Mistrz bezradny. Jastrzębski Węgiel w finale Pucharu Polski

Siatkówka
Mistrz bezradny. Jastrzębski Węgiel w finale Pucharu Polski
Jastrzębski Węgiel jest w finale Pucharu Polski /fot. PAP

Pierwsi wkroczyli do finału Enea Cup Pucharu Polski - rozgrywanego w Zielonej Górze - siatkarze Jastrzębskiego Węgla. W boju o ten awans pewnie, nawet bardzo pewnie (3:0) pokonali Asseco Resovię Rzeszów. W drugim półfinale obrońca tytułu ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zmierzy się z PGE Skrą Bełchatów. Transmisja od 17.45 w Polsacie Sport.

Do Zielonej Góry zjechało osiem zespołów, by bić się o PP. W ćwierćfinałach faworytom poszło gładko. Trzy spotkania zakończyły się wynikami 3:0 - Resovia ograła AZS Częstochowa, ZAKSA - Indykpol AZS Olsztyn, a PGE Skra – Effectora Kielce. Jastrzębski Węgiel w starciu z ekipą Cerrad Czarni Radom stracił seta. Prezes PLPS Artur Popko stwierdził potem, że w półfinałach znaleźli się ci najlepsi. A atakujący PGE Skry Mariusz Wlazły zaostrzał apetyty. - Mam nadzieję, że mecze, które są teraz przed nami, będą stały na najwyższym poziomie, że nie zabraknie w nich walki i zadowolą kibiców - mówił.

W pierwszym z rozgrywanych w sobotę półfinałów Jastrzębski Węgiel mierzył się z Asseco Resovią. Drużyna z Jastrzębia-Zdroju już za tydzień wystąpi w Final Four Ligi Mistrzów, w Zielonej Górze ma więc okazję, by sprawdzić formę. Faworytem PP się nie czuje, tak przekonują wszyscy z zespołu. - Stawka jest bardzo wyrównana i nie ma tu żadnego faworyta – wyjaśnił trener Lorenzo Bernardi.

Były podteksty, były smaczki tego pojedynku. Przecież Jastrzębski Węgiel, pokonując w Asseco Resovię w play-off LM, pozbawił rzeszowian szans na grę w Final Four. Piotr Nowakowski zapewniał jednak, że w sobotę nikt nie będzie myślał o przeszłości. - Nie będziemy tego traktować w kategorii rewanżu, raczej jako zwykły, kolejny mecz w turnieju - wyjaśniał środkowy rzeszowian.

Po wygranej z Czarnymi Bernardi nie był zachwycony tym, co zobaczył na boisku. Powtarzał, że jego zawodnicy nie zawsze potrafią się odpowiednio skoncentrować przed meczami z zespołami teoretycznie słabszymi. Przed starciem z mocnym Jastrzębskim Węglem w tym temacie mógł być spokojny.

W otwierającym secie tylko jedna drużyna grała dobrze. Nawet bardzo dobrze. I nie byli to mistrzowie Polski z Rzeszowa. Jastrzębski Węgiel szybko odskoczył na kilka punktów i nie było mowy o tym, by tę przewagę stracił. Odwrotnie, to Resovia im dalej, tym mniej miała do powiedzenia. Skończyło się na wyniku 25:14, czyli brakiem emocji, o dramaturgii nie wspominając.

O seta drugiego Resovia walczyła do końca, emocji tym razem nie brakowało. Przy wyniki 23:23 skutecznie zaatakował jednak Michał Łasko, a potem kontrę wykończył Michał Kubiak. Było 2:2, a gracze Jastrzębskiego nie zwalniali tempa, wciąż myli się bardzo rzadko. Znowu uciekli rywalom prawie na 10 punktów! Grali albo dobrze, albo bardzo dobrze, choć w samej końcówce pozwolili Resovii na wiele.

- Liczyliśmy zdecydowanie na więcej - wyznał trener pokonanych, Andrzej Kowal. - Jastrzębie z każdej piłki potrafiło zakończyć akcję, to miało największy wpływ na wynik. Nie zdaliśmy dziś egzaminu, zagraliśmy najsłabsze spotkanie w sezonie.

W drugim półfinale zmierzą się ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i PGE Skra Bełchatów. - Będziemy walczyć od pierwszej do ostatniej piłki - obiecuje Jędrzej Maćkowiak, środkowy bełchatowskiej drużyny.

Tytułu broni ZAKSA. Jej trener Sebastian Świderski od razu zapowiedział, że dla niego ten turniej ma szczególne znaczenie. Bo debiutuje w roli pierwszego szkoleniowca w takiej imprezie, bo rozgrywana jest blisko jego rodzinnej miejscowości. - Tanio skóry nie sprzedamy, to na pewno. Zrobimy wszystko, żeby ten turniej wygrać - ogłosił, bez owijania w bawełnę.

Finał Enea Cup Pucharu Polski zostanie rozegrany w niedzielę o godz. 14.45. Transmisja w Polsacie Sport.

Wynik pierwszego półfinału:

Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:0 (25:14, 25:23, 25:20)

Jastrzębski Węgiel: Michał Łasko, Krzysztof Gierczyński, Alen Pajenk, Michał Masny, Patryk Czarnowski, Michał Kubiak – Damian Wojtaszek (libero) – Mateusz Malinowski, Johannes Bontje, Jakub Popiwczak, Nicolas Marechal, Dmytro Filippov

Asseco Resovia Rzeszów: Dawid Konarski, Wojciech Grzyb, Piotr Nowakowski, Lukas Tichacek, Olieg Achrem, Peter Veres – Krzysztof Ignaczak (libero) – Fabian Drzyzga, Jochen Schops, Paul Lotman, Nikołaj Penczew, Grzegorz Kosok
Rafał Kazimierczak, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze