Dramatyczne sceny w Rzymie! Rozpacz Rosjanki i złość rywalki. Musieli przerwać mecz
Do niesamowitych scen doszło w trakcie meczu 1/8 finału WTA w Rzymie pomiędzy Clarą Tauson i Mirrą Andriejewą. W trzecim secie pojedynek musiał zostać przerwany dwukrotnie - najpierw z powodu stanu emocjonalnego Rosjanki, a następnie... Dunki.

A wszystko zaczęło się od decyzji sędziny, która po proteście Tauson postanowiła powtórzyć jedną z akcji - wygraną przez Andriejewą. Dunka miała bowiem pretensje, że jeszcze w trakcie trwania wymiany, na stadionie rozświetliły się reflektory, co jej zdaniem, spowodowało rozproszenie w jej grze. Z taką narracją nie zgodziła się jednak Rosjanka, która podkreślała, że jej rywalka i tak nie miałaby szans dosięgnąć piłki w tamtej akcji, a zapalenie oświetlenia to jedynie pretekst do powtórki.
ZOBACZ TAKŻE: Sabalenka jest już w ćwierćfinale. Duże emocje w drugim secie
Ostatecznie, po analizie wideo, sędzina przychyliła się ku protestom Dunki, uznając, że akcję należy powtórzyć. A to spotkało się z rozpaczą Rosjanki, która zaczęła płakać. Nastolatka potrzebowała chwili, aby dojść do siebie, stąd kilkuminutowa przerwa w grze.
Do kolejnej pauzy doszło niebawem, gdy Tauson postanowiła zareagować na zachowanie jednego z kibiców. Doszło nawet do wymiany zdań. Dunka zapytała go "kim ty jesteś?", a także dyskutowała z sędziną. Ewidentnie nie podobało jej się, że ten buczy pod jej adresem.
Mecz został ponownie przerwany i wznowiony po kilku minutach. Niesamowicie dramatyczne pod względem emocjonalnym spotkanie zakończyło się triumfem Andriejewy 5:7, 6:3, 6:2. Rosjanka w ćwierćfinale zmierzy się z Coco Gauff.
Przejdź na Polsatsport.pl