Eksperci od marketingu sportowego o "Jerzyku"

Tenis
Eksperci od marketingu sportowego o "Jerzyku"
Jerzy Janowicz - podczas meczu Pucharu Davisa z Chorwacją/ fot. cyfrasport

"Zachowanie Jerzego Janowicza było próbą tworzenia sobie alibi po ostatnich porażkach. Z drugiej strony dodaje mu to wyrazistości, dobrze, że ma swoje zdanie." "W tej sytuacji nie ma żadnych okoliczności łagodzących. Było to zachowanie nieodpowiedzialne, niedojrzałe i nieprofesjonalne". "Dyskusję" Jerzego Janowicza z mediami oceniają eksperci PR - Grzegorz Kita, Monika Łagocka, Tomasz Rachwał, Michał Olbrychowski i Eliza Misiecka.

Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska

Postawa Jerzego Janowicza podczas konferencji prasowej na pewno wpłynie na jego wizerunek. Wielu osobom nie przeszkadzają jego specyficzne ekspresywne zachowania na korcie, darcia koszulek czy nawet kłótnie z sędziami. Natomiast w tej sytuacji nie ma żadnych okoliczności łagodzących. Było to zachowanie nieodpowiedzialne, niedojrzałe i nieprofesjonalne. Nie dość, że zawodnik przegrał, to jeszcze ma o to pretensje do całego świata. Przy tym zjawisku ważna jest tutaj szerokość komunikacji. Jeżeli materiały z konferencji żyłyby krótko i do obejrzenia tylko w internecie to ludzie szybko zapomną. Natomiast jeśli rozwinie się to w przekazach telewizyjnych a jeśli szczególnie zmutuje na dużą skalę w Internecie (jeszcze bardziej zacznie żyć swoim życiem, pojawią się memy), wówczas pociągnie za sobą negatywny wpływ na jego wizerunek.

Zachowanie Janowicza było w pewnym sensie próbą tworzenia sobie alibi po ostatnich porażkach. To był już drugi mecz reprezentacji w pucharze Davisa, w stosunku do którego pokładano w polskich tenisistach ogromne oczekiwania i zakończyło się to niepowodzeniem. W tym przypadku, przy znaczącym, niestety, udziale Janowicza.

Zarzuty, które ten młody tenisista wygłosił były nieprzemyślane, można je wykreować pod kątem każdego. Na pewno znajdą się osoby, które będą się doszukiwać czegoś dobrego w tym zachowaniu, ale cała sytuacja jest skandaliczna. Janowicz wypowiada się sloganowo o polskim sporcie a wręcz o społeczeństwie, ale jego wiedza, jak podejrzewam, jest co najwyżej średnia i uproszczona. Regularnie pracując z przedstawicielami wielu dyscyplin w wielu różnych regionach wiem, że ktoś, kto funkcjonuje w jednej dyscyplinie z reguły niewiele wie o rzeczywistych problemach innej, tym bardziej w innym regionie kraju. Ktoś, kto np. trenuje na basenie w Szczecinie niewiele wie o tym, jak funkcjonują żużlowcy w Częstochowie czy młodzi siatkarze w Olsztynie. Więc ogólnie są to słowa raczej powierzchowne i bez pokrycia.

Zachowanie Janowicza może mieć negatywny wpływ na pozyskanie sponsorów przez reprezentację polską w tenisie. Obie nasze sportowe gwiazdy - Agnieszka Radwańska i Jerzy Janowicz - są oceniane przez sponsorów jako osoby trudne we współpracy i chimeryczne. Jest to wybaczane, kiedy te osoby mają świetne wyniki sportowe. Gdy jednak okazuje się, że wyników nie ma, a wręcz pojawiają się problemy z przyjęciem porażki, to znika parasol ochronny i krytyka się unosi. To bezpośrednio przekłada się na reprezentację i działa odstraszająco. Spodziewam się zatem problemów od strony sponsorów obecnych czy przyszłych.

Dziennikarze mają prawo pytać o to, dlaczego sportowcom się nie udaje, co poszło nie tak. Rolą profesjonalnego zawodnika jest na te pytania odpowiadać. Profesjonalizm zawodnika rozciąga się dzisiaj na kilka sfer, a sfera komunikacji z mediami jest strategicznie ważna.

Michał Olbrychowski, dyrektor zarządzający Havas PR Warsaw


Wydaję mi się, że zdania na temat tego, czy zachowanie Pana Janowicza podczas konferencji po meczu Davis Cup mu zaszkodzi czy pomoże, będą podzielone. A to z tego powodu, że jego wizerunek mocno się spolaryzował. O ile do tej pory był postrzegany jako osoba niepokorna na korcie, to ostatnie wydarzenia pokazały, że jest on także bardzo bezpośredni i emocjonalny poza nim. Pan Janowicz pokazał, że jest osobą bezkompromisową i zdecydowanie szczerą. Przy okazji stał się poniekąd ambasadorem wszystkich polskich sportowców, którzy zmagają się z presją wywieraną m.in. przez media.

Właśnie wspomniane powyżej cechy sprawiają, że stał się bardzo wiarygodnym i wyrazistym ambasadorem, który nie zgadza się na kompromisy. Jeśli jakaś marka ma wyżej wymienione wartości w swoim „DNA”, powinna właśnie teraz sięgnąć po „Jerzyka”. Marki, które są bardziej konserwatywne, być może przez jakiś czas nie będą tak chętnie wiązać się z naszym czołowym tenisistą. Trzeba jednak pamiętać, że tak w życiu, jak w sporcie, obowiązuje zasada, że „jesteś tak dobry, jak Twój ostatni mecz”. Przy kolejnych sukcesach Polaka firmy, nawet te konserwatywne, znów będą patrzeć przychylniej na współpracę z Panem Janowiczem. Najlepszym przykładem na słuszność tej tezy jest historia golfisty Tigera Woodsa podczas ujawnienia jego romansów.

W kontekście samej reprezentacji także uważam, że zachowanie Pana Janowicza specjalnie nie zaszkodzi jej wizerunkowi. Reprezentacja to nie tylko Jerzy Janowicz, ale również inne coraz mocniejsze w świecie tenisa nazwiska, takie jak Kubot, Przysiężny czy duet Fyrstenberg - Matkowski. W Polsce jest ciągle za mało gwiazd wielkiego sportu i z tego powodu reprezentacja, która odnosi sukcesy (jak to jest w przypadku tenisa), nie powinna się martwić o sponsorów.

Trzeba przyznać, iż reakcja Jerzego Janowicza była ostra, jego zachowanie było efektem chwili, wzburzenia, wielkich emocji, jaki przeżywał. Zawodnik wyrzucił z siebie wszystko to, co leżało mu na sercu, wszystko co mu ciążyło. Wylał swój żal i swoje rozgoryczenie. Chociaż reakcja była bardzo emocjonalna, nie można  nie zgodzić się z polskim tenisistą. Powiedział głośno to, o czym mówi się często, jednak nie tak wyraźnie, dosadnie. Gorzka to prawda, ale oddaje stan polskiego sportu. Polscy zawodnicy potrafią odnosić sukcesy i to nawet w dyscyplinach, w których to nie mają odpowiedniej infrastruktury do trenowania – i tylko własny upór, wola walki, czasami i szczęście, pomoc rodziny lub życzliwość innych, ułatwia dojście do celu.

Przecież Janowicz specjalnie nie przegrał spotkania. Chciał wygrać, miał cele, chciał zrealizować własne oczekiwania wobec samego siebie, a nie oczekiwania dziennikarzy.

Gdy rodzina czy to właśnie Jerzego Janowicza czy Agnieszki Radwańskiej musiała sprzedawać rodzinny majątek, aby młodzi wówczas zawodnicy, mogli trenować, nikogo nie było, nikt się tym nie interesował.

Ostra reakcja, ale jak sam zawodnik powiedział, oczekiwać może jego trener, on sam od siebie, jego rodzina, która poświęciła wiele, aby on mógł się rozwijać. My, jako jego rodacy, kibice sportowi możemy cieszyć się tylko i wyłącznie z tego iż sukcesami Jerzy Janowicz przypomina światu o Polsce.

Czy wpłynie to negatywnie na jego wizerunek, na jego wartość medialną, na możliwość pozyskania sponsora… Trudno to jednoznacznie ocenić, jednak należy mieć świadomość, iż sponsorów przyciąga wynik, sukcesy, pierwsze miejsca, wygrane w turniejach… a charakter zawodnika – oczywiście, również jest ważny, jednak wczorajsza sytuacja nie musi wpłynąć niekorzystnie na sytuację polskiego tenisisty. Cechami, które uwydatnił wczoraj – odwaga, buntowniczość, szczerość – może wpisać się idealnie w cechy marki, produktu.

Media są często przy zawodnikach wtedy kiedy odnoszą sukcesy, zdobywają medale, trofea… Kiedy przychodzą porażki, spadek formy, sportowiec jest nieudacznikiem, nie pamięta się o jego osiągnięciach. Nie pokazuje się całościowego obrazu – ile zawodnik musiał etapów pokonać, jak wyglądała jego walka, jak doszedł np. do finału, a ukazuje się i eksponuje porażkę, uwydatniając błędy, potknięcia, niedopatrzenia. Sukces ma wielu ojców, w obliczu chwały częstym zjawiskiem jest przywłaszczanie sobie sukces sportowca, drużyny. Przy porażce, zawodnik zostaje sam (z trenerem, najbliższymi), szeroko opisany przez media, jako ten, który nic nie potrafi, który zawiódł, zniweczył marzenia. Pytanie tylko czyje marzenia – mediów i kibiców – czy w największym stopniu własne.

Monika Łagocka, New Business Manager z agencji Kiwi Sport

Trzeba przyznać, iż reakcja Jerzego Janowicza była ostra, jego zachowanie było efektem chwili, wzburzenia, wielkich emocji, jaki przeżywał. Zawodnik wyrzucił z siebie wszystko to, co leżało mu na sercu, wszystko co mu ciążyło. Wylał swój żal i swoje rozgoryczenie. Chociaż reakcja była bardzo emocjonalna, nie można  nie zgodzić się z polskim tenisistą. Powiedział głośno to, o czym mówi się często, jednak nie tak wyraźnie, dosadnie. Gorzka to prawda, ale oddaje stan polskiego sportu. Polscy zawodnicy potrafią odnosić sukcesy i to nawet w dyscyplinach, w których to nie mają odpowiedniej infrastruktury do trenowania - i tylko własny upór, wola walki, czasami i szczęście, pomoc rodziny lub życzliwość innych, ułatwia dojście do celu.

Przecież Janowicz specjalnie nie przegrał spotkania. Chciał wygrać, miał cele, chciał zrealizować własne oczekiwania wobec samego siebie, a nie oczekiwania dziennikarzy.

Gdy rodzina czy to właśnie Jerzego Janowicza czy Agnieszki Radwańskiej musiała sprzedawać rodzinny majątek, aby młodzi wówczas zawodnicy, mogli trenować, nikogo nie było, nikt się tym nie interesował.

Ostra reakcja, ale jak sam zawodnik powiedział, oczekiwać może jego trener, on sam od siebie, jego rodzina, która poświęciła wiele, aby on mógł się rozwijać. My, jako jego rodacy, kibice sportowi możemy cieszyć się tylko i wyłącznie z tego iż sukcesami Jerzy Janowicz przypomina światu o Polsce.

Czy wpłynie to negatywnie na jego wizerunek, na jego wartość medialną, na możliwość pozyskania sponsora? Trudno to jednoznacznie ocenić, jednak należy mieć świadomość, iż sponsorów przyciąga wynik, sukcesy, pierwsze miejsca, wygrane w turniejach. A charakter zawodnika - oczywiście, również jest ważny, jednak wczorajsza sytuacja nie musi wpłynąć niekorzystnie na sytuację polskiego tenisisty. Cechami, które uwydatnił wczoraj - odwaga, buntowniczość, szczerość - może wpisać się idealnie w cechy marki, produktu.

Media są często przy zawodnikach wtedy kiedy odnoszą sukcesy, zdobywają medale, trofea… Kiedy przychodzą porażki, spadek formy, sportowiec jest nieudacznikiem, nie pamięta się o jego osiągnięciach. Nie pokazuje się całościowego obrazu - ile zawodnik musiał etapów pokonać, jak wyglądała jego walka, jak doszedł np. do finału, a ukazuje się i eksponuje porażkę, uwydatniając błędy, potknięcia, niedopatrzenia. Sukces ma wielu ojców, w obliczu chwały częstym zjawiskiem jest przywłaszczanie sobie sukces sportowca, drużyny. Przy porażce, zawodnik zostaje sam (z trenerem, najbliższymi), szeroko opisany przez media, jako ten, który nic nie potrafi, który zawiódł, zniweczył marzenia. Pytanie tylko czyje marzenia - mediów i kibiców - czy w największym stopniu własne.

Tomasz Rachwał, prezes Polish Sport Promotion
Ostatni incydent raczej nie będzie miał raczej żadnego wpływu na stosunki z teraźniejszymi partnerami biznesowymi Jerzego Janowicza. Myślę, że sponsorzy są po to aby wspierać swoich podopiecznych więc, będzie tak również i w tym przypadku. Wszystko jest w rękach Janowicza, bo głównie wynik sportowy będzie budował jego wielkość.

To ostatnie niefortunne zdarzenie ukazuje jednak duża słabość Janowicza jako sportowca, że nie potrafi panować nad emocjami, co tez było widać na korcie, być może za duża presja i odpowiedzialność, która spoczywała na jego barkach.  Janowicz jest młodym zawodnikiem, więc jeszcze dużo nauki przed nim. W zawodzie sportowca należy posiadać również dużo pokory, bo umiejętności ma na pewno i tego odmówić mu nie można. Klasę sportowca i poziom określa jednak  zachowanie na korcie i poza nim, tu widzimy duże braki.

Sztab szkoleniowy powinien w tym wypadku zweryfikować tę sytuację. Walka z mediami jest chyba również nie na miejscu ponieważ to one wykreowały go na gwiazdę i jak wylewały miód podczas jego sukcesów na Wimbledonie to wtedy było dobrze - dzisiaj mu nie poszło i one mają prawo zapytać co się stało? Tak naprawdę to nie zauważyłem jakiegoś specjalnego ataku dziennikarzy na Janowicza podczas konferencji, jak jest źle to zadają proste pytania dlaczego tak było? On po prostu nie odpowiadał na pytania zadawane przez dziennikarzy tylko wylał swoją frustrację dotyczącą życia w Polsce, ale chyba on nie ma znowu tutaj tak najgorzej? Znam więcej sportowców, którzy nie narzekają a taranują, nawet przytoczony przez Janowicza - Bródka nie narzekał i zdobył złoty medal olimpijski i dzisiaj możemy go widzieć na reklamach.

Eliza Misiecka, dyrektor agencji Genesis PR

Moim zdaniem, emocjonalne wystąpienie Jerzego Janowicza nie wpłynie negatywnie na jego wizerunek ani też nie zmniejszy zainteresowania sponsorów. Z jednej strony sportowiec zareagował spontanicznie, naturalnie i powiedział co naprawdę sądzi. Z drugiej strony dodaje mu to wyrazistości – to dobrze, że ma swoje zdanie. Sądzę, że media rzeczywiście powinny trochę więcej uwagi poświęcać temu, jak dochodzi się na szczyt – a nie tylko komentować sukcesy czy porażki. Być może – niechcąco – Janowicz wywoła dyskusję na ten temat. W Polsce mamy wiele do zrobienia, jeśli chodzi o budowanie karier sportowych – zaś oczekiwania nieustająco ogromne.
kir, wirtualnemedia.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze