Pechowa Ewa Pajor. Tak piszą o niej w Hiszpanii
FC Barcelona z Ewą Pajor w składzie przegrała finał Ligi Mistrzyń. Dla polskiej napastniczki było to już piąte takie niepowodzenie w jej dotychczasowej karierze. W hiszpańskich mediach możemy przeczytać między innymi o "liście koszmarów" w kontekście naszej rodaczki.


Arsenal - Barcelona. Skrót finału Ligi Mistrzyń

Analiza Patrycji Balcerzak: Finał Ligi Mistrzyń Arsenal - Barcelona
Piłkarki Barcelony były zdecydowanymi faworytkami sobotniego starcia z Arsenalem w ramach finału Ligi Mistrzyń. Ostatecznie doszło jednak do niespodzianki, a puchar trafił w ręce zawodniczek klubu z Londynu. Zwycięskiego gola w 74. minucie zdobyła Szwedka Stina Blackstenius, która chwilę wcześniej pojawiła się na murawie.
ZOBACZ TAKŻE: Lech Poznań mistrzem Polski!
Cały mecz w barwach "Dumy Katalonii" rozegrała Ewa Pajor, dla której był to piąty finał Ligi Mistrzyń i... piąty zakończony niepowodzeniem. Poprzednie cztery miały miejsce jeszcze za czasów gry w Wolfsburgu. Hiszpańskie media są zgodne w przypadku Polki.
"Zawiedziona. Napastniczka Barcelony walczyła z obrończyniami Arsenalu, ale brakowało jej swobody i świeżości w decydujących momentach. Najgroźniejszą sytuację stworzyła, strzelając głową nad poprzeczką. Ciężar odpowiedzialności za możliwość zdobycia pierwszej Ligi Mistrzyń wyraźnie jej ciążył - to już jej piąty przegrany finał" - czytamy na łamach "Mundo Deportivo".
"Pech. Wynik był bardzo smutny dla wszystkich, ale szczególnie dla Pajor. Ani jeden z pięciu rozegranych finałów Ligi Mistrzyń nie został przez nią wygrany. Próbowała wszystkiego i była bardzo aktywna, ale bez efektów" - zauważył dziennik "Sport".
Cały artykuł Pajor poświęciła natomiast jedna z największych hiszpańskich gazet - "Marca".
"Ewa Pajor była bez wątpienia jedną z zawodniczek, na którą najbardziej wpłynęła porażka Barcelony z Arsenalem w finale Ligi Mistrzyń w Lizbonie. Polska zawodniczka opuściła Wolfsburg, gdzie grała przez poprzednie dziewięć sezonów, aby podpisać kontrakt z Barceloną i spełnić marzenie, którego nie udało jej się zrealizować z «Wilkami»: zostać mistrzynią Europy. Rozegrała cztery finały i wszystkie przegrała. Teraz musi dopisać piątą część do swojego konta" - napisał autor tekstu, David Menayo.
Pajor w finałach Ligi Mistrzyń występowała w sezonach 2015/16, 2017/18, 2019/20, 2022/23. W pierwszych trzech mocniejsza od jej Wolfsburga była ekipa Olympique Lyon, w czwartym - Barcelona. Kolejny cios Polce zadał Arsenal.
"Stara rana się pogłębiła. Arsenal dołącza na listę koszmarów" - napisała "Marca".
Menayo zauważył jednak, jak wielką postacią w obecnej piłce kobiecej jest Pajor i docenił naszą rodaczkę.
"Ewa jest nie tylko kluczową zawodniczką Barcelony, ale także reprezentacji Polski. Ponadto jest wzorem do naśladowania dla wielu dziewcząt, które ją ubóstwiają w swoim kraju" - stwierdził.
Dla Barcelony był to już szósty finał Ligi Mistrzyń. W ostatnich dwóch latach to właśnie "Blaugrana" triumfowała w tych elitarnych rozgrywkach. Drużyna z Katalonii była również najlepsza w kampanii 2020/21. Ewa Pajor na pierwszą wiktorię w barwach hiszpańskiego zespołu, ale też w całej dotychczasowej karierze musi jednak poczekać.
