Legenda punktuje szefa PKOl-u! "To budzi kontrowersje"
Nie milkną kontrowersje po tym, jak Polski Komitet Olimpijski, bez uchwały zarządu, ogłosił nowego sponsora, którym została giełda kryptowalut. Głośny protest w tej sprawie wystosował m.in. Adam Korol, prezes Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich, były legendarny wioślarz, czterokrotny mistrz świata i mistrz olimpijski z Pekinu.

W środę, 22 października, prezes PKOl-u Radosław Piesiewicz, na konferencji zwołanej w Monako, ogłosił, że licencjonowana giełda kryptowalut została sponsorem PKOl-u i olimpijskiej reprezentacji Polski. Dwa dni później kilkunastu członków prezydium i zarządu PKOl-u, na czele z wiceprezesami: Otylią Jędrzejczak, Marianem Kmitą, Adamem Konopką oraz Adamem Małyszem z zarządu wystosowali list otwarty do prezesa Piesiewicza, domagając się wyjaśnień. Wśród sygnatariuszy dokumentu znalazł się także Adam Korol, który nie tylko kieruje PZTW, ale jest także wiceprezesem PKOl-u.
ZOBACZ TAKŻE: Zarząd PKOl-u wystosował list do prezesa Piesiewicza. Domaga się wyjaśnień!
- Przede wszystkim jestem bardzo zaskoczony. Informację o nowym sponsorze PKOl-u otrzymałem z mediów. Ten temat nie był przedmiotem żadnych dyskusji na naszym forum. Nie zostaliśmy nawet poinformowani, że ta firma z rynku finansowego, z rynku kryptowalut będzie sponsorem PKOl-u. Jesteśmy tym zaskoczeni – powiedział Polsatowi Sport Adam Korol.
Prezes Korol, podobnie jak pozostali sygnatariusze, domagają się od Radosława Piesiewicza zwołania posiedzenia prezydium, bądź zarządu, by na tym posiedzeniu sytuacja została wyjaśniona.
Czy prezes Piesiewicz mógł podjąć tak ważną decyzją w sprawie sponsora, bez uchwały zarządu?
- Według statutu PKOl-u pan prezes posiada takie kompetencje, do zawierania umów, w okresie pomiędzy posiedzeniami zarządu. Jednak tak firma pewnie wśród wszystkich budzi kontrowersje. Dlatego poprosiliśmy pana prezesa o wyjaśnienia. PKOl zawiera wiele umów sponsoringowych, co do których nie mamy żadnych wątpliwości. Jak współpraca z województwem czy jednym z hoteli. W tych kwestiach nie mamy żadnych obaw, a w tym wypadku mamy obawy, że wizerunek PKOl-u może być naruszony – akcentuje prezes Korol.
Centrum Olimpijskie im. Jana Pawła II ma nosić nazwę giełdy kryptowalut?
Spory sprzeciw budzi plan sprzedania giełdzie kryptowalut prawa do nazwy Centrum Olimpijskiego w Warszawie.
- Dla mnie Centrum Olimpijskie zawsze pozostanie Centrum Olimpijskim im. Jana Pawła II. Pomysł ochrzczenia obiektu imieniem największego Polaka powstał wiele lat temu, w 2005 r. A pomysłodawcą był ówczesny prezes PKOl-u Piotr Nurowski, którego zapamiętałem wyłącznie z dobrej strony – przypomina Adam Korol.
- W tamtym czasie miałem przyjemność reprezentować Polskę w czwórce podwójnej. To były lata naszych sukcesów i byliśmy wówczas bardzo doceniani przez pana prezesa Nurowskiego. Łącznie z tym, że pojechał razem z nami na Regaty Królewskie do Henley . To bardzo prestiżowe regaty, które odbywają się od 1851 r. na Tamizie. Prezes Nurowski mógł oglądać wyścigi na motorówce sędziowskiej, co jest ogromnym wyróżnieniem. Oglądał je z obecnym prezesem Brytyjskiego Komitetu Olimpijskiego Sebastianem Coe – opowiada prezes PZTW.
Co ciekawe, w tamtym wyścigu Polacy startowali przeciwko osadzie Wielkiej Brytanii, na dodatek nasi dominatorzy pokonali gospodarzy.
- Po Regatach Królewskich mieliśmy wspaniałą kolację z panem prezesem Nurowskim. Wtedy wszyscy moi koledzy i trener Aleksander Wojciechowski zbliżyliśmy się do pana prezesa. Znakomita współpraca i dobra relacja trwały przez wiele lat – podkreśla Adam Korol.
Adam Małysz i Apoloniusz Tajner również głośno protestują
Sposobowi procedowania przy wyborze nowego sponsora głośno sprzeciwił się także Adam Małysz, prezes Polskiego Związku Narciarskiego, członek zarządu PKOl-u.
- Problem w tym, że zazwyczaj o tak istotnych sprawach, jak nowy sponsor PKOl-u, dowiadujemy się z mediów, co jest grane i jak jest grane. Cały nasz zarząd jest bardzo temu przeciwny – powiedział nam Małysz.
Jeszcze mocniej zabrzmiał sprzeciw prezesa honorowego PZN-u, a zarazem prezesa Kapituły Honorowych Prezesów Sportu Apoloniusza Tajnera. Kapituła wystosowała list otwarty, zatytułowany: "Quo Vadis, Polski Komitecie Olimpijski?". Zwraca w nim uwagę na fakt, że "Nie chodzi tu o technologię czy branżę, ale o wartości, transparentność i etykę decyzji, które mają fundamentalne znaczenie dla zaufania do całego ruchu olimpijskiego w Polsce".
- Oczywiście, że to jest nieetyczne, niemoralne. Przez długie lata został zbudowany pozytywny wizerunek PKOl-u, sportowy. Naraz zostaje nadwerężany przez takie inicjatywy biznesowe, bo z pewnością za tym kryje sią jakiś biznes. To wygląda tak, jakby jakaś zewnętrzna firma założyła sobie token w oparciu o PKOl, czyli w oparciu o ten pozytywny wizerunek i wiarygodność organizacji. Jesteśmy temu przeciwni – powiedział nam prezes Tajner.
Co dalej z prezesem Radosławem Piesiewiczem?
Najbliższe posiedzenie prezydium zarządu PKOl-u powinno wiele wyjaśnić.
- Poprosiliśmy prezesa Piesiewicza o zwołanie prezydium i tam będziemy dyskutować, co dalej. Od tych wyjaśnień będzie zależała nie przyszłość prezesa PKOl-u, bo nie spotykamy się na prezydium, żeby podejmować takie decyzje jak wybór nowego prezesa, bo nie mamy takich uprawnień. Po prostu chcemy ustalić, jak ta współpraca ma dalej między nami wyglądać – kończy Adam Korol.
Michał Białoński, współpraca: Łukasz Borowski
Rozmowa z Adamem Korolem w załączonym materiale wideo:



