Sielska z brązowym medalem uniwersjady na 100 m ppł

Inne

To był niesamowity, pełen dramaturgii bieg, ale zrobiła to! Alicja Sielska wywalczyła brązowy krążek na dystansie 100 m przez płotki podczas trwającej w Niemczech uniwersjady. – Zapamiętam ten bieg na długo, bo musiałam dać z siebie dużo więcej, niż chociażby ostatnio w Bergen – mówi Sielska.

Uśmiechnięta lekkoatletka w stroju sportowym, owinięta polską flagą, biegnie po bieżni stadionu.
fot. Paweł Skraba

Największą polską nadzieją na medal podczas piątkowych startów lekkoatletycznych na stadionie Bochum była Alicja Sielska, która pewnie wygrała bieg kwalifikacyjny na 100 metrów przez płotki (12.92 s). W finale chciała pobiec jeszcze szybciej i choć zaczepiała o płotki, to… wywalczyła brązowy medal z czasem 12.95 s!

 

– Jestem zadowolona z tego biegu, w szczególności że zahaczyłam chyba wszystkie płotki, jakie mogłam – śmieje się brązowa medalistka. – Na ostatnich metrach wyskrobałam jednak ten krążek. Nie wiem jak to zrobiłam, ale bardzo walczyłam i chciałam być jak najszybciej na mecie. Jestem bardzo wdzięczna i dumna z tego medalu. Zapamiętam ten bieg na długo, bo musiałam dać z siebie dużo więcej, niż chociażby ostatnio na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Bergen. A czy myślałam o czymś więcej, niż brąz po półfinale? Ja po prostu chciałam medal i ten medal mam!

 

W piątek odbył się również finał skoku wzwyż kobiet. W pierwszym z konkursów startowała Maja Chamot, która ostatecznie zajęła 10. miejsce z wynikiem 4.20 m. – Atakowałam 4,30 m i myślałam, że osiągnięcie tej wysokości przyjdzie mi z łatwością. Niestety tyczka, którą wzięłam nie jest dla mnie twarda, a mam jeszcze trochę niepewności. Myślę, że to przyjdzie z czasem, bo wiem, że jestem na to gotowa. Jeszcze kilka takich startów i będzie dobrze, tym bardziej, że to dla mnie coś fajnego i bardzo mi się podobało na uniwersjadzie – mówi nasza tyczkarka.

 

W kwalifikacjach rzutu oszczepem dobry wynik zanotowała Gabriela Andrukonis, a jej rezultat (51.26 m) był czwartym w grupie i pozwoli jej na występ w finale. Podobną drogę przebył Łukasz Kempski, czyli nasz skoczek o tyczce. Wynik 5.40 m pozwolił mu na trzecie miejsce w grupie i awans do finału. Z tego samego konkursu odpadł jednak Bartosz Marcinkiewicz, który zdołał skoczyć 5.05 m.

 

Jeśli chodzi o naszych średniodystansowców, to w piątek odbyły się męskie kwalifikacje na 800 metrów, w których wystartowali Kacper Lewalski i Maciej Wyderka. Zgodnie z planem obaj awansowali do półfinałów (trzecie i pierwsze miejsca w biegach), a warto przypomnieć, że drugi z zawodników broni tytułu uniwersjady w Chengdu.

 

– Czuję się bardzo dobrze. Bieg był wolny, ale na końcówce czułem się super. Ostatnie sto metrów pobiegłem pewnie i mocno, ale jednocześnie zachowałem dużo siły na kolejne starty. Oczywiście uniwersjadę bardzo lubię i do Niemiec przyjechałem bronić tytułu. Przeciwnicy są jednak mocni, więc zobaczymy, jak to wszystko się dalej potoczy – mówi Wyderka.

 

– Najważniejsze było tutaj, żeby dostać się do kolejnej fazy mniejszym kosztem – dodaje Lewalski. – Pierwsze biegi wbrew pozorom są ciężkie, bo to wielka niewiadoma. Potem jest już pewniej i wiadomo, jak wszystko rozplanować. Co dalej? Na pewno w półfinale chcę być w pierwszej dwójce i dalej walczyć o medal. Podobny plan mają jednak rywale, więc łatwo nie będzie. Muszę się zregenerować i w sobotę walczyć dalej.

 

W piątek startował jeszcze Maciej Galik, który był dziesiąty w swojej grupie kwalifikacji trójskoku (15.50 m) i pożegnał się z zawodami.

 

Informacja Prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie