Kłopoty finansowe Barcelony! Co z przyszłością Roberta Lewandowskiego i spółki?
Limit wynagrodzeń Barcelony w LaLiga został zmniejszony o 112 mln euro z powodu utrzymujących się problemów finansowych. Real Madryt utrzymuje najwyższy limit, wynoszący 761 mln euro - podały władze piłkarskiej ekstraklasy Hiszpanii. Piłkarzami Barcelony są Wojciech Szczęsny i Robert Lewandowski.

Nowy limit na wynagrodzenia Barcelony wynosi teraz 351,284 mln euro. To o 112 mln euro mniej niż jeszcze w lutym 2025 roku, po zamknięciu zimowego okienka transferowego.
Wszystko wskazuje na to, że LaLiga odjęła Barcelonie kwotę wygenerowaną w limicie finansowym przez sprzedaż loży VIP, którą to sumę klub zdążył wykorzystać na przedłużenie kontraktów. Potwierdził to dyrektor generalny LaLigi Javier Gomez: "Te 112 milionów dokładnie pokrywa się ze 100 milionami z lóż VIP".
ZOBACZ TAKŻE: Jarosław Królewski zdradził zapis ws. Angela Rodado! "Jesteśmy zabezpieczeni”
Klub z Katalonii nie ujawnił bowiem ani podmiotów, które zakupiły miejsca, ani kwoty operacji. Wskazał jedynie, że stoją za tym dwa podmioty z Bliskiego Wschodu na okres 30 lat. LaLiga zakwestionowała to już zimą, przez co nie zgadzała się na rejestrację Daniego Olmo i Pau Victora. Ostatecznie jednak hiszpański sąd nakazał ich zarejestrować w ramach środka zapobiegawczego, dopóki sprawa nie zostanie dokładnie zbadana.
Podobnie sytuacja przedstawiała się latem z rejestracją nowych transferów. Tacy zawodnicy jak Marcus Rashford i Joan Garcia musieli nerwowo czekać na wyjaśnienie sytuacji.
Budżet Katalończyków stanowi mniej niż połowę całkowitego limitu przyznanego Realowi Madryt. Los Blancos odnotowali wzrost pułapu wynagrodzeń do 761,2 mln euro dzięki wysokim przychodom i stosunkowo niskim wydatkom netto. Tuż za Realem Madryt i Barceloną plasuje się Atletico Madryt z limitem wynagrodzeń, który wzrósł do 326 mln euro. Sevilla korzysta z najniższego limitu, wynoszącego niewiele ponad 22 mln euro.
- Barca pokazała, że potrafi sprowadzać zawodników. Stworzyła rynek transferowy na miarę swoich możliwości – wyjaśnił prezes La Liga, Javier Tebas.
- To wynika ze zdobycia mistrzostwa i pozyskania świetnych piłkarz, którzy rozwinęli się w akademii młodzieżowej. Nie ma obowiązku sprowadzania zawodników zagranicznych. Na razie widzieliśmy początek sezonu Barcelony i idzie jej dobrze - dodał.
Kłopoty Barcelony po części wynikają z przedłużającej się modernizacji Camp Nou. Zamknięty stadion to uszczuplenie dochodów o ok. 70-80 mln euro rocznie.
Przejdź na Polsatsport.pl
