Iga Świątek rozpętała medialną burzę. Sabalenka w centrum zaskakującego protestu
Po świetnym początku turnieju WTA Finals w Rijadzie Iga Świątek nie kryła radości. Gdy jednak pojawiło się pytanie o pozycję liderki rankingu WTA, stanowczo zaprotestowała, a Aryna Sabalenka znalazła się w samym centrum. O co chodzi?

Kapitalny początek Igi Świątek w WTA Finals
Kibice z niecierpliwością czekali na pierwszy mecz Igi Świątek w tegorocznym turnieju WTA Finals w Rijadzie w Arabii Saudyjskiej. Zaczęło się znakomicie. Po drugiej stronie kortu stanęła zwyciężczyni Australian Open Amerykanka Madison Keys i była bez szans.
Iga Świątek zagrała koncertowo. Na przestrzeni całego meczu oddała rywalce tylko trzy gemy.
Skończyło się błyskawicznym 6:1, 6:2, a mecz potrwał około godziny. Polka pokazała moc i to, że może liczyć się w walce o końcowy triumf w Rijadzie.
Polka w ogniu pytań na kanale "Tennis Channel". Stanowczy protest Igi Świątek
Po pięknej wygranej Iga Światek wzięła udział w rozmowie z Coco Vandeweghe na kanale "Tennis Channel". Nie kryła swojego zadowolenia z tego, że znajduje się w dobrej formie i udanie rozpoczęła walkę w turnieju kończącym cykl WTA w tym sezonie. Potwierdziła, że w ostatnich tygodniach ciężko pracowała, szlifując swoją formę. Pierwsze efekty robią wrażenie, jednak przed nią jeszcze daleka droga, jeżeli chce walczyć o końcowy triumf.
W pewnym momencie rozmowy Iga Światek stanowczo zaprotestowała. To była jej reakcja na pytanie, czy zwycięstwo z Keys jest kolejnym krokiem w kierunku odzyskania pozycji liderki światowego rankingu. Polka wskazała, że wygrała dopiero pierwszy mecz i nie może popadać w samozachwyt.
Potwierdziła również, że przed turniejami w Azji liczyła na, iż może uda się dogonić Arynę Sabalenkę, co powodowało u niej niepotrzebną presję. Teraz chce się skupić przede wszystkim na dobrej grze i radości z wychodzenia na kort, celując w kolejne sukcesy.
Sabalanka znalazła się w centrum uwagi
Aryna Sabalenka znalazła się w centrum uwagi i dobrze zareagowała. Też udanie weszła w WTA Finals. Na otwarcie bez większych problemów pokonała Włoszkę Jasmine Paolini. Skończyło się wynikiem 6:3, 6:1. Białorusinka wciąż znajduje się w fantastycznej formie i jest główną faworytką do wygrania turnieju w Rijadzie.
W drugiej kolejce Świątek przegrała natomiast z Jeleną Rybakiną 6:3, 1:6, 0:6. Polka wygrała pierwszego seta, lecz kolejne fragmenty należały do Kazaszki.
Bez względu na rozstrzygnięcie WTA Finals, Sabalenka utrzyma pozycję liderki rankingu WTA i jako światowa jedynka rozpocznie kolejny sezon. Czy w Rijadzie dojdzie do jej bezpośredniego starcia z Igą Świątek?

