Iwanow: Prezes? Stary. Selekcjoner? Prawdopodobnie też...
W poniedziałek dowiemy się, że Cezary Kulesza zostanie wybrany na drugą kadencję prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Nasze futbolowe środowisko nie było w stanie wykreować żadnego kontrkandydata. Za to kandydatów na przejęcie sterów prowadzenia reprezentacji po Michale Probierzu było wielu. Decyzję podejmuje – jak zawsze – sam szef federacji. Wiele wskazuje więc na to, że kiedy formalnie zostanie on zatwierdzony, na kolejne cztery lata, będzie mógł ogłosić, że nowym selekcjonerem zostanie…

Pewności oczywiście stuprocentowej nie mam, ale wiele znaków na niebie i ziemi wskazuje na to, że będzie to Jerzy Brzęczek. Czyli selekcjoner nowy, ale zarazem stary, bo w latach 2018-2021 pełnił tę funkcję, przerwaną najpierw przez COVID-19, a potem - przez Zbigniewa Bońka. Wyrok podpisał ówczesny prezes związku, ale sugestia była taka, że wykonał on to dość zaskakujące „cięcie”, bo tego chciała część drużyny z naciskiem na osobę kapitana. Ale czy de facto zawsze trenera nie zwalniają piłkarze? Być może dlatego pojawił się ostatnio wątek, że Brzęczek ma dostać „ochronę” tych, którzy niedawno odgrywali w kadrze ważne role.
Zobacz także: Kulesza wytoczył potężne działa! Sięgnie po Kubę?! "Jest mega grany!"
Tyle że „sugerowany” Łukasz Piszczek od razu oświadczył, że nie jest funkcją asystenta zainteresowany. A Jakub Błaszczykowski? W roli dyrektora reprezentacji? Pomysł pewnie ciekawy, ale czy posiada on odpowiednie kwalifikacje, by pełnić rolę – jak to ładnie określa część dziennikarzy – „zderzaka”? Przecież znów pojawiłby się ten sam zarzut, gdy kilka lat temu Brzęczek powoływał go do reprezentacji. Mimo że zarówno forma, jak i stan zdrowia do końca tego nie uzasadniały…
Żeby aspirować do jakiejś roli, trzeba mieć odpowiednie narzędzia, kompetencje i cechy charakteru. Do tego wyznaczony spis zadań, obowiązków i zasad, jakimi ktoś na tym stanowisku powinien się kierować. Sam status wybitnego reprezentanta, liczba meczów w kadrze, zaliczonych dużych turniejów czy spotkań w roli kapitana jest niewystarczający. Nie słyszałem, by tworząc jakieś nowe stanowisko w jakiejś firmie, nikt nie wiedział, jakie są przed nim konkretne wymagania. Jakie są jego cele i jaką misję ma do wykonania.
Zaburzona została kolejność. Najpierw ustalmy, jaki mamy scenariusz i reżyserię, a potem szukajmy właściwych aktorów. Ale czy podobna sytuacja nie ma miejsca przy wyborze selekcjonera? Skoro najpierw numerem jeden był Maciej Skorża, a potem Kosta Runjaić, to jakie oni mają cechy wspólne z Jerzym Brzęczkiem?
Przejdź na Polsatsport.pl