To będzie czarny koń LK? W składzie Polacy i były ekstraklasowicz
W czwartkowy wieczór piłkarze AEK Larnaka sprawili kolejną sensację w Lidze Konferencji - pokonali na wyjeździe 1:0 uznawanego za murowanego faworyta Crystal Palace. Cypryjczycy po dwóch kolejkach mają na koncie sześć punktów. W pierwszej kolejce niespodziewanie rozgromili AZ Alkmaar 4:0.
Mając na uwadze wynik zespołu z Larnaki z pierwszej kolejki, trener „Orłów” Olivier Glasner posłał na murawę skład bardzo zbliżony do zestawienia z ostatniego meczu ligowego z Bournemouth. W wyjściowej jedenastce pojawił się między innymi Jean-Philippe Mateta, gwiazda Palace - strzelec sześciu bramek w tym sezonie.
ZOBACZ TAKŻE: Hajto grzmi po kompromitacji Lecha. "Przegrali z półamatorami z ligi dżemu i powideł"
W kadrze AEK-u Larnaka można było dostrzec znajome nazwiska. Bramki strzegł Zlatan Alomerović, znany z występów w Jagiellonii Białystok i Lechii Gdańsk. Na ławce rezerwowych znalazł się Karol Angielski, który w tegorocznych eliminacjach LE w barwach ekipy z Cypru strzelał w starciu z Legią Warszawa. Zawodnikiem AEK-u jest również Kewin Komar, były bramkarz Puszczy Niepołomice, z uwagi na kontuzję nie był dostępny na to spotkanie. Mecz ten był również debiutem europejskim dla polskiego arbitra - 36 letniego Damiana Kosa.
Pierwsza połowa spotkania stała pod znakiem kontroli gry przez Crystal Palace. Podopieczni Glasnera mieli większe posiadanie piłki od przeciwnika i nie pozwalali Cypryjczykom na wiele. Ci bronili się jednak na tyle skutecznie, że drużyna z Londynu nie oddała celnego strzału, choć cały czas napierała na bramkę Alomerovicia.
Wydawało się, że piłkarze Crystal Palace w drugiej połowie podkręcą tempo i znajdą drogę do bramki przeciwnika. Nic bardziej mylnego - to goście z Cypru w 51. minucie za sprawą Riada Bajicia wyszli na sensacyjne prowadzenie. Bośniak oddał potężny strzał z dystansu, z którym nie poradził sobie Dean Henderson.
Ekipa „Orłów” próbowała odwrócić losy spotkania, ale Larnaka skutecznie się broniła. W 80. minucie na placu gry zameldował się Karol Angielski. Z uwagi na wynik nie miał on okazji, by wykazać się ofensywnie, jego drużyna wytrzymała jednak ataki Palace i po raz kolejny w tej edycji Ligi Konferencji odniosła sensacyjne zwycięstwo.
AEK Larnaka po dwóch kolejkach zajmuje drugie miejsce w tabeli, mając taki sam bilans punktowy i bramkowy jak pierwsza Fiorentina.
W następnej kolejce Cypryjczycy zmierzą się na własnym stadionie z ostatnim w tabeli ligowej szkockim Aberdeen. Jak daleko w Lidze Konferencji zajdzie AEK Larnaka?
Przejdź na Polsatsport.pl
