NBA jak OBL. Poznaliśmy mistrza

Koszykówka

Koszykarze Oklahoma City Thunder zdobyli mistrzostwo ligi NBA. Podobnie jak w przypadku polskiej ligi, rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w siódmym meczu finału. Pokonali oni we własnej hali ekipę Indiana Pacers 103:91 i wygrali serię play off 4-3.

NBA jak OBL. Poznaliśmy mistrza
fot. PAP/EPA

Siódmy mecz o mistrzostwie NBA zdecydował po raz pierwszy od 2016 roku. Łącznie takich spotkań było 20 w historii. W 16 ze zwycięstwa cieszyli się gospodarze.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wielki hit transferowy w NBA! Legenda zmienia klub

 

Historia od początku nie sprzyjała więc Pacers. Sytuacja gości jeszcze gorsza stała się już w pierwszej kwarcie, gdy kontuzji doznał Tyrese Haliburton. 25-letni rozgrywający upadł bez kontaktu z rywalem, gdy rozpoczął drybling. Nie był w stanie samodzielnie opuścić parkietu.

 

Portal ESPN, powołując się na ojca koszykarza, informuje, że Haliburton doznał urazu ścięgna Achillesa.

 

Mimo osłabienia Pacers schodzili na przerwę prowadząc 48:47. Trzecia kwarta należała jednak do Thunder. W jej trakcie zbudowali 13-punktowe prowadzenie, a w ostatniej części gry wygrywali już różnicą nawet 22 punktów.

 

Oklahoma City Thunder to spadkobierca Seattle SuperSonics. Pod starą nazwą klub mistrzostwo NBA wywalczył w 1978 roku. Zmiana i przenosiny nastąpiły w 2008. W nowych szatach to był drugi finał po 1-4 z Miami Heat w 2012 roku. Łącznie klub walczył wcześniej o tytuł cztery razy.

 

Ekipa z Indianapolis nie ma jeszcze w dorobku tytułu, a w finale grała po raz drugi. W 2000 roku uległa Los Angeles Lakers 2-4.

 

W niedzielę liderem Thunder tradycyjnie był Shai Gilgeous-Alexander. 26-latek zdobył 29 punktów i miał 12 asyst. Po spotkaniu odebrał nagrodę dla najbardziej wartościowego gracza (MVP) finałów.

 

Gilgeous-Alexander tym samym przypieczętował niezwykle udany również indywidualnie sezon. Wcześniej bowiem został MVP rozgrywek regularnych, a także był ich najlepszym strzelcem.

 

"To wszystko wydaje się nierealne" - powiedział po spotkaniu.

 

Rozwój jego talentu miał duży wpływ na postęp w wynikach Thunder. Zaledwie trzy lata temu zespół wygrał tylko 24 z 82 meczów sezonu. Teraz koszykarze z Oklahoma City byli najlepsi w rozgrywkach regularnych, notując bilans 68-14.

 

Średnia wieku zawodników Thunder to zaledwie 25,5 roku. Mistrzów z tak młodym składem nie było w NBA od 48 lat.

 

To był siódmy z rzędu sezon NBA, w którym broniącej tytułu ekipie nie udało się ponownie zdobyć mistrzostwa. Takiej serii nie było wcześniej w historii. 

MS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie