Wiatr pod piłkarskie korki. Na kobiecych nogach

Piłkarska reprezentacja Polski kobiet wraca do Dywizji A Ligi Narodów. Na kolejkę przed końcem drugiego cyklu rozgrywek, które UEFA wprowadziła także dla pań, za chwilę po raz pierwszy w historii zagrają w finałach mistrzostw Europy, gdzie wystąpi 16 ekip, nie 24, jak u panów. Awansować jest tam trudniej. I za to, nie tylko naszej selekcjonerce, ale i wszystkim piłkarkom należą się ukłony i brawa.

Wiatr pod piłkarskie korki. Na kobiecych nogach
fot: Cyfrasport
Ewa Pajor oraz Ewelina Kamczyk

Futbolu kobiecego i męskiego "jeden do jednego" porównać się nie da. Ale możemy spokojnie pokusić się o stwierdzenie, że żeńska reprezentacja korzysta z mniejszego zasobu futbolowego "materiału". Patrząc jednak chociażby tylko na wczorajszą wyjściową jedenastkę ze spotkania Polek z Irlandią Północną (4:0), możemy spróbować dokonać analizy, która pewne rzeczy dobrze nam zarysuje i rozjaśni. Ewa Pajor odgrywa podobną rolę do tej, jaką ma Robert Lewandowski. Jest najlepszą snajperką Barcelony, z którą też wygrała swoją ligę. Dość niespodziewanie uległa w finale Champions League Arsenalowi, ale - w przeciwieństwie do męskiej "Barcy" - na ostatni etap dotarła.

 

Pajor poza tym jest młodsza od RL9 i "jeszcze" nie musimy się martwić, co stanie się z naszym atakiem, kiedy Ewa powie "pas". Większość zawodniczek podstawowego składu GRA w swoich klubach zagranicznych i są to zespoły z absolutnego topu kobiecych lig, czyli z niemieckiej Bundesligi czy rozgrywek w Anglii, Hiszpanii i we Włoszech. Jedynie Małgorzata Mesjasz nie ma aż takiej regularności w... Milanie, a Weronika Zawistowska w... Bayernie Monachium. Ten drugi zespół to jednak mistrz Niemiec. I tu, znowu z zaznaczeniem, że nie da się postawić obok siebie futbolu obu płci - więc to tylko jakaś parabola - zobaczmy, jaką rolę odgrywają, a w zasadzie nie odgrywają, polscy piłkarze za naszą zachodnią granicą, gdzie kiedyś mieliśmy mnóstwo dobrych zawodników w mocnych klubach. Zarówno Gosia, jak i Wera nie chcą odcinać jednak kuponów i pławić się faktem, że są w wielkich firmach. Myślą o zmianie adresów, chcą grać więcej i częściej. I za to należy im się pochwała.

 

Reprezentacja Polski kobiet idzie więc stopniowo w górę. Poza tym - w mojej opinii - to druga najważniejsza piłkarska drużyna w Polsce. Powinna być więc traktowana na podobnych zasadach jak ta męska. Świetnie, że ma obóz przed Euro w Arłamowie i może korzystać z usług tego samego kucharza - do współpracy zaproszono Tomasza Leśniaka.

 

Pytanie, co z premiowaniem i startowymi, które w krajach skandynawskich są identyczne dla obu reprezentacji? Czy PKOl płaci mniej za złoto zdobyte przez dziewczyny niż przez mężczyzn? Wiemy przecież, że piłce kobiecej klubowej zarobki są zdecydowanie niższe niż w futbolu męskim. PZPN ma środki, żeby nasze zawodniczki dopieszczać - i warto, by zacząć to robić. Progres potrzebuje wsparcia.

 

"Orlice Patalon", w przeciwieństwie do "Orłów Probierza", są w fazie wznoszenia. Ewa Pajor nie czuje się przemęczona, choć za chwilę czeka ją jeszcze finał Pucharu Królowej. I nie musiała wcale "bujać się" bo Belfastach czy wcześniej boisku treningowym pod Zenicą w Bośni, gdzie grała nasza kadra. Wiatr przyda się nie tylko pod narty - także pod piłkarskie korki. Zwłaszcza na kobiecych nogach.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie