Prezes PZB: Liczymy na przynajmniej sześć medali w turnieju Stamma

Sporty walki
Prezes PZB: Liczymy na przynajmniej sześć medali w turnieju Stamma
Finał MP pomiędzy Mateuszem Polskim (z lewej) i Dawidem Michelusem, którzy będą reprezentować Polskę w turnieju / fot.PAP

To jest boks i tu jeden cios może zmienić wszystko, ale mamy bardzo mocną reprezentację i myślę, że możemy spokojnie liczyć na trzy medale kobiet i dwa lub trzy mężczyzn – mówi przed rozpoczynającym się turniejem im. Feliksa Stamma prezes Polskiego Związku Bokserskiego Zbigniew Górski. XXXI edycja zawodów odbędzie się w dniach 9-13 kwietnia w Warszawie.

W turnieju udział weźmie 134 zawodników, którzy przyjadą z 22 krajów. W stolicy stawią się pięściarze i pięściarki z m. in. Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Nowej Zelandii, Kanady, Brazylii, Chin, Kazachstanu, Ukrainy i Rosji. W ostatniej chwili wycofał się Meksyk.

– Turniej pod względem sportowym zapowiada się znakomicie. Zgłosiło się wielu światowej klasy zawodników, ale niestety kilku federacjom musieliśmy odmówić udziału. Nie zdołalibyśmy przeprowadzić wszystkich walk w ciągu tych czterech dni – mówi Górski. – Jest to turniej klasy „A”, więc dla każdej federacji jest ważne, aby tutaj przylecieć i zdobywać punkty do rankingu – dodaje.

Kobiety na złoto


Kobiety wystąpią tylko w trzech kategoriach wagowych, czyli 51 kg, 60 kg i 75 kg. W turnieju wystartują takie gwiazdy jak mistrzyni olimpijska Nicole Adams, czy srebrna medalistka z Londynu Sofia Oczigawa. Niestety w ostatniej chwili wycofała się, bez wątpienia najlepsza amatorka na świecie, Katie Taylor. Wymieniając te nazwiska nie wolno zapomnieć o naszych reprezentantkach, które mają ogromne szansę w rozpoczynających się w najbliższą środę zawodach.

– Przede wszystkim liczę na Lidię Fidurę, która będzie miała szansę wygrać już po raz piąty ten prestiżowy turniej. Ogromne nadzieje pokładamy również w debiutującej w kategorii do 60 kg Karolinie Michalczuk, która również może zdobyć złoto. No i w wadze do 51 kg mamy trzy świetne zawodniczki - Ewelinę Wicherską, Sandrę Drabik i Żanetę Cieślę – ocenia Górski.

Osłabiona reprezentacja mężczyzn

Z różnych powodów, m.in. kontuzji i chorób, czterej mistrzowie Polski - Ireneusz Zakrzewski (69 kg), Tomasz Jabłoński (75 kg), Mateusz Tryc (81 kg), Arkadiusz Toborek (+91 kg) - nie wystąpią w imprezie. Nie oznacza to jednak, że mamy mniejsze nadziej na medale. Prezes PZB głęboko wierzy w sukcesy naszych reprezentantów. Szczególne szanse widzi w wadze 75 kg, w której zaprezentują się Arkadiusz Szwedowicz i Kamil Gardzielik oraz w kategorii 60 kg, gdzie wystąpią Mateusz Polski i Dawid Michelus.

Mimo mocnej reprezentacji Polski prezesowi ciężko jest prognozować ile medali zdobędziemy w imprezie. – Turniej jest bardzo mocno obsadzony no i przede wszystkim to jest boks, gdzie jeden cios może zmienić wszystko, więc zawsze ciężko jest cokolwiek prognozować. Wszyscy reprezentanci są jak nasze dzieci i naszym zadaniem jest stworzyć im optymalne warunki do przygotowań. Każdy, kto wchodzi do ringu jest już zwycięzcą – twierdzi.

Sprawdzian przed najważniejszymi imprezami

W ubiegłym roku zobaczyliśmy tylko trzy finały z udziałem biało-czerwonych. Dla mężczyzn turniej miał być przepustką na mistrzostwa Europy. W tym roku dokładnie w takiej samej sytuacji są kobiety. Będzie to dla nich sprawdzian przed mistrzostwami Europy seniorek w Bukareszcie oraz mistrzostwami świata w Korei.

Są nadzieje przed Rio?

Feliks Stamm to bez wątpienia najlepszy szkoleniowiec w historii polskiego boksu. Wyniki jego podopiecznych mówią same za siebie… Spod jego ręki wyszli mistrzowie olimpijscy - Jerzy Kulej, Józef Grudzień, Zygmunt Chychła, Kazimierz Paździor, Marian Kasprzyk. Wychował również wielu medalistów olimpijskich, mistrzów Europy - choćby niezapomnianych Zbigniewa Pietrzykowskiego czy Leszka Drogosza.

Niestety teraz dożyliśmy czasów, kiedy nie mamy nawet olimpijczyków, nie mówiąc już o medalistach. Ostatnim był Wojciech Bartnik, w 1992 roku. Górski jednak wierzy, że to się niedługo zmieni. – Kiedy byłem w centrum olimpijskim, gdzie przyznawali nagrody dla medalistów z Soczi, pomyślałem, że jeżeli dalej będziemy szli tą drogą i mieli dookoła ludzi, którzy kochają boks olimpijski, to za trzy lata w siedzibie wyróżnieni będą nasi reprezentanci – prognozuje.

Rewolucja w boksie amatorskim


Rzeczywiście w tym roku reprezentacja naszego kraju jest wyjątkowo silna, ale też, w odróżnieniu do poprzednich lat, zawodnicy wystartują bez kasków.

– I całe szczęście – mówi Górski. – Polska była pierwszym krajem, który przeprowadził Młodzieżowe Mistrzostwa Polski bez kasków. Bardzo się tego obawiałem, bo trzeba umieć boksować bez kasku, ale turniej w Wałczu pokazał, że obawy były bezpodstawne. W całym turnieju, gdzie rozegrano 77 walk, były raptem cztery kontuzje łuków brwiowych. Jednak ważniejsze jest to, że zlikwidowano stosowanie maszynek sędziowskich, które rzekomo rejestrowały ilość zadanych ciosów. Gdyby to było takie dobre, to już od dawna stosowano by to w boksie zawodowym – podsumowuje.

Transmisja walk finałowych turnieju 12.04 (sobota) w Polsacie Sport od godziny 17.00
Karolina Owczarz, Polsat Sport

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze