Minimaliści. Ekstraklasa nie będzie mieć silnego mistrza

Gdy przed rokiem mówiliśmy o "wyścigu żółwi" w walce o mistrzostwo Polski pewnie nie spodziewaliśmy się, że w kolejnym sezonie sytuacja będzie podobna. Niby przed ostatnią kolejką wszystko jest… niemal jasne, bo Lech Poznań ma wszystko w swoich rękach i grając w sobotę u siebie z Piastem Gliwice, nie powinien zaprzepaścić tej szansy, ale to jednak Ekstraklasa. Tu niczego przewidzieć się nie da.

Minimaliści. Ekstraklasa nie będzie mieć silnego mistrza
fot. PAP
Kto sięgnie po mistrzostwo Polski?

W przypadku "Kolejorza" i jego wielu różnych traum w ostatnich latach też nie możemy drużyny z Bułgarskiej określać mianem stuprocentowego pewniaka. Tym bardziej że Aleksandar Vuković, żegnając się ze śląskim klubem, będzie chciał spłatać faworytowi figla. Nie chodzi tylko o to, że w duszy jest "Legionistą" choć i to też nie pozostaje bez znaczenia. Gra o własną przyszłość. Gdzie, jak nie w takim miejscu i w takich okolicznościach lepiej się zareklamować?

 

ZOBACZ TAKŻE: Poznaliśmy pierwszych beniaminków Betclic 1 Ligi

 

Jeżeli w przedostatniej kolejce rozgrywek żaden z pięciu czołowych zespołów nie jest w stanie wygrać, to nie jest to najlepsza rekomendacja. Ktoś może powiedzieć: to pragmatyzm, rozsądek. Skoro remis dawał wszystkim kandydatom do tytułu, bądź podium i startu w eliminacjach do europejskich pucharów status quo, to z tej perspektywy trudno się przyczepić do Rakowa, Lecha, Jagiellonii czy drużyny ze Szczecina. Matematycznie wszystko się zgadza. Ale nie świadczy to o genie zwycięstwa. Legia, choć kadrowo mocno osłabiona i niegrająca już o nic, Cracovii będącej w takim samym położeniu, wyraźnie uległa. A przecież w Warszawie toczą się rozmowy na temat przedłużenia umowy z Goncalo Feio. Drużyna jest przecież za kontynuacją pracy portugalskiego szkoleniowca. Na boisku nie było jednak tego widać.

 

Szkoda, że Ekstraklasa nie zdecydowała się także na przedostatnią kolejkę w formie Multiligi, bo wtedy temperatura byłaby wyższa i może mielibyśmy mniej kalkulowania. Po remisie "Jagi" we Wrocławiu Pogoń dzień później wiedziała, że nie musi pokonać Lechii Gdańsk, bo i przy remisie, jadąc na Podlasie i by wystąpić w Europie musi, tam wygrać. Lech bardziej skupił się na utrzymaniu 2:2 przy Bukowej niż staraniu się, by "Gieksę" pokonać. Nieprzypadkowo… "przypadkowy" widz tego meczu, nie znając jego kontekstu, mógłby przypuszczać, że to gospodarze walczą o tytuł, a nie drużyna w niebieskich strojach. Jeśli Raków nie jest w stanie wygrać w Kielcach, a przed tygodniem przegrywa u siebie z wymęczoną Ligą Konferencji Jagiellonią, to zasługuje na "majstra"? Niekoniecznie. Niestety wiele wskazuje na to, że nasz nowy mistrz będzie taki sobie. Jaki mistrz taka liga? Przecież zewsząd słychać, jak wielki sukces odnosi Ekstraklasa. Jej weryfikacja, jak zawsze, nastąpi między 10 lipca a końcówką sierpnia.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie