Zwycięstwo Jagiellonii w Płocku, zmiana lidera w PKO BP Ekstraklasie

Piłka nożna

Jagiellonia Białystok wygrała na wyjeździe z Wisłą Płock 1:0 w piątkowym (19 września) meczu 9. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Porażka "Nafciarzy", przy jednoczesnym zwycięstwie Cracovii nad GKS-em Katowice (3:0), sprawiła, że to "Pasy" są nowym liderem rozgrywek.

Piłkarze Jagiellonii Białystok w czerwono-złotych strojach cieszą się z gola, na pierwszym planie jeden z zawodników biegnie z rękami otwartymi.
Fot. Cyfrasport
Jagiellonia Białystok odniosła skromne zwycięstwo w Płocku

Wisła Płock nie grała meczu o punkty przez ostatnie trzy tygodnie. Dwa tygodnie spowodowane były pauzą na reprezentację, a przed tygodniem mecz 8. kolejki z Cracovią nie odbył się z powodu ulewy przechodzącej nad Płockiem, która doszczętnie zalała boisko na ORLEN Stadionie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Zbigniew Boniek wygarnął prawdę ws. Lewandowskiego. "Nie bójmy się tego powiedzieć"

 

Do 10. min. drużyny się sprawdzały, by potem zaatakować. Najpierw po dośrodkowaniu z lewej strony nad poprzeczką główkował Wiktor Nowak, a w 12. min. odpowiedzieli goście. Po dośrodkowaniu Louki Pripa, Jesus Imaz, próbując zaskoczyć Rafała Leszczyńskiego, musnął piłkę głową, ale bramkarz Wisły wybronił ten strzał. W 13. min. Wisła rozpoczęła akcję lewą stroną, Marcus Haglind-Sangre dośrodkował do Nowaka, który jednak strzelał obok słupka.

 

Kolejne minuty nie przyniosły strzału, który mógłby otworzyć wynik spotkania, a zawodnicy ponownie bardziej sprawdzali czujność rywali, niż próbowali zdobyć gola. Dopiero w 32. min. ciśnienie kibiców i rywali podniósł Iban Salvador, który wyszedł sam na sam z bramkarzem i strzelił w swoim stylu. Piłka odbiła się rykoszetem od któregoś z piłkarzy i wyszła poza boisko. Po wykonaniu rzutu rożnego, Wisła nie zdołała jednak stworzyć sytuacji.

 

Nie był to koniec ataków płockiej drużyny, która przez kolejne minuty zagrażała bramce Jagiellonii. W 36. min. najpierw próbował otworzyć wynik Nowak, za chwilę strzelał Quentin Lecoeuche (prosto w bramkarza), a potem próbował Żan Rogelj, po którego strzale piłka wyszła poza boisko. Po rzucie rożnym Andrias Edmundsson głową posłał futbolówkę tuż nad spojeniem słupka z poprzeczką. To był znakomity czas dla Wisły, która jednak nie potrafiła wpakować piłki do siatki.

 

Goście mieli znakomitą sytuację w 43. min. Daleką piłkę dostał Jesus Imaz, przebiegł kilka metrów i strzelał z ostrego kąta. Rafał Leszczyński wybił piłkę w pole dokładnie w miejsce, gdzie stał Sergio Lozano, który miał przed sobą pustą bramkę. Zawodnik Wisły strzelił, ale jakimś cudem powrócił na swoje miejsce Leszczyński, który nie pozwolił na zmianę wyniku.

 

Po przerwie drużyny starały się zrobić wszystko, by mecz nie zakończył się bezbramkowym remisem. Taki wynik jeszcze w historii 18 spotkań obu zespołów w XXI wieku, nigdy nie padł. W 51. min. przed znakomitą szansą stanęli płocczanie. Po długiej akcji strzelał z ostrego kąta Marcus-Sangre, ale piłkę zmierzającą do siatki wybił Andy Pelmard.

 

Jagiellonia atakowała. W 66. min. piłkę sprytnie strzeloną przez Oskara Pietruszewskiego, wybił poza boisko Leszczyński. Ale goście coraz mocniej wchodzili na pole karne Wisły i zaczynali tam rządzić.

 

W 78. min. doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym Wisły. Po starciu Marcusa Haglind-Sangre i Jesusa Imaza, początkowo sędzia Piotr Lasyk nie zauważył przewinienia płocczanina. Po dyskusji z zawodnikami Jagiellonii, poszedł obejrzeć starcie na VAR i zadecydował, że gościom należy się rzut karny. Na gola zamienił "jedenastkę" Afimico Pululu.

 

Jeszcze w doliczonym czasie goście przeprowadzili dwójkową akcję i byli bardzo blisko podwyższenia wyniku, ale na przeszkodzie stanął Aleksander Kalandadze, który wyrósł jak spod ziemi i wybił piłkę.

 

Wisła nie zdołała odrobić starty, przegrała spotkanie i straciła też - na rzecz Cracovii - pozycję lidera PKO BP Ekstraklasy.

Następny mecz płocczanie zagrają we wtorek z GKS-em Katowice w Pucharze Polski, a spotkanie 10. kolejki, również z "Gieksą", zostanie rozegrane 26 września.


PKO BP Ekstraklasa - 9. kolejka
Wisła Płock - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
Bramka: Afimico Pululu 82 (k)

 

Wisła: Rafał Leszczyński - Marcus Haglind-Sangre, Marcin Kamiński, Andrias Edmundsson - Zan Rogelj (84' Krystian Pomorski), Jorge Jimenez (70' Matchoi Djalo), Dani Pacheco (75' Tomas Tavares), Dominik Kun (84' Aleksandre Kalandadze), Quentin Lecoeuche (84' Kevin Custovic) - Wiktor Nowak, Iban Salvador;

 

Jagiellonia: Sławomir Abramowicz - Bartłomiej Wdowik, Andy Pelmard, Norbert Wojtuszek, Yuki Kobayashi (46' Bernardo Vital) - Louka Prip (62' Afimico Pululu), Sergio Lozano (46' Taras Romanczuk), Leon Flach (73' Dawid Drachal), Oskar Pietuszewski - Dimitris Rallis (62' Alejandro Pozo), Jesus Imaz

 

Żółte kartki: Yuki Kobayashi, Alejandro Pozo (Jagiellonia)

 

Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom)

 

Widzów: 10 121.

RI, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie