Filar reprezentacji Włoch odmówił gry w drużynie narodowej. Mocne słowa gwiazdy Interu
Zawodnik Interu Mediolan, Francesco Acerbi, nie pojawi się na czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Włoch, podczas którego drużyna z półwyspu Apenińskiego zagra z Norwegią i Mołdawią. 37-letni zawodnik w swoim oświadczeniu podał powody takiej decyzji, a jego postawę skomentował sam selekcjoner włoskiej kadry.

W minioną sobotę, Francesco Acerbi rozegrał całe spotkanie w finale Ligi Mistrzów, w którym jego Inter mierzył się z francuskim PSG. Włoch nie będzie dobrze wspominał tego meczu. Zespół z Mediolanu został rozbity 0:5, a sam Acerbi otrzymał od ekspertów bardzo niskie noty za swój występ.
ZOBACZ TAKŻE: Robert Lewandowski nigdzie się nie wybiera. Polski snajper rozwiał wątpliwości odnośnie przyszłości
Włoskie media podawały informację, że Acerbi nie ma zamiaru pojawiać się na czerwcowym zgrupowaniu reprezentacji Włoch, w której rozegrał dotychczas 34 mecze, zostając w 2020 roku mistrzem Europy. Decyzja zawodnika nie ma być zależna od wyniku sobotniego finału, ani problemów ze zdrowiem. Medialne rewelacje potwierdzili zarówno selekcjoner reprezentacji Włoch, Luciano Spalletti oraz sam Francesco Acerbi.
- To prawda, Francesco Acerbi nie odpowiedział na powołanie. Powołałem go ze względu na to, jak grał w ostatnich miesiącach. Rozmawiałem z nim przez telefon. Dziś rano napisał mi, że nie przyjedzie. Nie zamierzamy go na ten moment zastępować, ale musimy to wszystko dokładnie przeanalizować - przekazał w swoim oświadczeniu trener reprezentacji Włoch.
Oświadczenie na swoich mediach społecznościowym zamieścił również sam zawodnik. Acerbi, w mocnych słowach pisze o braku szacunku i swojej sytuacji w drużynie narodowej.
"Po głębokiej refleksji dzisiaj poinformowałem trenera, że nie przyjmuję powołania do reprezentacji. To nie jest decyzja podjęta lekkomyślnie, ponieważ noszenie niebieskiej koszulki zawsze było dla mnie zaszczytem i dumą. Niemniej jednak, po ostatnich wydarzeniach uznałem, że obecnie nie ma warunków, aby kontynuować tę drogę w sposób spokojny. Nie szukam wymówek ani przysług, ale domagam się szacunku. A jeśli ten szacunek zostaje zabrany przez tych, którzy powinni prowadzić zespół, to wolę się wycofać.
Nie jestem osobą, która przywiązuje się do powołania, ale zawsze dawałem z siebie wszystko. Nie zostanę jednak tam, gdzie nie jestem już naprawdę chciany, a jest oczywiste, że nie jestem częścią projektu trenera. To moja decyzja, i jak powiedziałem dzisiaj rano trenerowi, nie jest ona ostateczna ani podyktowana złością, ani tym bardziej „depresją” po przegranym finale Ligi Mistrzów, tylko potrzebą zrobienia kroku wstecz.
Życzę najlepszych wyników reprezentacji i moim kolegom z drużyny. Będę ich wspierał z tą samą pasją, którą zawsze okazywałem na boisku."
Choć jak napisał sam Acerbi - decyzja nie jest ostateczna - to nie wydaje się, żeby włoski zawodnik zmienił zdanie i pojawił się na zbliżającym zgrupowaniu.
Przejdź na Polsatsport.pl