Marek Magiera: Chełmski spokój urzędowy…
Sportowy świat żyje na własnych zasadach. Tutaj dwa plus dwa nie zawsze równa się cztery. Są na szczęście miejsca, gdzie to proste równanie ma prawidłowy wynik. Nie wiem, czy takich miejsc jest w sumie więcej, czy mniej, w każdym razie dobrze byłoby, gdyby były wszędzie.

Beniaminek PlusLigi ChKS Chełm wygrał w sobotę wyjazdowe spotkanie z ZAKSĄ w Kędzierzynie-Koźlu, sprawiając tym samym ogromną niespodziankę, a może nawet sensację. To trzecie zwycięstwo podopiecznych trenera Krzysztofa Andrzejewskiego w sezonie. Zanim jednak do niego doszło, w mediach społecznościowych głos zabrał prezydent Chełma Jakub Banaszek, który okazał ogromne wsparcie trenerowi i drużynie, odpowiadając tym samym na pierwsze oznaki niezadowolenia lokalnej społeczności z wyników osiąganych przez zespół. Oto fragmenty oświadczenia (treść oryginalna):
– Informuję opinie publiczną, że trener Krzysztof Andrzejewski pozostanie na swoim stanowisku – napisał prezydent Chełma. – Zarówno do końca sezonu, jak i w przyszłym. Niezależnie od tego, czy ChKS będzie grał w PlusLidze, czy w I lidze. Informuję o tym, ponieważ w mediach społecznościowych oraz w bezpośrednich rozmowach pomiędzy chełmską społecznością pojawiają się głosy, a w zasadzie oczekiwania zmiany trenera, przy jednoczesnym obwinianiu trenera i zawodników za wyniki. Nie będę tej informacji szczegółowo rozwijał. Każdy ekspert siatkarski, działacz a przy tym zawodnik powinien zgodzić się z tą decyzją.
– Od początku byłem i jestem świadomy, że jesteśmy głównym kandydatem do spadku. Mówiłem o tym od początku. Jako spółka samorządowa nie mogliśmy budować zespołu bez pewnej informacji o awansie. Takie są reguły, a także konsekwencje miejskiego Klubu. Państwo, jako Kibice, muszą być świadomi tej sytuacji. Każda złotówka musi mieć zabezpieczenie, a przy tym jest oglądana po kilka razy. Musicie być świadomi, że możemy wrócić do I ligi i być przy drużynie. A jeśli sezon nie zakończy się dla Nas pomyślnie, to władze Klubu rozpoczną przygotowania do powrotu. Bogatsi o doświadczenia, lepiej przygotowani. A obecny skład, zawodnicy Klubu, nie powinni mieć blokującej presji – dodał prezydent.
Oświadczenie prezydenta Banaszka pewnie nie miało większego wpływu na wynik meczu w Kędzierzynie-Koźlu, więcej – pewnie nie miało żadnego wpływu, ale na pewno jest dowodem na to, że on oraz zarządzający klubem z Chełma czują sport i zwyczajnie nie oczekują cudów. Utrzymanie się ChKS-u w PlusLidze pewnie będziemy w takich kategoriach rozpatrywać, choć trzeba przyznać, że takie wyniki jak ten w Kędzierzynie-Koźlu zdecydowanie optymalizują przewidywane przed sezonem ryzyka.
Jeden z moich znajomych zajmujący się piłką nożną, kiedy powiedziałem mu o tym oświadczeniu, z rozbrajającą szczerością przyznał, że dla odpowiednika trenera Andrzejewskiego w polskich realiach futbolowych byłby to wyraźny sygnał, że może powoli się… pakować, bo za chwilę, czytaj po kolejnej porażce, ktoś pojawi się na jego miejscu.
Nie ukrywam, że byłem w grupie ludzi, którzy skazywali drużynę z Chełma na spadek z PlusLigi, ot chociażby poprzez nasze wspólne typowanie z Jakubem Bednarukiem końcowych miejsc poszczególnych ekip w SiatCaście. Ze swojej prognozy się nie wycofuję, ale nie ukrywam, że po tej deklaracji i wsparciu prezydenta miasta (wszyscy wiemy, że wsparcia wcale nie takiego oczywistego w naszych realiach) bardzo mocno trzymam kciuki za trenera Andrzejewskiego i jego drużynę. Sam trener miał dużą wiarę w utrzymanie statusu plusligowego jeszcze przed inauguracyjną kolejką, czego dał wyraz w naszym magazynie #7Strefa. A wszystkim trenerom niezależnie od dyscypliny, także przy okazji świąt i Nowego Roku, wypada życzyć, aby trafiali do klubów, gdzie właściciele oraz prezesi będą potrafili realnie ocenić sytuację, a wynik prostego równania "dwa plus dwa" zawsze po znaku równości będzie wynosił "cztery".
