Robert Zieliński: Najlepiej grała Anglia, ale faworytem do złota w Katarze jest Argentyna

Piłka nożna
Robert Zieliński: Najlepiej grała Anglia, ale faworytem do złota w Katarze jest Argentyna
fot. PAP/EPA
Leo Messi

Genialne w defensywie Maroko grało tak, jak chcielibyśmy, aby grała Polska i jest rewelacją mundialu. Stylem gry zachwyciły Brazylia i Portugalia, ale dużo wskazuje na to, że mistrzem świata mogą zostać "Niemcy Ameryki Południowej" - Argentyna, a Leo Messi doścignie w końcu legendę Diego Maradony. Spośród ćwierćfinalistów najgorzej dotąd grały Chorwacja i Francja, a więc wicemistrz i mistrz świata, a najlepiej Anglia.

 

Dogonić legendę Maradony

 

Argentyna to mistrz Ameryki Południowej, zespół, który do spotkania z Katarem zanotował 36 meczów bez porażki. Przede wszystkim uważam jednak, że największe szanse na tytuł mają ze względu na Leo Messiego. Ten geniusz futbolu jest zdeterminowany, by w końcu dogonić legendę Diego Maradony.

 

Messi w piłce klubowej osiągnął wszystko, indywidualnie zbierał Złote Piłki, jak inni gruszki w sadzie, ale w jednym jest niespełniony - jego obsesją jest to, że nigdy nie był z Argentyną mistrzem świata, jak boski Diego w 1986 roku. W 2014 roku Argentyna zdobyła "tylko" wicemistrzostwo świata, przegrywając w finale z Niemcami 0:1, choć nie była gorsza.

 

Messiemu pozostał na otarcie łez tytuł najlepszego piłkarza mistrzostw, choć wcale nie grał podczas nich rewelacyjnie. Natomiast w trzech ostatnich meczach w Katarze Leo grał kapitalnie. Znów czarował dryblingami, próbował rajdów a'la Maradona, był prawdziwym liderem Argentyny, strzelał gole, świetnie podawał kolegom. Widać, że jest w formie i jest zdeterminowany. Poza tym mam takie irracjonalne przeświadczenie, że w świecie piłki - w FIFA, wśród piłkarzy różnych reprezentacji, kibiców, sędziów - jest wiele osób, które chciałyby, aby Messi tę piękną karierę ukoronował tytułem mistrza świata. A w takich okolicznościach los często pomaga, choć Holandia będzie bardzo trudnym rywalem w ćwierćfinale - pokazała moc w meczu 1/8 finału ze Stanami Zjednoczonymi (3:1). Jednak Argentyna, to nie USA.

 

Niech Brazylia zagra dla Pelego 

 

Jest jednak druga wielka drużyna z Ameryki Południowej, która ma równie wielką ochotę zdobyć mistrzostwo świata. Brazylia na tych mistrzostwach, gra jak dotąd ładniej, bardziej porywająco niż Argentyna. Ma wielu wirtuozów w składzie, mogłaby wystawić dwie mocne jedenastki. Na tych mistrzostwach zagrali już wszyscy z 26 zawodników, łącznie z trzecim bramkarzem. Oby jednak Canarinhos nie przesadzili.

 

Wielokrotnie było już w mistrzostwach świata tak, że Brazylia grała pięknie, rozbijała rywali, po czym przychodził trudniejszy mecz, z mocniejszym rywlem, bardziej zdyscyplinowanym taktycznie i czar pryskał, Brazylia przegrywała. Nie chcę być dla nich złym prorokiem, ale dotąd nie zagrali z silnym rywalem i już Chorwacja może być dla nich twardym orzechem do zgryzienia.

 

Poza tym, gdy na nich patrzę, to mam wrażenie, że oni zachowują się bardziej, jakby byli na Copacabanie, albo na karnawale w Rio de Janeiro, a nie na wielkich poważnych mistrzostwach świata. Są momentami nonszalanccy. Ten Neymar i jego koledzy sprawiają wrażenie takich, którzy ciągle lubią się zabawić (i na boisku i poza nim), poświętować sukces. I oby za bardzo nie popłynęli, bo tytuł dla nich, to byłaby piękna dedykacja dla Edsona Arantesa do Nascimento. Król futbolu Pele jest ciężko chory i mistrzostwo świata w 2022 roku dla Brazylii byłoby dla niego wielką sprawą.

 

Najsłabszy jest... mistrz i wicemistrz świata? 

 

Na podstawie meczów w ostatnich dwóch latach i na tym mundialu, najsłabszy spośród ośmiu ćwierćfinalistów wydaje się być... mistrz świata Francja. No, może porównywalnie z... wicemistrzem świata Chorwacją, bo Maroko sprawiło na mnie lepsze wrażenie - są świetni taktycznie i w defensywie, wyglądają jak typowa turniejowa drużyna.

 

Francuzi, choć bronią tytułu mistrzów świata, to od pewnego czasu rozmieniają ten tytuł na drobne. W 1/8 finału Euro 2020 przegrali ze Szwajcarią, słabo spisywali się w tegorocznej Lidze Narodów (wygrali tylko jeden z sześciu meczów). Na tym mundialu ograła ich Japonia, a nawet z zawodzącą Polską mieli spore problemy. Trójkolorowi szczególnie źle wyglądają w defensywie i w meczach z mocniejszymi rywalami może to wyjść.

 

A Anglia jest teraz bardzo mocna. Trzeba jednak pamiętać, że Francuzi mają genialnego Kyliana Mbappe, który - gdy jest w formie i się wyśpi - jest obecnie najlepszym piłkarzem na świecie. Kwestia tylko, czy to będzie mentalnie i piłkarsko Francja i Mbappe z 2018 roku czy z ostatniego Euro. A to różnica jak między Bayernem i Bayerem.

Robert Zieliński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie