Chorwackie media: sędzia Nishimura MVP meczu z Brazylią

Chorwackie media kipią ze złości po inauguracyjnej porażce z Brazylią 1:3 w piłkarskich mistrzostwach świata. Japoński arbiter Yuichi Nishimura, który podyktował wątpliwego karnego dla gospodarzy prześmiewczo został uznany MVP, czyli postacią numer 1 meczu.
Napastnik Fred przyjął piłkę w polu karnym, a za nim był Dejan Lovren. Brazylijczyk upadł, zaś japoński sędzia wskazał na biały punkt oddalony 11 metrów od bramki. To kradzież na oczach całego świata - opisywał sytuację z 70. minuty dziennik "24sata". Za swoje zachowanie Fred powinien dostać żółtą kartkę, ale, niestety, +kupił+ sędziego. Nishimura to MVP meczu otwarcia mundialu - to kolejny komentarz tej samej gazety.
Z kolei "Jutarnji List" pisze. - Co za złośliwość pierwszej klasy w wykonaniu sędziego. To była kradzież, rozbój, niesamowity i niewybaczalny błąd Japończyka. Zresztą przez cały mecz był za Brazylijczykami. Nie było w ogóle kontaktu między naszymi zawodnikami i Fredem. Strzał Neymara był bardzo silny, szkoda, bo Pletikosa wybrał dobry róg. A więc może już w 70. minucie powinniśmy składać gospodarzom gratulacje za ich szósty tytuł... Kto wysyła amatorów na takie mecze.
"Vecernji List" również potępia zachowanie Nishimury i jednocześnie wyraża nadzieję, że FIFA odsunie go od prowadzenia następnych meczów.
"Novi List" ocenił zaś, że Brazylijczycy potrzebowali zwycięstwa na inaugurację, a sędzia umożliwił im zdobycie punktów.
Bałkańska prasa chętnie cytują słynnych zagranicznych piłkarzy, którzy również uważają, że podopieczni selekcjonera Niko Kovaca zostali skrzywdzeni przez azjatyckiego arbitra.
- Kto był najlepszy? Neymar czy sędzia? Ciężko powiedzieć..." - przyznał Gary Lineker, kiedyś "zmora" polskich bramkarzy. Z kolei Alan Shearer dodał - Jeśli Lovren faulował Freda, to w każdym spotkaniu będziemy mieli po dziesięć karnych.
Nie brakuje też komentarzy znanych sportowców. - Od zawsze wiedziałem, że korupcja jest obecna w piłce nożnej. Oficjalnie zapowiadam, że nie będę dalej oglądał tego turnieju - stwierdził tenisista Ivan Ljubicic, półfinalista Roland Garros 2006 i brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Atenach (2004).
Z kolei "Jutarnji List" pisze. - Co za złośliwość pierwszej klasy w wykonaniu sędziego. To była kradzież, rozbój, niesamowity i niewybaczalny błąd Japończyka. Zresztą przez cały mecz był za Brazylijczykami. Nie było w ogóle kontaktu między naszymi zawodnikami i Fredem. Strzał Neymara był bardzo silny, szkoda, bo Pletikosa wybrał dobry róg. A więc może już w 70. minucie powinniśmy składać gospodarzom gratulacje za ich szósty tytuł... Kto wysyła amatorów na takie mecze.
"Vecernji List" również potępia zachowanie Nishimury i jednocześnie wyraża nadzieję, że FIFA odsunie go od prowadzenia następnych meczów.
"Novi List" ocenił zaś, że Brazylijczycy potrzebowali zwycięstwa na inaugurację, a sędzia umożliwił im zdobycie punktów.
Bałkańska prasa chętnie cytują słynnych zagranicznych piłkarzy, którzy również uważają, że podopieczni selekcjonera Niko Kovaca zostali skrzywdzeni przez azjatyckiego arbitra.
- Kto był najlepszy? Neymar czy sędzia? Ciężko powiedzieć..." - przyznał Gary Lineker, kiedyś "zmora" polskich bramkarzy. Z kolei Alan Shearer dodał - Jeśli Lovren faulował Freda, to w każdym spotkaniu będziemy mieli po dziesięć karnych.
Nie brakuje też komentarzy znanych sportowców. - Od zawsze wiedziałem, że korupcja jest obecna w piłce nożnej. Oficjalnie zapowiadam, że nie będę dalej oglądał tego turnieju - stwierdził tenisista Ivan Ljubicic, półfinalista Roland Garros 2006 i brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Atenach (2004).
Komentarze