Trener Holendrów nie był zadowolony. "Nie oczekiwałem, że zdobędziemy sześć punktów z Polską"

Piłka nożna

Trener reprezentacji Holandii Ronald Koeman przyznał po remisie 1:1 z Polską w Warszawie w eliminacjach mistrzostw świata, że jest "bardziej rozczarowany niż zadowolony". Miał na myśli grę swoich piłkarzy, bowiem wynik oznacza praktycznie awans jego drużyny na mundial.

Dwóch trenerów piłkarskich stoi na boisku, jeden w ciemnym płaszczu, drugi w jasnej kurtce.
fot. PAP
Ronald Koeman nie był zadowolony po meczu z Polakami

- Mieliśmy pewne trudności, jeśli chodzi o kreowanie okazji przeciwko tak nisko ustawionej obronie rywali. Musieliśmy długo szukać rozwiązania, grać z tzw. klepki, cierpliwie budować akcje i stosować przerzuty z jednej strony na drugą. Albo liczyć na grę jeden na jeden Cody'ego Gakpo. W pierwszej połowie to nam nie za bardzo wychodziło, a Polska groźnie kontratakowała. Rywale dobrze przechodzi z obrony do ataku - podkreślił Koeman na konferencji prasowej.

 

- W trakcie drugiej połowy wprowadziliśmy świeżych zawodników, żeby wygrać mecz. Ale oni też wprowadzili rezerwowych. Czekali na nasze błędy. Uważam, że w takiej sytuacji należy zamknąć mecz, to znaczy dograć do końca, aby nie nadziać się na kontrę, która dałaby rywalom zwycięstwo - dodał.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mecz Polaków na PGE Narodowym przerwany. PZPN reaguje

 

Zapytany o gola Jakuba Kamińskiego z kontrataku pod koniec pierwszej połowy, odparł:

 

- Na tym polega ich jakość. Tak grają, że szybko przechodzą z defensywy do ataku. Tutaj było przejęcie piłki. My mieliśmy pięciu obrońców przeciwko dwóm napastnikom, nie powinniśmy ich dopuścić do sytuacji bramkowej - odparł.

 

Holendrzy zachowali trzy punkty przewagi nad drużyną Jana Urbana, mają też znacznie lepszy bilans bramkowy. W ostatniej kolejce podopieczni Koemana podejmą w poniedziałek Litwę, a Polska zagra na wyjeździe z Maltą i może szykować się już do marcowych meczów barażowych

 

- Czy zasłużyliśmy na gratulacje? One zawsze należą się po osiągnięciu awansu. Ale jestem bardziej rozczarowany dzisiaj niż zadowolony. W ofensywie kreowaliśmy za mało. Na dodatek sami dwa razy po wrzucie z autu oddaliśmy piłkę - przyznał trener gości, choć później asekuracyjnie dodał, że na razie nie myśli o celu na mundial 2026, ponieważ najpierw trzeba się tam zakwalifikować.

 

Biało-Czerwoni już w 2. minucie mogli objąć prowadzenie, ale Nicola Zalewski zmarnował doskonałą okazję.

 

- W tej sytuacji nie staliśmy dobrze w obronie. Czasami zdarzają się nam na początku błędy w defensywie, nie uniknęliśmy tego również dzisiaj - przyznał Koeman.

 

- Myślę, że nie możemy być zadowoleni z gry. Wolałbym, żebyśmy wykreowali więcej sytuacji bramkowych. Nawet przeciwko tak defensywnie grającej drużynie jak reprezentacja Polski. Gospodarze nie zostawili nam dużo przestrzeni. Siłą tej drużyny, jak mówiłem, jest przechwyt i szybkie przejście z obrony do ataku. Dlatego takie mecze są bardzo trudne - dodał selekcjoner gości.

 

Jednocześnie zaznaczył, że nie mówił przed eliminacjami, iż dwa razy wygra z Biało-Czerwonymi.

 

- Wcale nie oczekiwałem, że zdobędziemy sześć punktów z Polską. Od początku twierdziłem, że powinniśmy być pierwsi w grupie i tak się rzeczywiście stanie. Ale nie mówiłem, że musimy zdobyć sześć punktów przeciwko Polsce - zakończył Koeman. 

PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie