Polskie siatkarki wygrały z Serbią 3:1 na zakończenie turnieju Ligi Narodów w Belgradzie. Po słabym początku meczu, podopieczne trenera Stefano Lavariniego opanowały sytuację i odniosły siódme zwycięstwo w ósmym meczu VNL 2025, a czwarte na zawodach w stolicy Serbii. W odmiennych nastrojach są Serbki, które w ośmiu starciach nie zanotowały nawet jednej wygranej.
fot. FIVB
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet zmierzyła się z Serbią w ostatnim meczu turnieju VNL 2025 w Belgradzie.
Spotkanie lepiej rozpoczęła reprezentacja Serbii. Serią dobrych zagrywek popisała się Bojana Milenkovic i wynik szybko się rozjechał (5:11). Biało-czerwone nie rezygnowały, zmniejszyły różnicę do trzech oczek (14:17), ale po asie Minja Osmajic przegrywały 15:20. Wówczas nastąpił niespodziewany zryw Polek - sześć wygranych akcji z rzędu i prowadzenie 21:20. Końcówka należała jednak do Serbek, które bezlitośnie wykorzystała problemy polskich siatkarek w przyjęciu. W ostatniej akcji skutecznie zaatakowała Maja Aleksic (22:25).
Polskie siatkarki nadal grały nerwowo na początku drugiej partii (6:9). Opanowały jednak sytuację i odrobiły straty (10:10), a w środkowej części seta uzyskały przewagę (15:12). Rywalki złapały kontakt (20:19), ale końcówka należała do skutecznie grających Polek. Asa posłała Paulina Damaske (22:19), a punkty w ataku dołożyły Magdalena Stysiak (23:20) i Malwina Smarzek (25:22).
Udanie rozpoczęły Polki kolejną odsłonę (9:4) i utrzymywały przewagę na przestrzeni seta, choć rywalki klika razy zbliżały się na dwa oczka (10:8, 17:15, 21:19). Biało-czerwone grały jednak pewnie, skutecznie, nadal dobrze prezentowała się Paulina Damaske, która rozpoczęła to spotkanie w roli rezerwowej. Po błędzie rywalek Polska miała piłkę setową przy stanie 24:19, rywalki obroniły się w trzech akcjach, ale Martyna Łukasik wyjaśniła sytuację (25:22).
Set numer cztery przyniósł dobre otwarcie reprezentacji Serbii (9:4). Drużyna Zoran Terzicia poprawiła grę w obronie, wygrywała przedłużone akcje, a Polki miały problemy ze skończeniem ataków. W efekcie utrzymywała się wyraźna przewaga Serbek (14:9, 18:13). Polskie siatkarki nie rezygnowały, zmniejszyły różnicę do dwóch oczek (18:16), a w końcówce odrobiły straty - po przestrzelonym ataku rywalek był remis 21:21. Kluczowe akcje seta padły łupem Polek - atak Magdaleny Stysiak, blok Agnieszki Korneluk na wagę piłki meczowej (24:22), wreszcie skuteczne uderzenie kapitan reprezentacji ze środka, które zamknęło to spotkanie (25:23).
Najwięcej punktów: Aleksandra Gryka (20), Magdalena Stysiak (15), Martyna Łukasik (14), Paulina Damaske (12) – Polska; Vanja Bukilic (18), Maja Aleksic (16), Vanja Ivanovic (10) – Serbia. Polki lepiej prezentowały się w ataku, sporo punktowych bloków (15–14, aż 9 punktów Gryka); serbskie siatkarki zdobyły więcej punktów zagrywką (54) i popełniły mniej błędów własnych (15, przy 17 Polek).
Pierwszy turniej w Pekinie Polki zakończyły z bilansem meczów 3–1. W Belgradzie wygrały kolejno z Holandią 3:2, USA (3:1), Niemcami (3:0) oraz Serbią (3:1). Kolejne zawody rozegrają w japońskim mieście Chiba w dniach 9–13 lipca. Później wystąpią w roli gospodyń w turnieju finałowym w Łodzi (23–27 lipca).
Polska – Serbia 3:1 (22:25, 25:22, 25:22, 25:23)
Polska: Katarzyna Wenerska, Julita Piasecka, Aleksandra Gryka, Weronika Centka-Tietianiec, Magdalena Stysiak, Martyna Łukasik – Justyna Łysiak (libero) oraz Malwina Smarzek, Paulina Damaske, Aleksandra Szczygłowska (libero), Agnieszka Korneluk, Alicja Grabka, Martyna Czyrniańska. Trener: Stefano Lavarini. Serbia: Rada Perovic, Minja Osmajic, Bojana Milenkovic, Vanja Ivanovic, Vanja Bukilic, Maja Aleksic – Teodora Pusic (libero) oraz Nina Cajić, Sladana Mirković, Katarina Lazovic. Trener: Zoran Terzic.
Sędziowie: Dominga Lot (Włochy) – Mohamed Moez Baouab (Tunezja).