkołach.
- Współpraca między resortami jest. Dyskusja się toczy. Pytanie jest o zasięg zmian, jakie w tej podstawie programowej będą. Nas nie stać na małą zmianę. Sport musi wrócić do szkoły. Zdarza mi się otwierać obiekty przyszkolne. Zwracam się wtedy do młodzieży i pytam, kto kocha bardziej lekcje WF-u niż matematyki. Wygrywam w 90% przypadków - opowiadał.
Polityk podkreślił także istotną rolę związków sportowych, na których barkach również spoczywa duża odpowiedzialność.
- Strategia powinna być czytelna i zwarta. Do niej powinny być załączniki, które są realizacją działań związków sportowych. One są w stanie zrobić wspaniały program dla siebie. Ani Ministerstwo Sportu, ani PKOl nie odrobią lekcji za polskie związki sportowe - mówił.
Cała rozmowa w poniższym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
