Zaraz po awansie takie słowa. Przyznał, co siatkarze Perugii robią w szatni

Siatkówka

Atakujący Sir Sicoma Monini Perugia Wassim Ben Tara przyznał, że jego zespół w ostatnim czasie oglądał w szatni rywalizację w PlusLidze, ale nie wie, kto będzie ich rywalem w finale Ligi Mistrzów w Łodzi. W drugim półfinale JSW Jastrzębski Węgiel zagra w sobotę z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

Zaraz po awansie takie słowa. Przyznał, co siatkarze Perugii robią w szatni
fot. PAP
Wassim Ben Tara

Ubiegłoroczny mistrz Włoch został w piątek pierwszym finalistą rozgrywanego w łódzkiej hali Atlas Arena Final Four Ligi Mistrzów. Drużyna z Perugii wygrała z Halkbankiem Ankara 3:0 (25:23, 25:23, 25:22). W sobotę w drugim półfinale JSW Jastrzębski Węgiel zmierzy się z Aluronem CMC Wartą Zawiercie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Semeniuk powiedział wprost! "Nie wygląda to najlepiej"

 

Jak przyznał mający polskie korzenie Tunezyjczyk Wassim Ben Tara, choć wynik na to nie wskazuje, nie było to dla jego zespołu łatwe zwycięstwo.

 

- Chyba nie był to ładny mecz do oglądania, bo zdarzały się nam błędy, których zazwyczaj nie popełniamy. Kluczowy dla końcowego sukcesu był pierwszy set. Trzeba go było wygrać obojętnie w jaki sposób i to nam się udało. Mamy finał i do tego dzień wolny. Możemy się zregenerować oraz skupić na poprawie tego, co dziś było złe - mówił po polsku 28-letni reprezentant Tunezji.

 

Atakujący zdobył dla Perugii 14 punktów i był drugim - po Japończyku Yukim Ishikawie - najskuteczniejszym siatkarzem piątkowego spotkania.

 

Drugi półfinał z udziałem dwóch polskich zespołów zostanie rozegrany w Atlas Arenie w sobotę o godz. 14:45. Konfrontacja JSW Jastrzębskiego Węgla z Aluronem CMC Wartą oznacza, że polska drużyna piąty raz z rzędu zagra w wielkim finale LM.

 

- Oglądaliśmy ostatnio dużo meczów w PlusLidze, bo Kamil Semeniuk zainstalował w szatni dekoder i kiedy tylko pozwalał nam na to czas, oglądaliśmy rywalizację o medale. Nie wiem jednak, który z polskich zespołów będzie naszym rywalem. Obie drużyny są naprawdę bardzo mocne i czeka nas w niedzielę trudne zadanie - dodał były gracz Stali Nysa.

 

Niedzielny finał rozpocznie się o 20:05. Mecz o trzecie miejsce - cztery godziny wcześniej.

JC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie