Jost: Doświadczenie Grutha pomogło nam odnieść sukces
Henryk Gruth przez 20 lat pracował jako trener w ZSC Lions Zurych. Jak sam podkreśla, nie było tych sukcesów, gdyby nie osoba Richarda Josta, który był szefem sportowym odpowiedzialnym za szkolenie młodzieży w ekipie „Lwów”. - Jego doświadczenie było dla nas ogromne - mówi o polskim trenerze w rozmowie z Polsatsport.pl, Richard Jost, szef sportowy wyszkolenia młodzieży ZSC Lions Zurych.

Grzegorz Michalewski: Henryk Gruth powiedział, że nie byłoby tych wszystkich sukcesów, jakie osiągnął w organizacji ZSC Lions, gdyby nie osoba „Richiego” Josta…
ZOBACZ TAKŻE: Były zawodnik ZSC Lions: Henryk Gruth zawsze szukał najlepszych rozwiązań
Richard Jost: Dziękuję, to bardzo miłe słowa.
Ale prawdziwe. Henryk Gruth pracował w Zurychu jako trener przez ponad dwadzieścia lat, co jest niespotykanym wyczynem. Pan w tym klubie jest jeszcze dłużej…
Tak, zaczął pracę w naszej organizacji w 1999 roku, ja przyszedłem tutaj dwa lata wcześniej i z małą przerwą jestem ponownie w tym klubie. To był naprawdę udany okres i on był dobrym liderem dla całego klubu. Tak, to był naprawdę dobry czas dla nas wszystkich.
To Pan był osobą, dzięki której Henryk Gruth znalazł się w Zurychu jako trener.
Od początku mieliśmy naprawdę dobry kontakt. Najpierw pracował w Sankt Moritz i już wtedy wykonywał naprawdę bardzo dobrą robotę. Przeniosłem się do Zurychu i poprosiłem go, żeby poszedł w moje ślady i przyszedł tutaj pracować. To był dla nas idealny początek. Pracowaliśmy razem naprawdę dobrze i mieliśmy udany czas. Był dla mnie również mentorem, ponieważ jego kariera była niesamowita. Wystąpił na czterech igrzyskach olimpijskich, 15 razy zagrał na mistrzostwach świata, a jego doświadczenie było dla nas ogromne i to był powód, dla którego odnieśliśmy sukces tutaj w ZSC Lions
Jak go Pan wspomina?
Idealna osoba i mogę o nim powiedzieć, że jest to mój przyjaciel. Dobry człowiek z którym bardzo dobrze potrafiliśmy się uzupełniać, wspierać, dyskutować i wymieniać poglądy, gdy było to potrzebne. On miał ogromne doświadczenie i uważam, że to idealna osoba do pracy na tym stanowisku w ZSC Lions.
Kapitan zespołu Patrick Geering powiedział o nim, że dla niego to był idealny trener: twardy, ale sprawiedliwy.
Henryk nie był twardy, był naprawdę bezpośredni i jak kogoś o coś poprosił, to spokojnie na to czekał. Był cierpliwy wobec zawodników, ale miał swoją granicę, a to jest bardzo ważne dla młodych graczy, aby im te granice wyznaczać. Oni mogli też zrobić wszystko pomiędzy tymi granicami i to był Henryk. On jest naprawdę miłym człowiekiem, rozumiał młodych zawodników, chciał im dać wszystko to, co najlepsze.


